https://pl.sputniknews.com/20220707/lekcje-melnyka-18055753.html
Lekcje Melnyka
Lekcje Melnyka
Ukraiński ambasador w Niemczech Andrij Melnyk po raz kolejny udowodnił, że nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. Nie istnieją granice, których nie mógłby... 07.07.2022, Sputnik Polska
2022-07-07T08:00+0200
2022-07-07T08:00+0200
2022-07-07T08:00+0200
piszą dla nas
rosja
polska
ukraina
rusofobia
mariusz błaszczak
kijów
stepan bandera
polityka
andrij melnyk
/html/head/meta[@name='og:title']/@content
/html/head/meta[@name='og:description']/@content
https://cdnnpl1.img.sputniknews.com/img/727/29/7272979_0:0:3076:1731_1920x0_80_0_0_167c5a578522e86f6179284c27d7085b.jpg
Warto jednak zauważyć też, paradoksalnie, pozytywne aspekty skandalizującej aktywności przedstawiciela Kijowa w Berlinie. Również dla nas.Nie chodzi o żadną ideologięNie sposób przypisywać Melnykowi (według niektórych moich kolegów, ta pisownia nazwiska odbiera niezasłużony w tym przypadku powab miękkiego brzmienia w języku polskim i rosyjskim – Mielnik) pobudek ideowych. Nie, nie chodzi tu o ideały. Ambasador Ukrainy w Berlinie to wieloletni pracownik resortu spraw zagranicznych. Pracę zaczynał jeszcze za czasów prezydenta Leonida Kuczmy. Za rządów Nikołaja Azarowa i prezydentury Wiktora Janukowicza nie był w MSZ byle kim, lecz stanął na czele ważnego ministerialnego departamentu. I żadna rzekoma „prorosyjskość” ówczesnej ekipy nie zdołała mu w tym przeszkodzić. O Banderze wówczas nic nie mówił, bo to nie było w modzie.Heroizacją ukraińskich zbrodniarzy i nacjonalistów Melnyk zajął się z zapałem dopiero po tzw. rewolucji godności (oczywiście, takim określeniem przewrotu z 2014 roku posługiwać można się wyłącznie w sposób ironiczny).Ambasador po prostu dobrze wyczuwa zmieniające się mody i trendy. Wie za co może zostać premiowany i nagradzany. Pochodzący ze Lwowa dyplomata wchodzi zatem w kolejne nowe role w sposób świadomy, realizując swój plan na karierę.Nie chodzi też o głupotęAndrij Melnyk (pozostańmy przy ukraińskiej pisowni) to doktor nauk prawnych, absolwent szwedzkiego Uniwersytetu w Lund, stypendysta Harvardu. Owszem, uzyskane dyplomy we współczesnym świecie czasem nie mają nic wspólnego z rzeczywistym poziomem wykształcenia i wiedzy.Nie sposób jednak zakładać, że ignorancja i głupota Melnyka sięga tak daleko, by nie rozumieć skutków peanów na cześć pronazistowskiego terrorysty i inspiratora ludobójstwa akurat w Berlinie, stolicy kraju, który ze wszystkich sił stara się z upiorami własnej przeszłości nazistowskiej walczyć. Ukraiński dyplomata doskonale o tym wie, również z praktyki. Włada językiem niemieckim, a w Niemczech urzęduje od ośmiu lat.Po prostu wiedział, że tego rodzaju wypowiedzi oczekiwane są przez Kijów. Być może nawet niektóre ze swych słów uzgadniał z centralą ukraińskiego MSZ.Pożyteczny idiota wiceministrem?Z właściwą sobie naiwnością i oderwaniem od skrzeczącej rzeczywistości sprawę wypowiedzi Melnyka skomentowali niektórzy polscy politycy. Przebił wszystkich niezbyt lotny minister obrony i wicepremier Mariusz Błaszczak, który stwierdził wprost: ukraiński ambasador to… „pożyteczny idiota Kremla”. Odtworzenie trajektorii myśli zaufanego pomocnika prezesa PiS byłoby zadaniem zbyt karkołomnym.Pozostańmy przy tym, że część polskiej klasy politycznej faktycznie z uporem maniaka twierdzi, że każda wypowiedź w duchu ukraińskiego nacjonalizmu, trudna do zrozumienia przez Polaków, to wypowiedź padająca z inspiracji rosyjskiej. Błaszczak zapomniał, że Melnyk zachwyca się Banderą nie przez niedopatrzenie. Zapomniał też, że duża część ukraińskiej klasy politycznej z lubością oddaje się kultowi i stawia pomniki nie tylko Banderze, ale i Romanowi Szuchewyczowi oraz innym zbrodniarzom. Właściwie, gdyby Błaszczak miał rację, niepotrzebna byłaby żadna Specjalna Operacja Wojskowa. Na Ukrainie rządziliby bowiem pożyteczni idioci Kremla, ku uciesze Moskwy.Błaszczak mógł jeszcze nie wiedzieć, że za chwilę kandydatura Melnyka pojawi się w kontekście rozważań nad nowym szefem ukraińskiego MSZ. Nie zdawać sobie sprawy z tego, że wypowiedzi ambasadora Ukrainy w Niemczech nie były przypadkowe, tylko stanowiły element strategii pokonywania kolejnych szczebli kariery przez w pełni świadomego i zdającego sobie sprawę ze swych słów urzędnika.Melnyk o tym przypomniał Niemcom, Żydom, Polakom i paru jeszcze innym narodom. W tym sensie jego wypowiedź przyniesie pewne korzyści nie tylko jemu samemu.Opinia autora może być niezgodna ze stanowiskiem redakcji.Po wprowadzeniu ograniczeń przez Unię Europejską strona pl.sputniknews.com, a także strony Sputnik Polska na Facebooku i YouTube nie są dostępne w UE. Blokadę można ominąć, korzystając z aplikacji VPN na urządzeniu mobilnym lub komputerze. Natomiast nasze materiały wideo można znaleźć w serwisie Odysee. Zostań z nami!
https://pl.sputniknews.com/20220705/banderyzm-europejski-18050328.html
https://pl.sputniknews.com/20180925/USA-Polska-Dar-Trump-ambasador-8844925.html
https://pl.sputniknews.com/20220701/pis-o-skandalicznych-slowach-ambasadora-ukrainy-mamy-nadzieje-ze-zostana-podjete-dzialania-18040443.html
https://pl.sputniknews.com/20220702/ambasada-izraela-o-wypowiedziach-ambasadora-ukrainy-nt-bandery-wypaczanie-faktow-historycznych-18042319.html
rosja
polska
ukraina
kijów
niemcy
berlin
kreml
Sputnik Polska
kontakt.pl@sputniknews.com
+74956456601
MIA „Rosiya Segodnya“
2022
Mateusz Piskorski
https://cdnnpl1.img.sputniknews.com/img/04/10/041016_209:0:1072:863_100x100_80_0_0_8418e4a20bb3009bd5cc3fa6ec938e7d.jpg
Mateusz Piskorski
https://cdnnpl1.img.sputniknews.com/img/04/10/041016_209:0:1072:863_100x100_80_0_0_8418e4a20bb3009bd5cc3fa6ec938e7d.jpg
Aktualności
pl_PL
Sputnik Polska
kontakt.pl@sputniknews.com
+74956456601
MIA „Rosiya Segodnya“
https://cdnnpl1.img.sputniknews.com/img/727/29/7272979_347:0:3076:2047_1920x0_80_0_0_a5beb18866771bab31f8b50eb565e3d0.jpgSputnik Polska
kontakt.pl@sputniknews.com
+74956456601
MIA „Rosiya Segodnya“
Mateusz Piskorski
https://cdnnpl1.img.sputniknews.com/img/04/10/041016_209:0:1072:863_100x100_80_0_0_8418e4a20bb3009bd5cc3fa6ec938e7d.jpg
rosja, polska, ukraina, rusofobia, mariusz błaszczak, kijów, stepan bandera, polityka, andrij melnyk, niemcy, berlin, kreml, operacja wojskowa
Lekcje Melnyka
Ukraiński ambasador w Niemczech Andrij Melnyk po raz kolejny udowodnił, że nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. Nie istnieją granice, których nie mógłby przekroczyć jego słowotok. Trudno, rzecz jasna, nie oburzać się na treści jego ostatnich wypowiedzi, w których właściwie otwarcie gloryfikuje Stepana Banderę.
Warto jednak zauważyć też, paradoksalnie, pozytywne aspekty skandalizującej aktywności przedstawiciela Kijowa w Berlinie. Również dla nas.
Nie chodzi o żadną ideologię
Nie sposób przypisywać Melnykowi (według niektórych moich kolegów, ta pisownia nazwiska odbiera niezasłużony w tym przypadku powab miękkiego brzmienia w języku polskim i rosyjskim – Mielnik) pobudek ideowych. Nie, nie chodzi tu o ideały.
Ambasador Ukrainy w Berlinie to wieloletni pracownik resortu spraw zagranicznych. Pracę zaczynał
jeszcze za czasów prezydenta Leonida Kuczmy. Za rządów Nikołaja Azarowa i prezydentury Wiktora Janukowicza nie był w MSZ byle kim, lecz stanął na czele ważnego ministerialnego departamentu. I żadna rzekoma „prorosyjskość” ówczesnej ekipy nie zdołała mu w tym przeszkodzić. O Banderze wówczas nic nie mówił, bo to nie było w modzie.
Heroizacją ukraińskich zbrodniarzy i nacjonalistów Melnyk zajął się z zapałem dopiero po tzw. rewolucji godności (oczywiście, takim określeniem przewrotu z 2014 roku posługiwać można się wyłącznie w sposób ironiczny).
Ambasador po prostu dobrze wyczuwa zmieniające się mody i trendy. Wie za co może zostać premiowany i nagradzany. Pochodzący ze Lwowa dyplomata wchodzi zatem w kolejne nowe role w sposób świadomy, realizując swój plan na karierę.
Gdyby za kilka miesięcy bohaterem nowych władz ukraińskich został na przykład Leonid Breżniew, Melnyk byłby jednym z pierwszych, którzy wygłosiliby peany na cześć tego radzieckiego przywódcy.
Nie chodzi też o głupotę
Andrij Melnyk (pozostańmy przy ukraińskiej pisowni) to doktor nauk prawnych, absolwent szwedzkiego Uniwersytetu w Lund, stypendysta Harvardu. Owszem, uzyskane dyplomy we współczesnym świecie czasem nie mają nic wspólnego z rzeczywistym poziomem wykształcenia i wiedzy.
Nie sposób jednak zakładać, że
ignorancja i głupota Melnyka sięga tak daleko, by nie rozumieć skutków peanów na cześć pronazistowskiego terrorysty i inspiratora ludobójstwa akurat w Berlinie, stolicy kraju, który ze wszystkich sił stara się z upiorami własnej przeszłości nazistowskiej walczyć. Ukraiński dyplomata doskonale o tym wie, również z praktyki. Włada językiem niemieckim, a w Niemczech urzęduje od ośmiu lat.
Melnyk dokonał świadomego, skalkulowanego wyboru. To nie Georgette Mosbacher czy inna słodka idiotka, rzucona przypadkowo na odcinek dyplomacji.
Po prostu wiedział, że tego rodzaju wypowiedzi oczekiwane są przez Kijów. Być może nawet niektóre ze swych słów uzgadniał z centralą ukraińskiego MSZ.
Pożyteczny idiota wiceministrem?
Z właściwą sobie naiwnością i oderwaniem od skrzeczącej rzeczywistości sprawę wypowiedzi Melnyka skomentowali niektórzy polscy politycy. Przebił wszystkich niezbyt lotny minister obrony i wicepremier Mariusz Błaszczak, który stwierdził wprost: ukraiński ambasador to… „pożyteczny idiota Kremla”. Odtworzenie trajektorii myśli zaufanego pomocnika prezesa PiS byłoby zadaniem zbyt karkołomnym.
Pozostańmy przy tym, że część polskiej klasy politycznej faktycznie z uporem maniaka twierdzi, że każda wypowiedź w duchu ukraińskiego nacjonalizmu, trudna do zrozumienia przez Polaków, to wypowiedź padająca z inspiracji rosyjskiej. Błaszczak zapomniał, że Melnyk zachwyca się Banderą nie przez niedopatrzenie. Zapomniał też, że duża część ukraińskiej klasy politycznej z lubością oddaje się kultowi i stawia pomniki nie tylko Banderze, ale i Romanowi Szuchewyczowi oraz innym zbrodniarzom. Właściwie, gdyby Błaszczak miał rację, niepotrzebna byłaby żadna Specjalna Operacja Wojskowa. Na Ukrainie rządziliby bowiem pożyteczni idioci Kremla, ku uciesze Moskwy.
Błaszczak mógł jeszcze nie wiedzieć, że za chwilę kandydatura Melnyka pojawi się w kontekście rozważań nad nowym szefem ukraińskiego MSZ. Nie zdawać sobie sprawy z tego, że wypowiedzi ambasadora Ukrainy w Niemczech nie były przypadkowe, tylko stanowiły element strategii pokonywania kolejnych szczebli kariery przez w pełni świadomego i zdającego sobie sprawę ze swych słów urzędnika.
Wypowiedzi Melnyka to nie obraz jego indywidualnych poglądów, lecz ilustracja fundamentów ideologicznych władz w Kijowie, zainstalowanych tam w 2014 roku. To nie pożyteczny idiotyzm, tylko rdzeń politycznej nowomowy reżimu ukraińskiego.
Melnyk o tym przypomniał Niemcom, Żydom, Polakom i paru jeszcze innym narodom. W tym sensie jego wypowiedź przyniesie pewne korzyści nie tylko jemu samemu.
Opinia autora może być niezgodna ze stanowiskiem redakcji.
Po wprowadzeniu ograniczeń przez Unię Europejską strona pl.sputniknews.com, a także strony Sputnik Polska na Facebooku i YouTube nie są dostępne w UE. Blokadę można ominąć, korzystając z aplikacji VPN na urządzeniu mobilnym lub komputerze. Natomiast nasze materiały wideo można znaleźć w serwisie Odysee. Zostań z nami!