https://pl.sputniknews.com/20220430/bezpieczenstwa-starczylo-na-jeden-dzien-17816575.html
Bezpieczeństwa starczyło na jeden dzień
Bezpieczeństwa starczyło na jeden dzień
Cóż za zaskoczenie, mimo buńczucznych zapowiedzi o „dywersyfikacji” i „nieuleganiu szantażom”, w niektórych polskich gminach gazu zabrakło… dzień po tym, gdy... 30.04.2022, Sputnik Polska
2022-04-30T15:00+0200
2022-04-30T15:00+0200
2022-04-30T15:00+0200
piszą dla nas
rosja
/html/head/meta[@name='og:title']/@content
/html/head/meta[@name='og:description']/@content
https://cdnnpl1.img.sputniknews.com/img/07e6/04/0e/17751774_0:150:3073:1878_1920x0_80_0_0_43c59f75123976edec3e51deb62916c4.jpg
Tak właściwie to ja nawet nie wierzyłem w te doniesienia, albo po prostu zaufałem propagandzie rządu RP. Przecież jeszcze dzień wcześniej premier gotowy był ogłosić… sukces! No tak, nie uległ, nie będzie płacić rublami! Mili Państwo, przestaliśmy właśnie kupować gaz od Rosjan! Jesteśmy niezależni.Balon pękłMomentalnie też zahuczało w internecie od różnych „ekspertów”. A to od zielonej energii, a to od zakupów gazu w Katarze czy USA. Tabelki, wyliczenia, perspektywy. Miało być pięknie. Aż rzucało się na myśl pytanie – czemu, u licha, nie zdecydowaliśmy się na to wcześniej? Oczywiście, nikt nie mówił nam o cenie całego tego przedsięwzięcia, ale przecież dumny husarz gotów zapłacić każdą cenę za zdobycie Kremla.No i rano dowiadujemy się, że w gminach takich jak Mieścisko, Łeba, Mrozy, Kałuszyn, Cegłów, Lubień Kujawski, Żuromin oraz Zagórów nie płynie gaz i to przez… niedopatrzenie rządu, który nawet się nie zorientował, że sam objął sankcjami firmy dostawcze. No przepraszam, ale tym razem zaklinanie rzeczywistości nie tylko się nie udało, ale objawiło światu ponadprogramową nieudolność państwa i to w jeden dzień!Europejska solidarność energetycznaNo ale dość żartów. Przecież cała ta historia potrzebna jest nam po to, by dać dobry przykład Unii Europejskiej, a przede wszystkim tym podłym Niemcom i nauczyć ich, że wcale gazu od Rosjan nie potrzebujemy i nie mamy zamiaru finansować ich imperialnych zamiarów. I nie, to nie jest retoryka obowiązująca od dwóch miesięcy, wszakże słyszymy to już wiele lat od kolejnych rządów, a bywa, że i w debatach pojawiają się przechwałki kto to zrobi lepiej.Tymczasem wystarczył punkt krytyczny w postaci zwykłej płatności za gaz w rublach, by cała ta koalicja spadła z roweru. Nadmieńmy, że chodzi o rzecz techniczną, niewymagająca jakiejś, ekhm, specjalnej operacji, ale po prostu otworzenia konta i dokonania przelewu w walucie, która następnie zostanie skonwertowana w ruble. Do przyczyn wewnętrznych, rosyjskich, jeszcze wrócimy. W każdym razie zabrakło chętnych by podzielić polski los. Za to my owszem, znaleźliśmy sposób by płacić nadal w stary sposób za rosyjski gaz. Niemcom. W rewersie. Czyli Rosji wychodzi na to samo, a nam tylko drożej, bo przez pośrednika.Przy okazji upada też na naszych oczach mit tych wszystkich transformacji energetycznych. Wiatraki nie mają szans zastąpić tradycyjnych metod produkcji, a zakupy gazu spoza Europy to kosztowne bajki, których realizacja jest tyleż odłożona w czasie, co bezsensowna. Rosja przecież nie odmawia Europie sprzedaży surowca, ani nawet nie manipuluje jego cenami (za wzrost cen odpowiadają sankcje, których to przecież Moskwa sama na siebie nie nałożyła). Reasumując: nawet gdyby ta solidarność w UE zaistniała to właściwie trudno odgadnąć po co.Wsio rawnoNajśmieszniejsze jednak, że cała ta histeria w Polsce kreowana jest na użytek wewnętrzny. Sama Rosja nie jest jakoś szczególnie uzależniona od europejskich odbiorców gazu. Owszem, klient to długoletni i bogaty, ale popyt na surowiec nie kończy się na UE. Dla Chińczyków wszelkie nasze dąsy wręcz spadają z nieba, bo potrzebują obecnie każdych ilości gazu, notabene właśnie do transformacji energetycznej.I nie tylko Chiny. Rosja podpisuje kolejne umowy choćby z takimi krajami jak Pakistan. Nam się w Unii Europejskiej wydaje, że to jakieś „trzecioświatowe” rynki, ale zapominamy o szybko zmieniającej się skali. Już zostawiam te Chiny, których wielkość jest powszechnie znana, ale przywołuję Pakistan, bo tam też mieszka ponad 220 milionów ludzi czyli POŁOWA Unii Europejskiej. Owszem, kraj biedniejszy, pewnie nie będzie skłonny płacić tyle co Zachód, ale to gospodarka rozwijająca się, też gazu potrzebująca. Może nawet w niektórych obszarach bardziej. No i w Islamabadzie nikt nie wygłupia się z wymyślaniem sankcji, a później sposobów na ich obchodzenie. Ten klient zwyczajnie jest mniej wybredny, żeby nie powiedzieć – mniej upier…Tak, proszę Państwa, gdy my sobie opowiadaliśmy przez lata historyjki o dywersyfikacji, Rosja nad nią pracowała. Wg różnych szacunków, od 2014 roku Moskwie udało się zmniejszyć zależność własnej gospodarki od wymiany handlowej z Zachodem z ok. 60% do ok. 30%. To w liczbach bezwzględnych są ogromne kwoty. A proces pewnie będzie jeszcze postępował przez lata. Oczywiście, nie spadnie ten wskaźnik do zera, bo to w warunkach globalnej gospodarki jest niemożliwe, ale dziś „wolny świat” nie ma już aż tylu narzędzi szantażowania Rosjan, co przed zamachem stanu na Ukrainie w 2014 roku. My zaś tu nad Wisłą powinniśmy sobie zadać pytanie – komu tak naprawdę robimy na złość?Po wprowadzeniu ograniczeń przez Unię Europejską strona pl.sputniknews.com, a także strony Sputnik Polska na Facebooku i YouTube nie są dostępne w UE. Blokadę można ominąć, korzystając z aplikacji VPN na urządzeniu mobilnym lub komputerze. Natomiast nasze materiały wideo można znaleźć w serwisie Odysee. Zostań z nami!
https://pl.sputniknews.com/20220426/zabic-poslanca-zlej-wiadomosci-17800810.html
rosja
Sputnik Polska
kontakt.pl@sputniknews.com
+74956456601
MIA „Rosiya Segodnya“
2022
Aktualności
pl_PL
Sputnik Polska
kontakt.pl@sputniknews.com
+74956456601
MIA „Rosiya Segodnya“
https://cdnnpl1.img.sputniknews.com/img/07e6/04/0e/17751774_170:0:2901:2048_1920x0_80_0_0_b8b9f5f640fe7b49d9f73ee407049d60.jpgSputnik Polska
kontakt.pl@sputniknews.com
+74956456601
MIA „Rosiya Segodnya“
rosja
Bezpieczeństwa starczyło na jeden dzień
Cóż za zaskoczenie, mimo buńczucznych zapowiedzi o „dywersyfikacji” i „nieuleganiu szantażom”, w niektórych polskich gminach gazu zabrakło… dzień po tym, gdy przestał płynąć.
Tak właściwie to ja nawet nie wierzyłem w te doniesienia, albo po prostu zaufałem propagandzie rządu RP. Przecież jeszcze dzień wcześniej premier gotowy był ogłosić… sukces! No tak, nie uległ, nie będzie płacić rublami! Mili Państwo, przestaliśmy właśnie kupować gaz od Rosjan! Jesteśmy niezależni.
Balon pękł
Momentalnie też zahuczało w internecie od różnych „ekspertów”. A to od zielonej energii, a to od zakupów gazu w Katarze czy USA. Tabelki, wyliczenia, perspektywy. Miało być pięknie. Aż rzucało się na myśl pytanie – czemu, u licha, nie zdecydowaliśmy się na to wcześniej? Oczywiście, nikt nie mówił nam o cenie całego tego przedsięwzięcia, ale przecież dumny husarz gotów zapłacić każdą cenę za zdobycie Kremla.
No i rano dowiadujemy się, że w gminach takich jak Mieścisko, Łeba, Mrozy, Kałuszyn, Cegłów, Lubień Kujawski, Żuromin oraz Zagórów nie płynie gaz i to przez… niedopatrzenie rządu, który nawet się nie zorientował, że sam objął sankcjami firmy dostawcze. No przepraszam, ale tym razem zaklinanie rzeczywistości nie tylko się nie udało, ale objawiło światu ponadprogramową nieudolność państwa i to w jeden dzień!
Europejska solidarność energetyczna
No ale dość żartów. Przecież cała ta historia potrzebna jest nam po to, by dać dobry przykład Unii Europejskiej, a przede wszystkim tym podłym Niemcom i nauczyć ich, że wcale gazu od Rosjan nie potrzebujemy i nie mamy zamiaru finansować ich imperialnych zamiarów. I nie, to nie jest retoryka obowiązująca od dwóch miesięcy, wszakże słyszymy to już wiele lat od kolejnych rządów, a bywa, że i w debatach pojawiają się przechwałki kto to zrobi lepiej.
Tymczasem wystarczył punkt krytyczny w postaci zwykłej płatności za gaz w rublach, by cała ta koalicja spadła z roweru. Nadmieńmy, że chodzi o rzecz techniczną, niewymagająca jakiejś, ekhm, specjalnej operacji, ale po prostu otworzenia konta i dokonania przelewu w walucie, która następnie zostanie skonwertowana w ruble. Do przyczyn wewnętrznych, rosyjskich, jeszcze wrócimy. W każdym razie zabrakło chętnych by podzielić polski los. Za to my owszem, znaleźliśmy sposób by płacić nadal w stary sposób za rosyjski gaz. Niemcom. W rewersie. Czyli Rosji wychodzi na to samo, a nam tylko drożej, bo przez pośrednika.
Przy okazji upada też na naszych oczach mit tych wszystkich transformacji energetycznych. Wiatraki nie mają szans zastąpić tradycyjnych metod produkcji, a zakupy gazu spoza Europy to kosztowne bajki, których realizacja jest tyleż odłożona w czasie, co bezsensowna. Rosja przecież nie odmawia Europie sprzedaży surowca, ani nawet nie manipuluje jego cenami (za wzrost cen odpowiadają sankcje, których to przecież Moskwa sama na siebie nie nałożyła). Reasumując: nawet gdyby ta solidarność w UE zaistniała to właściwie trudno odgadnąć po co.
Wsio rawno
Najśmieszniejsze jednak, że cała ta histeria w Polsce kreowana jest na użytek wewnętrzny. Sama Rosja nie jest jakoś szczególnie uzależniona od europejskich odbiorców gazu. Owszem, klient to długoletni i bogaty, ale popyt na surowiec nie kończy się na UE. Dla Chińczyków wszelkie nasze dąsy wręcz spadają z nieba, bo potrzebują obecnie każdych ilości gazu, notabene właśnie do transformacji energetycznej.
I nie tylko Chiny. Rosja podpisuje kolejne umowy choćby z takimi krajami jak Pakistan. Nam się w Unii Europejskiej wydaje, że to jakieś „trzecioświatowe” rynki, ale zapominamy o szybko zmieniającej się skali. Już zostawiam te Chiny, których wielkość jest powszechnie znana, ale przywołuję Pakistan, bo tam też mieszka ponad 220 milionów ludzi czyli POŁOWA Unii Europejskiej. Owszem, kraj biedniejszy, pewnie nie będzie skłonny płacić tyle co Zachód, ale to gospodarka rozwijająca się, też gazu potrzebująca. Może nawet w niektórych obszarach bardziej. No i w Islamabadzie nikt nie wygłupia się z wymyślaniem sankcji, a później sposobów na ich obchodzenie. Ten klient zwyczajnie jest mniej wybredny, żeby nie powiedzieć – mniej upier…
Tak, proszę Państwa, gdy my sobie opowiadaliśmy przez lata historyjki o dywersyfikacji, Rosja nad nią pracowała. Wg różnych szacunków, od 2014 roku Moskwie udało się zmniejszyć zależność własnej gospodarki od wymiany handlowej z Zachodem z ok. 60% do ok. 30%. To w liczbach bezwzględnych są ogromne kwoty. A proces pewnie będzie jeszcze postępował przez lata. Oczywiście, nie spadnie ten wskaźnik do zera, bo to w warunkach globalnej gospodarki jest niemożliwe, ale dziś „wolny świat” nie ma już aż tylu narzędzi szantażowania Rosjan, co przed zamachem stanu na Ukrainie w 2014 roku. My zaś tu nad Wisłą powinniśmy sobie zadać pytanie – komu tak naprawdę robimy na złość?
Po wprowadzeniu ograniczeń przez Unię Europejską strona pl.sputniknews.com, a także strony Sputnik Polska na Facebooku i YouTube nie są dostępne w UE. Blokadę można ominąć, korzystając z aplikacji VPN na urządzeniu mobilnym lub komputerze. Natomiast nasze materiały wideo można znaleźć w serwisie Odysee. Zostań z nami!