https://pl.sputniknews.com/20220712/pamiec-o-wolyniu-jednak-trwa-mimo-wszystko---wideo-18084781.html
Pamięć o Wołyniu jednak trwa mimo wszystko - wideo
Pamięć o Wołyniu jednak trwa mimo wszystko - wideo
W atmosferze coraz bardziej otwartych wezwań płynących od polityków, by w imię solidarności z Ukrainą zapomnieć o Rzezi Wołyńskiej, w Warszawie i innych... 12.07.2022, Sputnik Polska
2022-07-12T09:59+0200
2022-07-12T09:59+0200
2022-07-12T10:12+0200
piszą dla nas
upa
rzeź wołyńska
marsz
morderstwo
/html/head/meta[@name='og:title']/@content
/html/head/meta[@name='og:description']/@content
https://cdnnpl1.img.sputniknews.com/img/07e6/07/0c/18085363_205:0:1515:737_1920x0_80_0_0_6810cbec94b3dd830b59f2745f360fca.jpg
Marsz w Warszawie w tym roku nietypowo ruszył z Placu Trzech Krzyży, gdzie wcześniej w kościele św. Aleksandra odbyła się msza święta pod hasłem „Niedokończone msze Kresowe”. To właśnie niedzielę, gdy ludność polska brała udział we mszach, UPA wybrała, by mordować w kościołach modlących się tam Polaków. Trasa marszu była nietypowa, bo wcześniej co roku Marsz ruszał z drugiej strony Wisły, spod Katedry Praskiej. Zaskoczeniem również dla organizatorów, była wysoka frekwencja. W tym roku ludzi było dwa a może i trzy razy więcej niż w poprzednich latach.Na marszu tym jak zwykle panowała atmosfera zadumy i pamięci o naszych rodakach na Wschodzie, których winą było to, że byli Polakami. Mimo to w połowie drogi zaczęto wznosić różne okrzyki. Z tych co zapamiętałem to m.in.: „Wołyń, Wołyń pamiętamy, banderowcom żyć nie damy!”, „Polska wolna od Bandery!”, „Żadnej wojny za bandery!”, „Żadnej unii z Ukrainą!”, „Tu jest Polska a nie Ukraina”, a nawet „Od kołyski aż po grób, polskie Wilno, polski Lwów”. Marsz zakończył się jak zwykle przy tablicy wołyńskiej umieszczonej na fasadzie Domu Polonii przy Krakowskim Przedmieściu 64.Brak ukojenia u ofiar zbrodni i ich potomków„Jeśli zapomnę o Nich – ty Boże na niebie zapomnij o mnie!” (Adam Mickiewicz – „Dziady” Część III) - to hasło często powtarzają potomkowie Kresowiaków. Ofiary tej zbrodni zawsze były tymi gorszymi. W czasach PRL historię tej zbrodni starano się przemilczać w imię zgody i dobrych relacji ze Związkiem Radzieckim. Współcześnie również tej straszliwej zbrodni nie poświęca się należnej uwagi, a choćby porównując z celebrowaną i obchodzoną przez władze zbrodnią katyńską, tu ofiar było kilkakrotnie więcej. Polscy politycy i publicyści stają teraz na głowie, by relatywizować mordy, do których doszło na Kresach w latach 1943-1946. Pamięć o Wołyniu jednak trwa mimo wszystko. Nie dlatego jest, że jest tak silna i bolesna, czy że „prowokują ją Rosjanie”, ale dlatego że władze ukraińskie tę zbrodnię negują, a zbrodniarzy czczą jak bohaterów. Brak jest ukojenia u ofiar i ich potomków.Temat zamiatany pod dywanW tym roku, by nie drażnić Ukraińców, władze zrezygnowały nawet ze skromnych uroczystości jakie urządzały w poprzednich latach. Jedynie Sejm uczcił 7. lipca minutą ciszy pamięć ofiar bestialsko pomordowanych latem 1943 roku na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Wnioskował o to Robert Winnicki z Konfederacji.„11 lipca przypadnie kolejna rocznica ludobójstwa, dokonanego przez OUN-UPA przez ludobójców, zbrodniarzy banderowskich, na Polakach, którzy mieszkali na Kresach. Bardzo proszę Wysoką Izbę o uczczenie pamięci wszystkich Polaków pomordowanych na Kresach podczas II wojny światowej, a zwłaszcza tych, którzy w bestialski sposób doświadczyli rzezi spowodowanej przez OUN-UPA, tym bardziej, że w przestrzeni publicznej mamy do czynienia z kłamstwami na ten temat, również w przypadku ambasadora Ukrainy" - powiedział poseł Robert Winnicki podczas czwartkowego posiedzenia Sejmu. Tak było choćby z polsko-niemieckim pojednaniem, gdy polscy biskupi, w końcu lat sześćdziesiątych napisali list do swoich niemieckich odpowiedników – „przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. Ukraińcy przebaczenia nie oczekują, ponieważ oni nadal są dumni z tych zbrodni, czego wyrazem są dziesiątki pomników Bandery, nazwy ulic i placów ukraińskich miast.Zapomnieć i przebaczyć Ukraińcom - czy taka jest polska racja stanu?Jak to jest z tym przebaczeniem i potrzebą zapomnienia? To przecież Ukraińcy, korzystający teraz ze szczodrej pomocy państwa polskiego, ale i odruchów zwykłych Polaków gotowych dać im u nas dach nad głową, mają wyjątkową okazję, by się jakoś odwdzięczyć, odrzucić i potępić zbrodniarzy z OUN-UPA… ale tego nie robią. Wręcz przeciwnie, czego dowodem wypowiedź niedawno odwołanego ambasadora Ukrainy w Niemczech, Andrieja Melnyka, który niemal wprost zadeklarował, że jest banderowcem.O to, czy powinniśmy zapomnieć i przebaczyć Ukraińcom, bo obecne władze uważają, że taka jest polska racja stanu i potrzeba chwili jaką jest konflikt ukraińsko-rosyjski, zapytałem podczas Marszu jego uczestników.Opinia autora może być niezgodna ze stanowiskiem redakcji.Po wprowadzeniu ograniczeń przez Unię Europejską strona pl.sputniknews.com, a także strony Sputnik Polska na Facebooku i YouTube nie są dostępne w UE. Blokadę można ominąć, korzystając z aplikacji VPN na urządzeniu mobilnym lub komputerze. Natomiast nasze materiały wideo można znaleźć w serwisie Odysee. Zostań z nami!
https://pl.sputniknews.com/20220608/sila-banderowskiego-klamstwa-17949444.html
https://pl.sputniknews.com/20220505/o-polukrze-bez-lukru-17833112.html
https://pl.sputniknews.com/20220707/lekcje-melnyka-18055753.html
Sputnik Polska
kontakt.pl@sputniknews.com
+74956456601
MIA „Rosiya Segodnya“
2022
Jarosław Augustyniak
https://cdnnpl1.img.sputniknews.com/img/1087/09/10870972_199:0:1927:1728_100x100_80_0_0_751f347a0527c0bb5535981817a907f1.jpg
Jarosław Augustyniak
https://cdnnpl1.img.sputniknews.com/img/1087/09/10870972_199:0:1927:1728_100x100_80_0_0_751f347a0527c0bb5535981817a907f1.jpg
Aktualności
pl_PL
Sputnik Polska
kontakt.pl@sputniknews.com
+74956456601
MIA „Rosiya Segodnya“
Marsz Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej 2022
Marsz Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej 2022
2022-07-12T09:59+0200
true
PT6M39S
https://cdnnpl1.img.sputniknews.com/img/07e6/07/0c/18085363_368:0:1351:737_1920x0_80_0_0_7af894ecf8228c677b480b0f01876f53.jpgSputnik Polska
kontakt.pl@sputniknews.com
+74956456601
MIA „Rosiya Segodnya“
Jarosław Augustyniak
https://cdnnpl1.img.sputniknews.com/img/1087/09/10870972_199:0:1927:1728_100x100_80_0_0_751f347a0527c0bb5535981817a907f1.jpg
upa, rzeź wołyńska, marsz, morderstwo
Pamięć o Wołyniu jednak trwa mimo wszystko - wideo
09:59 12.07.2022 (Zaktualizowane: 10:12 12.07.2022) W atmosferze coraz bardziej otwartych wezwań płynących od polityków, by w imię solidarności z Ukrainą zapomnieć o Rzezi Wołyńskiej, w Warszawie i innych polskich miastach odbyły się marsze pamięci o pomordowanych przez ukraińskich nacjonalistów Polakach.
Marsz w Warszawie w tym roku nietypowo ruszył z Placu Trzech Krzyży, gdzie wcześniej w kościele św. Aleksandra odbyła się msza święta pod hasłem „Niedokończone msze Kresowe”. To właśnie niedzielę, gdy ludność polska brała udział we mszach, UPA wybrała, by mordować w kościołach modlących się tam Polaków. Trasa marszu była nietypowa, bo wcześniej co roku Marsz ruszał z drugiej strony Wisły, spod Katedry Praskiej. Zaskoczeniem również dla organizatorów, była wysoka frekwencja. W tym roku ludzi było dwa a może i trzy razy więcej niż w poprzednich latach.
Na marszu tym jak zwykle panowała atmosfera zadumy i pamięci o naszych rodakach na Wschodzie, których winą było to, że byli Polakami. Mimo to w połowie drogi zaczęto wznosić różne okrzyki. Z tych co zapamiętałem to m.in.:
„Wołyń, Wołyń pamiętamy, banderowcom żyć nie damy!”, „Polska wolna od Bandery!”, „Żadnej wojny za bandery!”, „Żadnej unii z Ukrainą!”, „Tu jest Polska a nie Ukraina”, a nawet „Od kołyski aż po grób, polskie Wilno, polski Lwów”. Marsz zakończył się jak zwykle przy tablicy wołyńskiej umieszczonej na fasadzie Domu Polonii przy Krakowskim Przedmieściu 64.
Brak ukojenia u ofiar zbrodni i ich potomków
„Jeśli zapomnę o Nich – ty Boże na niebie zapomnij o mnie!” (Adam Mickiewicz – „Dziady” Część III) - to hasło często powtarzają potomkowie Kresowiaków.
Ofiary tej zbrodni zawsze były tymi gorszymi.
W czasach PRL historię tej zbrodni starano się przemilczać w imię zgody i dobrych relacji ze Związkiem Radzieckim. Współcześnie również tej straszliwej zbrodni nie poświęca się należnej uwagi, a choćby porównując z celebrowaną i obchodzoną przez władze zbrodnią katyńską, tu ofiar było kilkakrotnie więcej.
Polscy politycy i publicyści stają teraz na głowie, by relatywizować mordy, do których doszło na Kresach w latach 1943-1946. Pamięć o Wołyniu jednak trwa mimo wszystko. Nie dlatego jest, że jest tak silna i bolesna, czy że „prowokują ją Rosjanie”, ale dlatego że władze ukraińskie tę zbrodnię negują, a zbrodniarzy czczą jak bohaterów. Brak jest ukojenia u ofiar i ich potomków.
Temat zamiatany pod dywan
W tym roku, by nie drażnić Ukraińców, władze zrezygnowały nawet ze skromnych uroczystości jakie urządzały w poprzednich latach. Jedynie Sejm uczcił 7. lipca minutą ciszy pamięć ofiar bestialsko pomordowanych latem 1943 roku na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Wnioskował o to Robert Winnicki z Konfederacji.
„11 lipca przypadnie kolejna rocznica ludobójstwa, dokonanego przez OUN-UPA przez ludobójców, zbrodniarzy banderowskich, na Polakach, którzy mieszkali na Kresach. Bardzo proszę Wysoką Izbę o uczczenie pamięci wszystkich Polaków pomordowanych na Kresach podczas II wojny światowej, a zwłaszcza tych, którzy w bestialski sposób doświadczyli rzezi spowodowanej przez OUN-UPA, tym bardziej, że w przestrzeni publicznej mamy do czynienia z kłamstwami na ten temat, również w przypadku ambasadora Ukrainy" - powiedział poseł Robert Winnicki podczas czwartkowego posiedzenia Sejmu.
Temat zbrodni ukraińskich na narodzie polskim znów jest zamiatany pod dywan. Kresowiaków zabija się kolejny raz. W imię solidarności z Ukrainą każe nam się wybaczyć te zbrodnie i najlepiej o tym wszystkim zapomnieć. Raczej jednak tylko zapomnieć, bo by przebaczyć winnym zbrodni, ci do zbrodni muszą się przyznać.
Tak było choćby z polsko-niemieckim pojednaniem, gdy polscy biskupi, w końcu lat sześćdziesiątych napisali list do swoich niemieckich odpowiedników – „przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. Ukraińcy przebaczenia nie oczekują, ponieważ oni nadal są dumni z tych zbrodni, czego wyrazem są dziesiątki pomników Bandery, nazwy ulic i placów ukraińskich miast.
Zapomnieć i przebaczyć Ukraińcom - czy taka jest polska racja stanu?
Jak to jest z tym przebaczeniem i potrzebą zapomnienia? To przecież Ukraińcy, korzystający teraz ze szczodrej pomocy państwa polskiego, ale i odruchów zwykłych Polaków gotowych dać im u nas dach nad głową, mają wyjątkową okazję, by się jakoś odwdzięczyć, odrzucić i potępić zbrodniarzy z OUN-UPA… ale tego nie robią. Wręcz przeciwnie, czego dowodem wypowiedź niedawno odwołanego ambasadora Ukrainy w Niemczech,
Andrieja Melnyka, który niemal wprost zadeklarował, że jest banderowcem.
O to, czy powinniśmy zapomnieć i przebaczyć Ukraińcom, bo obecne władze uważają, że taka jest polska racja stanu i potrzeba chwili jaką jest konflikt ukraińsko-rosyjski, zapytałem podczas Marszu jego uczestników.
Opinia autora może być niezgodna ze stanowiskiem redakcji.
Po wprowadzeniu ograniczeń przez Unię Europejską strona pl.sputniknews.com, a także strony Sputnik Polska na Facebooku i YouTube nie są dostępne w UE. Blokadę można ominąć, korzystając z aplikacji VPN na urządzeniu mobilnym lub komputerze. Natomiast nasze materiały wideo można znaleźć w serwisie Odysee. Zostań z nami!