Łukaszenka spotkał się z Putinem: Rosja i Białoruś muszą stawić Zachodowi opór

Moskwa i Mińsk muszą reagować na naciski państw zachodnich, m.in. poprzez dyplomację i manewry wojskowe, ale przeciwnicy, którzy zapowiadali zbliżającą się eskalację wokół Ukrainy, już przegrali pierwszą rundę – powiedział prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka.

– Spektrum wojskowo-polityczne z pomocą naszych, jak pan to mówi, zachodnich partnerów, zajęło dziś wiodące pozycje. Musimy reagować – zarówno w trybie naszych manewrów wojskowych, jak i dyplomacji. Myślę, że tutaj też nie zdołają nic zrobić – powiedział Łukaszenka podczas rozmów z prezydentem Rosji Władimirem Putinem na Kremlu.

Jego zdaniem „pierwszą rundę przegrali z kretesem”.

Dziś, jak widzę, przechodzą do drugiej rundy, strasząc cały świat, że jutro zaatakujemy Ukrainę, otoczymy ją, zniszczymy itd. Chociaż nigdy – bez względu na to, ile razy omawialiśmy te kwestie – nie mieliśmy takich planów – dodał.

Łukaszenko zaznaczył też, że jest zadowolony ze wspólnych ćwiczeń wojskowych i jutro, podobnie jak Władimir Putin, zamierza wziąć w nich udział.

Byłem już na ćwiczeniach białorusko-rosyjskich, obejrzałem zarówno jednostkę rosyjską, jak i białoruską... Bardzo imponujące. Cóż, jak sam pan powiedział, jutro, jeśli wszystko pójdzie dobrze, weźmiemy udział w ciekawym wydarzeniu – powiedział Łukaszenka.

Rzekome plany eskalacji sytuacji wokół Ukrainy Moskwa kategorycznie dementuje i stale deklaruje, że nikomu nie zagraża, a wszystkie tego typu wypowiedzi są wykorzystywane jako pretekst do rozmieszczenia większej ilości sprzętu wojskowego NATO w pobliżu rosyjskich granic.

Mimo powrotu wojsk rosyjskich do garnizonów z Zachodu nadal napływają komunikaty o rosyjskim ataku. W poniedziałek prezydent Rosji Władimir Putin spotkał się z ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem i ministrem obrony Siergiejem Szojgu. Na spotkaniu z Putinem szef rosyjskiego MON poinformował, że „część manewrów dobiega końca, a część zostanie zakończona w najbliższym czasie”.

Wcześniej Kreml, komentując wypowiedzi NATO o braku dowodów na wycofanie wojsk rosyjskich po ćwiczeniach, zasygnalizował, że sojusz ma problem z oceną sytuacji. A szef rosyjskiego MSZ stwierdził, że apele wzywające do kontroli wycofywania się rosyjskich wojsk po zakończeniu manewrów, to ewidentny brakiem wychowania.

Sputnik jest już w Telegramie! Dołącz do naszego kanału i jako pierwszy otrzymuj ciekawe informacje o tym, co się dzieje na świecie! Więcej na temat możliwości aplikacji Telegram tutaj.