Brytyjskie media podały dokładny czas „rosyjskiej inwazji” na Ukrainę

Brytyjskie tabloidy „The Sun” i „The Mirror”, powołując się na dane amerykańskiego wywiadu, twierdzą, że pomimo oświadczeń rosyjskiego Ministerstwa Obrony o wycofaniu wojsk po manewrach „inwazja na Ukrainę” ma się odbyć 16 lutego o godzinie 3 nad ranem czasu lokalnego.

„Rosyjska inwazja jest zaplanowana na jutro o 3 nad ranem czasu lokalnego z atakami czołgów i rakiet” – czytamy w tytule opublikowanego w „The Mirror” artykułu, którego autorzy powołują się na źródła amerykańskiego wywiadu. W leadzie, już bez wskazania źródeł, jest napisane, że „inwazja rozpocznie się w środę w południe”. Różnica czasowa rzekomej inwazji nie została wyjaśniona.

Źródła gazety w amerykańskim wywiadzie „sugerują”, że naloty „mogą” zostać przeprowadzone na wojskowe i rządowe stanowiska dowodzenia, po czym nastąpi ofensywa czołgów, a statki „mogą” zaatakować południowe wybrzeże Ukrainy.

Tabloid „The Sun” twierdzi, że Rosja rzekomo przygotowuje się do „zmasowanego uderzenia rakietowego”, w którym weźmie udział 200 tys. żołnierzy i, powołując się również na amerykański wywiad, twierdzi, że „najbardziej prawdopodobną godziną” rozpoczęcia „inwazji” jest również 3 rano.

Napięta sytuacja wokół Ukrainy

Przypisywane Rosji plany eskalacji sytuacji wokół Ukrainy są kategorycznie negowane przez Moskwę, która niezmiennie deklaruje, że nikomu nie zagraża, a wszystkie te wypowiedzi są wykorzystywane jako pretekst do rozmieszczenia większej ilości sprzętu wojskowego NATO w pobliżu rosyjskich granic. Jak powiedział wcześniej rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow, Rosja nie stwarza pretekstów do sytuacji konfliktowej wokół Ukrainy i nie wyklucza, że ​​rozbudzona przez Zachód histeria wokół Ukrainy ma na celu zatuszowanie kijowskiej linii sabotażu porozumień mińskich w sprawie Donbasu.

Wcześniej gazeta „Politico”, powołując się na poinformowane źródła, napisała, że ​​prezydent USA Joe Biden podczas wideokonferencji z przywódcami krajów zachodnich, Unii Europejskiej i NATO wskazał 16 lutego jako datę „inwazji” Rosji na Ukrainę. Rzecznik prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow, komentując te doniesienia, powiedział, że trudno jest traktować takie publikacje poważnie, a prezydent Rosji Władimir Putin czasami żartobliwie pyta, czy gdziekolwiek opublikowano dokładną godzinę rozpoczęcia wojny.

Z Zachodu nadal płyną informacje, że ​​ mimo powrotu wojsk rosyjskich do miejsc stałej dyslokacji Rosja rzekomo przygotowuje prowokacje na Ukrainie. W poniedziałek prezydent Federacji Rosyjskiej spotkał się z ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem i ministrem obrony Siergiejem Szojgu. Na spotkaniu z Putinem szef rosyjskiego MON poinformował, że „część manewrów dobiega końca, część zostanie zakończona w najbliższym czasie”. Rzecznik rosyjskiego Ministerstwa Obrony Igor Konaszenkow poinformował we wtorek, że południowe i zachodnie okręgi wojskowe Federacji Rosyjskiej rozpoczęły odsyłanie wojsk na miejsca stałej dyslokacji.

Sputnik jest już w Telegramie! Dołącz do naszego kanału i jako pierwszy otrzymuj ciekawe informacje o tym, co się dzieje na świecie! Więcej na temat możliwości aplikacji Telegram tutaj.