Szef DRL: „Widoki w Mariupolu nie są dla osób o słabych nerwach”

Siły Donieckiej Republiki Ludowej kontynuują wyzwolenie Mariupola, mieszkańcy wyzwolonych terenów mają teraz możliwość otrzymania pomocy – oświadczył szef DRL Denis Puszylin.

– Nadal wyzwalamy Mariupol… Ludzie, którzy tam mieszkają (mają możliwość), aby wyjść i uzyskać pomoc – powiedział Puszylin na antenie telewizji Rossija 1.

Zaznaczył również, że na ulicach wielu dzielnic miasta leżą zwłoki cywilów, osoby te zostały zabite przez przedstawicieli ukraińskich batalionów nacjonalistycznych podczas próby opuszczenia miasta.

Teraz, powiem wam, widoki w Mariupolu nie są dla osób o słabych nerwach. Oprócz zniszczeń, na ulicach wielu dzielnic miasta leży dużo ciał ludności cywilnej, osoby te zostały zastrzelone przez nacjonalistów. Niestety tak jest – podkreślił.

Pierwszy wiceminister informacji DRL Danił Bezsonow poinformował wcześniej, że do tej pory wyzwolono ok. 50% Mariupola.

Kiedy w 2014 roku proklamowano DRL, liczący ponad 450 tys. mieszkańców Mariupol był po Doniecku drugim co do wielkości miastem republiki. Jednak w czerwcu tego roku ukraińskie siły bezpieczeństwa odzyskały kontrolę nad Mariupolem, a jego wschodnie przedmieścia stały się jednym z najbardziej zapalnych miejsc konfliktu we wschodniej Ukrainie. 7 marca 2022 roku Aleksander Siemionow, zastępca dowódcy batalionu milicji ludowej Wostok DRL powiedział, że miasto zostało otoczone, rozpoczęło się „oczyszczanie” niektórych jego dzielnic. W Mariupolu stacjonuje nacjonalistyczny pułk Azow, przeciwko któremu w Federacji Rosyjskiej wszczęto sprawę karną.

Po wprowadzeniu ograniczeń przez Unię Europejską strona pl.sputniknews.com, a także strony Sputnik Polska na Facebooku i YouTube nie są dostępne w UE. Blokadę można ominąć, korzystając z aplikacji VPN na urządzeniu mobilnym lub komputerze. Natomiast nasze materiały wideo można znaleźć w serwisie Odysee. Zostań z nami!