https://pl.sputniknews.com/20220425/mokre-sny-o-rzeczpospolitej-20-17796435.html
Mokre sny o Rzeczpospolitej 2.0
Mokre sny o Rzeczpospolitej 2.0
Podczas VII Europejskiego Kongresu Samorządów w Mikołajkach padła deklaracja powtarzana przez wszystkich uczestników, że to rzekomo dobry moment na utworzenie... 25.04.2022, Sputnik Polska
2022-04-25T15:00+0200
2022-04-25T15:00+0200
2022-04-26T13:54+0200
piszą dla nas
ukraina
polska
stepan bandera
kresy
białoruś
/html/head/meta[@name='og:title']/@content
/html/head/meta[@name='og:description']/@content
https://cdnnpl1.img.sputniknews.com/img/863/86/8638656_0:177:4000:2427_1920x0_80_0_0_9c376013a0faa7c74e122886027beea6.jpg
Nie udało się wciągnąć nas do wojny, gdy polskie władze ogłaszały, że dostarczą Ukrainie MIG-i. Nie udało się też później, gdy Kaczyński towarzyszył Morawieckiemu w wyprawie do Kijowa i tam ogłosił pomysł polskiej humanitarnej misji wojskowej pod patronatem NATO. Szybkie powstanie Unii Polsko-Ukraińskiej pozwoli zaś wciągnąć Polskę w konflikt i może wyznaczyć nowe cele dla operacji demilitaryzcji Ukrainy, powiększonej o Polskę. Bo przecież w takim PolUkr, czy może jak woleliby Ukraińcy, UkroPolin, granicą rosyjskiej operacji specjalnej stałaby się rzeka Odra.Temat „Rzezi Wołyńskiej” zamiatany po dywanPomysł przedstawił Władysław Kosiniak-Kamysz. Poparli go natychmiast obecni marszałek Województwa Dolnośląskiego Cezary Przybylski, poseł Maciej Gdula z Nowej Lewicy, prezes Porozumienia Jarosław Gowin oraz Czesław Bielecki. Wszyscy zgodnie potwierdzali potrzebę, wagę i możliwość utworzenia Unii Polsko-Ukraińskiej. Zwracali uwagę, że to i tak się już realnie choć nieformalnie dzieje, „przez otwarte domy Polaków dla wszystkich uchodźców z Ukrainy. Kolejny raz, co się dzieje od lutego podkreślano, „że trudna historia obu narodów straciła znaczenie w obliczu konieczności zjednoczenia. A oznacza to ni mniej ni więcej, że Polska zrezygnuje z próśb o pochówek Polaków, którzy stali się obiektem mordu w czasie „Rzezi Wołyńskiej”. Ukraina nie będzie też musiała kolejny raz odmawiać, skoro nikt już o to nie prosi. Oficjalnie i na zawsze, problem tego ludobójstwa miałby zostać zamieciony pod dywan.Zgadza się z tym i prezydent Ukrainy, Wołodymir Zełenski, który stwierdził, że dzięki temu Ukraina … znaczy się taka unia, liczyłaby łącznie 80 mln obywateli. Czyli miałaby mniej więcej tylu mieszkańców co Niemcy. Co z kolei Ukrainie pozwoliłoby na gospodarczą odbudowę i rozciągniecie świadczeń 500+ na wszystkich Ukraińców.Podobną Unię już mieliśmyZawarliśmy taką unię z Litwą w 1385 roku, gdy to wielki książę litewski Władysław Jagiełło zobowiązał się do małżeństwa z królową Jadwigą, czego skutkiem stała się unia personalna między Polską a Litwą. Z polskiej strony unia ta miała rozwiązać dwa problemy. Po pierwsze na jej skutek Litwini mieli przestać najeżdżać Królestwo Polskie, po drugie jednoczyliśmy się w obliczu wspólnego krzyżackiego zagrożenia.Wojownicza Litwa zawojowała tak duże tereny, że nie bardzo potrafiła je utrzymać. Stała w obliczu rywalizacji z każdym ze swoich sąsiadów: z Polską o Ruś Czerwoną, z zakonem krzyżackim o Żmudź, z Wielkim Księstwem Moskiewskim o panowanie nad całą Rusią. Zagrożeniem dla niej również było sąsiedztwo tatarskie. Nagle, dzięki unii personalnej wszystkie litewskie problemy stały się także problemami polskimi. Na wieki zostaliśmy przez to uwikłani w rywalizację Litwy z Moskwą o ruskie ziemie.Czy proponowana teraz unia, tym razem z Ukrainą nie przyniosłaby nam podobnych „korzyści”? Podobnie jak z Litwinami, którzy po zawarciu unii przestali nas najeżdżać, mordować i palić, unia ta mogłaby doprowadzić do złagodzenia ukraińskich aspiracji do odebrania nam Przemyśla czy Chełma, które uważają za swoje, tzw. Zakerzonie? Po prostu uznaliby, że to już jest ich.Za jednym zamachem znaleźliby się też w Unii Europejskiej i NATO. A i my wzbogacilibyśmy się kulturowo o pomniki Ukraińskiej Armii Powstańczej, które stawałyby już legalnie na całym Podkarpaciu i festiwale banderowskich pieśni? Pytanie kto zostałby prezydentem tak połączonych państw? Wzorem unii polsko-litewskiej zapewne nie Polak. A więc Zełenski, któremu po rozwodzie z Dudą, oddalibyśmy Agatę?Unia z Polską dała Litwie dwa wieki spokoju na wschodniej granicy. Księstwo Moskiewskie nie było jeszcze wtedy takie silne. Dymitr Doński dopiero co zwyciężył Tatarów na Kulikowym Polu co zapoczątkowało okres jednoczenia ziem ruskich. Jednym słowem unia z Litwą, bardziej się dla Litwy korzystna okazała, a nam pomogli tylko pod Grunwaldem rozprawić się z Krzyżakami.A może jedno państwo?Unię realną z Litwą, czyli Unię Lubelską, zawarliśmy w 1569 roku, gdy na skutek bezdzietności ostatniego Jagiellona, Zygmunta Augusta unia personalna po prostu by się rozpadła. To wtedy powstała Rzeczpospolita Obojga Narodów. W XVI wieku Litwa toczyła z Moskwą wiele wojen, rywalizując z nią o panowanie nad ruskimi ziemiami. Z jednej strony Wielkie Księstwo Moskiewskie (od 1547 roku Carstwo Moskiewskie) prowadziło politykę jednoczenia ruskich ziem, a z drugiej próbowało sobie wywalczyć dostęp do Bałtyku. Toczyło więc nieustanne wojny z Państwem Zakonu Krzyżackiego i Litwą.Gdy staliśmy się w tym okresie jednym z Litwą państwem, wpadliśmy też bezpośrednio w wir litewskich wojen. Dodajmy, nie naszych wojen. Litwa w tych wojnach z Moskwą już wiele ziem utraciła. W dwóch wojnach na początku XVI wieku straciła Wiaźmę, ziemie nad górną Oką, wschodnią część ziemi smoleńskiej, ziemię czernihowską i siewierską… Dlatego od początków XVI wieku nas w swoje wojny chytrze wciągała. Wojny te toczyły się z różnym szczęściem. Jedne bitwy wygrywała Rzeczpospolita, inne Moskwa. Zawierano „wieczyste pokoje” a potem znów się tłukliśmy. Kiedy zawieraliśmy unię lubelską, Litwa była w stanie kolejnej wojny z Moskwą, tym razem o Inflanty z Iwanem Groźnym. I tak przez cały XVI wiek i później się z tymi Rosjanami biliśmy… w interesie Litwy.Ukraiński interesTaka unia wprowadziłaby nas w jednej chwili w nie naszą wojnę i śmiertelne zagrożenie dla naszego kraju. Nie tylko zewnętrzne, ale i wewnętrzne, bo życie w jednym państwie z mieszkańcami Galicji, nigdy nam się nie układało. Dałaby nam te same problemy, jakie dała nam unia z Litwą. Jednak Ukraina dzięki takiej unii weszłaby do Unii Europejskiej. Tak z dnia na dzień, jak NRD po połączeniu z RFN. Ukraina wciągnęłaby, jak kiedyś wciągnęli nas Litwini, do jej konfliktu nie tylko Polskę ale i od razu całe NATO. Jeśli zaś Ukraina utraciłaby swoje wschodnie, uprzemysłowione okręgi – o czym oczywiście nie może być mowy, bo czytając polskie media wiemy, że Ukraińcy są już pod Moskwą — to dzięki unii z Polską zyskałaby odpowiednią rekompensatę terytorialną na naszym Podkarpaciu.Kilka lat wspólnego życia z mieszkańcami Zachodniej Ukrainy, których nikt by nie zdenazyfikował, zaowocowałoby jakimś polskim Donbasem, może tym razem na zachodzie Polski, gdzie ukraińskie bataliony ochotnicze bombardowałyby np. Poznań, bo tam ludzie nadal będą chcieli mówić po polsku; odmawiać ufundowania Banderze kolejnego pomnika i krzyczeć – gierojam slawa?Nie myślą o tych zagrożeniach polskie elity władzy, bo mają mokre sny o Rzeczpospolitej 2.0. Potęga Jagiellonów i Rzeczpospolita od morza do morza gdzieś w ich łbach nadal siedzi. Miejmy nadzieje, że to tylko kolejne propagandowe bzdury zidiociałych polityków i do żadnej wojny nas nie wciągną. Unia z Ukrainą to bardzo zły pomysł. Tym bardziej w obecnej sytuacji, w jakiej jest Ukraina. To tak jakby np. Szwajcaria w ostatnich dniach II wojny światowej zrezygnowała ze swej neutralności i zaproponowała Niemcom zawarcie unii, tuż przed zdobyciem przez Armię Czerwoną bunkra kancelarii III Rzeszy w nadziei na wspólne z Niemcami zwycięstwo nad „bolszewikami”?Po wprowadzeniu ograniczeń przez Unię Europejską strona pl.sputniknews.com, a także strony Sputnik Polska na Facebooku i YouTube nie są dostępne w UE. Blokadę można ominąć, korzystając z aplikacji VPN na urządzeniu mobilnym lub komputerze. Natomiast nasze materiały wideo można znaleźć w serwisie Odysee. Zostań z nami!
https://pl.sputniknews.com/20200711/12729327.html
https://pl.sputniknews.com/20211231/ukraina-nie-widzi-potrzeby-budowy-muru-na-granicy-z-polska-16896020.html
https://pl.sputniknews.com/20220311/zelenski-tylko-ukraina-i-polska-moga-wyciagnac-europe-z-przepasci-17555155.html
https://pl.sputniknews.com/20220418/prowokacje-przeciw-polskiemu-prawoslawiu-17769820.html
https://pl.sputniknews.com/20220423/polska-przekazala-ukrainie-sprzet-wojskowy-o-wartosci-16-mld-dolarow-17791347.html
polska
kresy
Sputnik Polska
kontakt.pl@sputniknews.com
+74956456601
MIA „Rosiya Segodnya“
2022
Jarosław Augustyniak
https://cdnnpl1.img.sputniknews.com/img/1087/09/10870972_199:0:1927:1728_100x100_80_0_0_751f347a0527c0bb5535981817a907f1.jpg
Jarosław Augustyniak
https://cdnnpl1.img.sputniknews.com/img/1087/09/10870972_199:0:1927:1728_100x100_80_0_0_751f347a0527c0bb5535981817a907f1.jpg
Aktualności
pl_PL
Sputnik Polska
kontakt.pl@sputniknews.com
+74956456601
MIA „Rosiya Segodnya“
https://cdnnpl1.img.sputniknews.com/img/863/86/8638656_266:0:3735:2602_1920x0_80_0_0_a3993564472c532376717e45eb8b93c2.jpgSputnik Polska
kontakt.pl@sputniknews.com
+74956456601
MIA „Rosiya Segodnya“
Jarosław Augustyniak
https://cdnnpl1.img.sputniknews.com/img/1087/09/10870972_199:0:1927:1728_100x100_80_0_0_751f347a0527c0bb5535981817a907f1.jpg
ukraina, polska, stepan bandera, kresy, białoruś
Mokre sny o Rzeczpospolitej 2.0
15:00 25.04.2022 (Zaktualizowane: 13:54 26.04.2022) Podczas VII Europejskiego Kongresu Samorządów w Mikołajkach padła deklaracja powtarzana przez wszystkich uczestników, że to rzekomo dobry moment na utworzenie Unii Polsko-Ukraińskiej. Pomysł wydaje się wręcz doskonały na to, by bez angażowania wojska czy broni natychmiast znaleźć się w centrum rosyjsko-ukraińskiego konfliktu.
Nie udało się wciągnąć nas do wojny, gdy polskie władze ogłaszały, że dostarczą Ukrainie MIG-i. Nie udało się też później, gdy Kaczyński towarzyszył Morawieckiemu w wyprawie do Kijowa i tam ogłosił pomysł
polskiej humanitarnej misji wojskowej pod patronatem NATO. Szybkie powstanie Unii Polsko-Ukraińskiej pozwoli zaś wciągnąć Polskę w konflikt i może wyznaczyć nowe cele dla operacji demilitaryzcji Ukrainy, powiększonej o Polskę. Bo przecież w takim PolUkr, czy może jak woleliby Ukraińcy, UkroPolin, granicą rosyjskiej operacji specjalnej stałaby się rzeka Odra.
Temat „Rzezi Wołyńskiej” zamiatany po dywan
Pomysł przedstawił Władysław Kosiniak-Kamysz. Poparli go natychmiast obecni marszałek Województwa Dolnośląskiego Cezary Przybylski, poseł Maciej Gdula z Nowej Lewicy, prezes Porozumienia Jarosław Gowin oraz Czesław Bielecki. Wszyscy zgodnie potwierdzali potrzebę, wagę i możliwość utworzenia Unii Polsko-Ukraińskiej. Zwracali uwagę, że to i tak się już realnie choć nieformalnie dzieje, „przez otwarte domy Polaków dla wszystkich
uchodźców z Ukrainy. Kolejny raz, co się dzieje od lutego podkreślano, „że trudna historia obu narodów straciła znaczenie w obliczu konieczności zjednoczenia. A oznacza to ni mniej ni więcej, że Polska zrezygnuje z próśb o pochówek Polaków, którzy stali się obiektem mordu w czasie „Rzezi Wołyńskiej”. Ukraina nie będzie też musiała kolejny raz odmawiać, skoro nikt już o to nie prosi. Oficjalnie i na zawsze, problem tego ludobójstwa miałby zostać zamieciony pod dywan.
Zgadza się z tym i prezydent Ukrainy, Wołodymir Zełenski, który stwierdził, że dzięki temu Ukraina … znaczy się taka unia, liczyłaby łącznie 80 mln obywateli. Czyli miałaby mniej więcej tylu mieszkańców co Niemcy. Co z kolei Ukrainie pozwoliłoby na gospodarczą odbudowę i rozciągniecie świadczeń 500+ na wszystkich Ukraińców.
Podobną Unię już mieliśmy
Zawarliśmy taką unię z Litwą w 1385 roku, gdy to wielki książę litewski Władysław Jagiełło zobowiązał się do małżeństwa z królową Jadwigą, czego skutkiem stała się unia personalna między Polską a Litwą. Z polskiej strony unia ta miała rozwiązać dwa problemy. Po pierwsze na jej skutek Litwini mieli przestać najeżdżać Królestwo Polskie, po drugie jednoczyliśmy się w obliczu wspólnego krzyżackiego zagrożenia.
Wojownicza
Litwa zawojowała tak duże tereny, że nie bardzo potrafiła je utrzymać. Stała w obliczu rywalizacji z każdym ze swoich sąsiadów: z Polską o Ruś Czerwoną, z zakonem krzyżackim o Żmudź, z Wielkim Księstwem Moskiewskim o panowanie nad całą Rusią. Zagrożeniem dla niej również było sąsiedztwo tatarskie. Nagle, dzięki unii personalnej wszystkie litewskie problemy stały się także problemami polskimi. Na wieki zostaliśmy przez to uwikłani w rywalizację Litwy z Moskwą o ruskie ziemie.
Czy proponowana teraz unia, tym
razem z Ukrainą nie przyniosłaby nam podobnych „korzyści”? Podobnie jak z Litwinami, którzy po zawarciu unii przestali nas najeżdżać, mordować i palić, unia ta mogłaby doprowadzić do złagodzenia ukraińskich aspiracji do odebrania nam Przemyśla czy Chełma, które uważają za swoje, tzw. Zakerzonie? Po prostu uznaliby, że to już jest ich.
Za jednym zamachem znaleźliby się też w Unii Europejskiej i
NATO. A i my wzbogacilibyśmy się kulturowo o pomniki Ukraińskiej Armii Powstańczej, które stawałyby już legalnie na całym Podkarpaciu i festiwale banderowskich pieśni? Pytanie kto zostałby prezydentem tak połączonych państw? Wzorem unii polsko-litewskiej zapewne nie Polak. A więc Zełenski, któremu po rozwodzie z Dudą, oddalibyśmy Agatę?
Unia z Polską dała Litwie dwa wieki spokoju na wschodniej granicy. Księstwo Moskiewskie nie było jeszcze wtedy takie silne. Dymitr Doński dopiero co zwyciężył Tatarów na Kulikowym Polu co zapoczątkowało okres jednoczenia ziem ruskich. Jednym słowem unia z Litwą, bardziej się dla Litwy korzystna okazała, a nam pomogli tylko pod Grunwaldem rozprawić się z Krzyżakami.
A może jedno państwo?
Unię realną z Litwą, czyli Unię Lubelską, zawarliśmy w 1569 roku, gdy na skutek bezdzietności ostatniego Jagiellona, Zygmunta Augusta unia personalna po prostu by się rozpadła. To wtedy powstała Rzeczpospolita Obojga Narodów. W XVI wieku Litwa toczyła z Moskwą wiele wojen, rywalizując z nią o panowanie nad ruskimi ziemiami. Z jednej strony Wielkie Księstwo Moskiewskie (od 1547 roku Carstwo Moskiewskie) prowadziło politykę jednoczenia ruskich ziem, a z drugiej próbowało sobie wywalczyć dostęp do Bałtyku. Toczyło więc nieustanne wojny z Państwem Zakonu Krzyżackiego i Litwą.
Gdy staliśmy się w tym okresie jednym z Litwą państwem, wpadliśmy też bezpośrednio w wir litewskich wojen. Dodajmy, nie naszych wojen. Litwa w tych wojnach z Moskwą już wiele ziem utraciła. W dwóch wojnach na początku XVI wieku straciła Wiaźmę, ziemie nad górną Oką, wschodnią część ziemi smoleńskiej, ziemię czernihowską i siewierską… Dlatego od początków XVI wieku nas w swoje wojny chytrze wciągała. Wojny te toczyły się z różnym szczęściem. Jedne bitwy wygrywała Rzeczpospolita, inne Moskwa. Zawierano „wieczyste pokoje” a potem znów się tłukliśmy. Kiedy zawieraliśmy unię lubelską, Litwa była w stanie kolejnej wojny z Moskwą, tym razem o Inflanty z Iwanem Groźnym. I tak przez cały XVI wiek i później się z tymi Rosjanami biliśmy… w interesie Litwy.
Wojny te ukazały absolutną słabość Litwinów, którzy nie mogli się obyć bez polskiej pomocy. Czy podobnie teraz myśli kijowski reżim? Koniec końców Rzeczpospolita Obojga Narodów skończyła swoje istnienie rozebrana przez sąsiadów. Czy i tym razem taka unia, która dla Ukrainy byłaby bardzo korzystna, w sytuacji jej uwikłania w wojnę z Rosją, też się rozbiorami by dla nas nie zakończyła?
Ukraiński interes
Taka unia wprowadziłaby nas w jednej chwili w nie naszą wojnę i śmiertelne zagrożenie dla naszego kraju. Nie tylko zewnętrzne, ale i wewnętrzne, bo życie w jednym państwie z mieszkańcami Galicji, nigdy nam się nie układało. Dałaby nam te same problemy, jakie dała nam unia z Litwą. Jednak Ukraina dzięki takiej unii weszłaby do
Unii Europejskiej. Tak z dnia na dzień, jak NRD po połączeniu z RFN. Ukraina wciągnęłaby, jak kiedyś wciągnęli nas Litwini, do jej konfliktu nie tylko Polskę ale i od razu całe NATO. Jeśli zaś Ukraina utraciłaby swoje wschodnie, uprzemysłowione okręgi – o czym oczywiście nie może być mowy, bo czytając polskie media wiemy, że Ukraińcy są już pod Moskwą — to dzięki unii z Polską zyskałaby odpowiednią rekompensatę terytorialną na naszym Podkarpaciu.
A Polska – jak to już wcześniej w przypływie szczerości zauważył rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych, pan Łukasz Jasina – stałaby się „sługą narodu ukraińskiego”. I to może już nie tak incydentalnie, pod pretekstem wojny, ale na zawsze?
Kilka lat wspólnego życia z mieszkańcami Zachodniej Ukrainy, których nikt by nie zdenazyfikował, zaowocowałoby jakimś polskim Donbasem, może tym razem na zachodzie Polski, gdzie ukraińskie bataliony ochotnicze bombardowałyby np. Poznań, bo tam ludzie nadal będą chcieli mówić po polsku; odmawiać ufundowania Banderze kolejnego pomnika i krzyczeć – gierojam slawa?
Nie myślą o tych zagrożeniach polskie elity władzy, bo mają mokre sny o Rzeczpospolitej 2.0. Potęga Jagiellonów i Rzeczpospolita od morza do morza gdzieś w ich łbach nadal siedzi.
I być może, jak obawiają się Białorusini, polskie władze, korzystając z zaostrzenia sytuacji w regionie, nawet planują przywrócić Polsce całe „Kresy Wschodnie”, w skład których wchodzą regiony Ukrainy, ale i
Białorusi, które Polska uzyskała w traktacie ryskim z 1921 roku. O tym na Białorusi całkiem poważnie się już mówi, widząc większe niż innych państw zaangażowanie naszego kraju po stronie Ukrainy.
Miejmy nadzieje, że to tylko kolejne propagandowe bzdury zidiociałych polityków i do żadnej wojny nas nie wciągną. Unia z Ukrainą to bardzo zły pomysł. Tym bardziej w obecnej sytuacji, w jakiej jest Ukraina. To tak jakby np. Szwajcaria w ostatnich dniach II wojny światowej zrezygnowała ze swej neutralności i zaproponowała Niemcom zawarcie unii, tuż przed zdobyciem przez Armię Czerwoną bunkra kancelarii III Rzeszy w nadziei na wspólne z Niemcami zwycięstwo nad „bolszewikami”?
Po wprowadzeniu ograniczeń przez Unię Europejską strona pl.sputniknews.com, a także strony Sputnik Polska na Facebooku i YouTube nie są dostępne w UE. Blokadę można ominąć, korzystając z aplikacji VPN na urządzeniu mobilnym lub komputerze. Natomiast nasze materiały wideo można znaleźć w serwisie Odysee. Zostań z nami!