Fioletowe plamy, zakrzepy: zjedzenie kurczaka skończyło się amputacją nóg

W stanie Massachusetts w USA student dokończył obiad po współlokatorze, po czym trafił do szpitala, gdzie amputowano mu nogi do kolan - pisze LADbible.

19-letni chłopak zgłodniał i postanowił sprawdzić, co jest w lodówce. Znalazł zostawiony przez sąsiada makaron z kurczakiem, które dzień wcześniej kolega przywiózł z restauracji i dokończył danie.

Od razu źle się poczuł, pojawiła się gorączka i wysoki puls. Wkrótce zaczął się też silny ból brzucha, któremu towarzyszyły nudności, dreszcze, ból głowy, sztywność karku i częściowa utrata wzroku. Współlokator młodego mężczyzny zabrał go do szpitala.

Na miejscu pojawiły się fioletowe plamy na ciele i nogach, kolega przywiózł go na oddział ratunkowy w innym szpitalu. Podczas badania okazało się, że cierpi na agresywną infekcję bakteryjną, przez co jego nerki przestają funkcjonować, a krew zaczyna krzepnąć. We krwi pacjenta wykryto bakterie Dwoinki zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych (Neisseria meningitidis), wywołujące zakażenie meningokokami, które może powodować sepsę.

W wyniku infekcji u Amerykanina rozwinęła się gangrena, a lekarze musieli amputować nogi do kolan, żeby uratować mu życie. Prawdopodobnie przeoczył on kolejne szczepienie przeciwko meningokokom w wieku 16 lat i zaraził się bakteriami przez ślinę.

Wcześniej informowano, że 23-letnia dziewczyna ze Stanów Zjednoczonych poszła do klubu fitness i prawie straciła nogę. Nogi Amerykanki ugięły się, kiedy zsiadła z roweru treningowego. Lekarze stwierdzili, że cierpiała na rabdomiolizę - rozpad mięśni, w wyniku którego substancje potencjalnie toksyczne dla różnych narządów przedostają się do krwiobiegu.

Sputnik jest już w Telegramie! Dołącz do naszego kanału i jako pierwszy otrzymuj ciekawe informacje o tym, co się dzieje na świecie! Więcej na temat możliwości aplikacji Telegram tutaj.