https://pl.sputniknews.com/20220426/zabic-poslanca-zlej-wiadomosci-17800810.html
Zabić posłańca złej wiadomości
Zabić posłańca złej wiadomości
Zasadniczo unikam porównań do hitleryzmu w publicystyce, bo niesie to ze sobą ogromne historyczne obciążenie, ale rozbicie grupy neonazistów, przygotowujących... 26.04.2022, Sputnik Polska
2022-04-26T14:00+0200
2022-04-26T14:00+0200
2022-04-26T14:00+0200
piszą dla nas
ukraina
rosja
atak na dziennikarzy
zamach
neonazizm
neobanderyzm
/html/head/meta[@name='og:title']/@content
/html/head/meta[@name='og:description']/@content
https://cdnnpl1.img.sputniknews.com/img/07e6/04/19/17796979_0:0:3063:1723_1920x0_80_0_0_e1438dd78cfb98904eb5fbaa41926b91.jpg
Oczywiście, za każdym razem, gdy mówimy o „Ukrainie”, tak naprawdę mamy na myśli władze tego państwa, wcale nieodzwierciedlające rzeczywistego stanu nastrojów narodu ukraińskiego. Ukraińcy mogą sobie głosować na tego czy tamtego, a rządzą i tak marionetki Zachodu, pilnowane przez „nowoczesną” bezpiekę, niekryjącą się ze swoim skrajnym nacjonalizmem.Ukraina bez hamulców?I to tam kierują się pierwsze kroki śledztwa, które zapewne trochę potrwa. Całkiem możliwe, że zatrzymana przez FSB grupa niedoszłych zamachowców, przyjmowała zlecenia od SBU, służby dziś już kompletnie niezależnej nawet od Zełenskiego czy innych oficjalnych organów władz Ukrainy. Służby, która nawet delegata na rozmowy z Rosją może rozstrzelać bez wyroku.Czy należy to już interpretować jako walkę na pełne wyniszczenie przeciwnika? I kto tę walkę wypowiada? Bo poza tym, że dywersanci mogli otrzymywać rozkazy z Kijowa, to jednak niewykluczone, iż nitki prowadzić będą dalej, to znaczy na Zachód. „Lepsza cywilizacja” właśnie testuje prześladowanie niezależnych od siebie dziennikarzy na Julianie Assange’u. Może chciała iść dalej?Sonderaktion MoskauBiologiczne unicestwienie inteligencji to taktyka hitlerowska, oparta o przekonanie, iż w pierwszej kolejności należy likwidować tych, którzy są w stanie wpływać na ducha narodu, którzy swoją aktywnością podtrzymują jego tożsamość. Kimś takim z całą pewnością są dziennikarze, zwłaszcza ci o których była mowa w komunikacie FSB. Sołowjow, Kisielow, Simonian. Liderzy rosyjskiej opinii. Wcale nie zawsze ze sobą zgodni, ale sercem i duchem Rosjanie. Myślą interesem Rosji i komuś to bardzo przeszkadza.Co trzeba mieć w głowie, by móc bez skrupułów zamordować kogoś za to, że ma inne poglądy? No właśnie. Normalnemu człowiekowi raczej trudno sobie wyobrazić strzelanie do drugiej istoty ludzkiej z tak błahego powodu. W sukurs idzie jednak ideologia rusofobii, która bezustannie demonizuje Rosjan, a więc odbiorcy tej propagandy przestają w nich widzieć drugiego człowieka, toteż przestają się czuć zobowiązani do przestrzegania jakichkolwiek zasad – także w walce.Czy my w ogóle jesteśmy bezpieczni?Nie chcę by zabrzmiało to zbyt osobiście, ale przyglądając się temu jak wygląda „debata” w Polsce, trudno być optymistą co do tego, że nad Wisłę te metody nie przybędą. Realnej dyskusji na temat polityki zagranicznej u nas nie ma od dawna. Każdy, kto zajmuje inne stanowisko niż establishment, od razu kwalifikowany jest jako „agent wpływu”. Choćby właśnie dziennikarzom Sputnik Polska odmawia się prawa do wykonywania swojej pracy, obraźliwie nazywając ich „funkcjonariuszami medialnymi”.Jesteśmy tymi, którzy - może do nieco mniejszego audytorium, ale – mówią otwarcie o bezsensie obranego kierunku na konfrontację z Rosją i wysługiwanie się Stanom Zjednoczonym Ameryki. Wskazujemy, że Polska nie ma z tego korzyści, a bierze na siebie ogromne ryzyko i prosi się o tragedię. Jako tacy „posłańcy złych wiadomości” budzimy wściekłość całej masy krzykaczy, kompletnie nierozumiejących że na naszych oczach wykuwa się właśnie inny świat, w którym nie będzie już hegemona zdolnego do zarządzania każdą jego częścią.A rzecz się ma jeszcze gorzej, gdy spojrzymy kilka lat wstecz i zobaczymy, że na tej „demokratycznej” Ukrainie zabójstwa dziennikarzy to wcale nie jest nic nowego. 16 kwietnia 2015 roku zastrzelono w Kijowie Ołesia Buzinę, przeciwnika postmajdanowego zamachu stanu. W tym samym mieście, 20 lipca 2016 roku zginął Paweł Szeremet, akurat z drugiej strony barykady, ale również krytyczny wobec władz. Celowo podaję tu przykłady sprzed kilku lat, bo najbardziej przerażające w tych historiach jest to, że przy zupełnej obojętności Zachodu, śledztwa ws. tych śmierci niczego nie wykazały. Czy więc tak trudno sobie wyobrazić, że i u nas dojdzie do takiej „ukrainizacji”?Po wprowadzeniu ograniczeń przez Unię Europejską strona pl.sputniknews.com, a także strony Sputnik Polska na Facebooku i YouTube nie są dostępne w UE. Blokadę można ominąć, korzystając z aplikacji VPN na urządzeniu mobilnym lub komputerze. Natomiast nasze materiały wideo można znaleźć w serwisie Odysee. Zostań z nami!
https://pl.sputniknews.com/20220425/nowe-szczegoly-planowanych-zamachow-na-rosyjskich-dziennikarzy-17797589.html
https://pl.sputniknews.com/20211125/kogo-wsadzi-sakiewicz--16619765.html
https://pl.sputniknews.com/20220413/dyrektywa-czasow-obecnych-warszawa-uderza-we-wlasna-kulture-17747324.html
rosja
Sputnik Polska
kontakt.pl@sputniknews.com
+74956456601
MIA „Rosiya Segodnya“
2022
Aktualności
pl_PL
Sputnik Polska
kontakt.pl@sputniknews.com
+74956456601
MIA „Rosiya Segodnya“
https://cdnnpl1.img.sputniknews.com/img/07e6/04/19/17796979_332:0:3063:2048_1920x0_80_0_0_676038ac9872f872888bb6680cb78a54.jpgSputnik Polska
kontakt.pl@sputniknews.com
+74956456601
MIA „Rosiya Segodnya“
ukraina, rosja, atak na dziennikarzy, zamach, neonazizm, neobanderyzm
Zabić posłańca złej wiadomości
Zasadniczo unikam porównań do hitleryzmu w publicystyce, bo niesie to ze sobą ogromne historyczne obciążenie, ale rozbicie grupy neonazistów, przygotowujących zamachy na życie rosyjskich dziennikarzy, nieuchronnie zmierza do takiej analogii.
Oczywiście, za każdym razem, gdy mówimy o „Ukrainie”, tak naprawdę mamy na myśli władze tego państwa, wcale nieodzwierciedlające rzeczywistego stanu nastrojów narodu ukraińskiego. Ukraińcy mogą sobie głosować na tego czy tamtego, a rządzą i tak marionetki Zachodu, pilnowane przez „nowoczesną” bezpiekę, niekryjącą się ze swoim skrajnym nacjonalizmem.
Ukraina bez hamulców?
I to tam kierują się pierwsze kroki śledztwa, które zapewne trochę potrwa. Całkiem możliwe, że zatrzymana przez FSB grupa niedoszłych zamachowców, przyjmowała zlecenia od SBU, służby dziś już kompletnie niezależnej nawet od Zełenskiego czy innych oficjalnych organów władz Ukrainy. Służby, która nawet
delegata na rozmowy z Rosją może rozstrzelać bez wyroku.
Czy należy to już interpretować jako walkę na pełne wyniszczenie przeciwnika? I kto tę walkę wypowiada? Bo poza tym, że dywersanci mogli otrzymywać rozkazy z Kijowa, to jednak niewykluczone, iż nitki prowadzić będą dalej, to znaczy na Zachód. „Lepsza cywilizacja” właśnie testuje prześladowanie niezależnych od siebie dziennikarzy na Julianie Assange’u. Może chciała iść dalej?
Sonderaktion Moskau
Biologiczne unicestwienie inteligencji to taktyka hitlerowska, oparta o przekonanie, iż w pierwszej kolejności należy likwidować tych, którzy są w stanie wpływać na ducha narodu, którzy swoją aktywnością podtrzymują jego tożsamość. Kimś takim z całą pewnością są dziennikarze, zwłaszcza ci o których była mowa w komunikacie FSB. Sołowjow, Kisielow, Simonian. Liderzy rosyjskiej opinii. Wcale nie zawsze ze sobą zgodni, ale sercem i duchem Rosjanie. Myślą interesem Rosji i komuś to bardzo przeszkadza.
Co trzeba mieć w głowie, by móc bez skrupułów zamordować kogoś za to, że ma inne poglądy? No właśnie. Normalnemu człowiekowi raczej trudno sobie wyobrazić strzelanie do drugiej istoty ludzkiej z tak błahego powodu. W sukurs idzie jednak
ideologia rusofobii, która bezustannie demonizuje Rosjan, a więc odbiorcy tej propagandy przestają w nich widzieć drugiego człowieka, toteż przestają się czuć zobowiązani do przestrzegania jakichkolwiek zasad – także w walce.
I to już naprawdę, zwłaszcza tu w Polsce, nie może nie przypominać
hitlerowskiej okupacji. Wyłapywanie i rozstrzeliwanie profesorów, prawników czy właśnie publicystów, to było jedno z pierwszych zadań niemieckich nazistów w podbitym kraju. Kojarzy się to nam jak najgorzej. To my Polacy powinniśmy być pierwszymi, którzy przeciwko takim metodom głośno zaprotestują.
Czy my w ogóle jesteśmy bezpieczni?
Nie chcę by zabrzmiało to zbyt osobiście, ale przyglądając się temu jak wygląda „debata” w Polsce, trudno być optymistą co do tego, że nad Wisłę te metody nie przybędą. Realnej dyskusji na temat polityki zagranicznej u nas nie ma od dawna. Każdy, kto zajmuje inne stanowisko niż establishment, od razu kwalifikowany jest jako „agent wpływu”. Choćby właśnie dziennikarzom Sputnik Polska odmawia się prawa do wykonywania swojej pracy, obraźliwie nazywając ich „funkcjonariuszami medialnymi”.
Jesteśmy tymi, którzy - może do nieco mniejszego audytorium, ale – mówią otwarcie o bezsensie obranego kierunku na konfrontację z Rosją i wysługiwanie się Stanom Zjednoczonym Ameryki. Wskazujemy, że Polska nie ma z tego korzyści, a bierze na siebie ogromne ryzyko i prosi się o tragedię. Jako tacy „posłańcy złych wiadomości” budzimy wściekłość całej masy krzykaczy, kompletnie nierozumiejących że na naszych oczach wykuwa się właśnie inny świat, w którym nie będzie już hegemona zdolnego do zarządzania każdą jego częścią.
A rzecz się ma jeszcze gorzej, gdy spojrzymy kilka lat wstecz i zobaczymy, że na tej „demokratycznej” Ukrainie zabójstwa dziennikarzy to wcale nie jest nic nowego. 16 kwietnia 2015 roku zastrzelono w Kijowie
Ołesia Buzinę, przeciwnika postmajdanowego zamachu stanu. W tym samym mieście, 20 lipca 2016 roku zginął
Paweł Szeremet, akurat z drugiej strony barykady, ale również krytyczny wobec władz. Celowo podaję tu przykłady sprzed kilku lat, bo najbardziej przerażające w tych historiach jest to, że przy zupełnej obojętności Zachodu, śledztwa ws. tych śmierci niczego nie wykazały. Czy więc tak trudno sobie wyobrazić, że i u nas dojdzie do takiej „ukrainizacji”?
Po wprowadzeniu ograniczeń przez Unię Europejską strona pl.sputniknews.com, a także strony Sputnik Polska na Facebooku i YouTube nie są dostępne w UE. Blokadę można ominąć, korzystając z aplikacji VPN na urządzeniu mobilnym lub komputerze. Natomiast nasze materiały wideo można znaleźć w serwisie Odysee. Zostań z nami!