Szef MSZ Rosji: dostawy broni dalekiego zasięgu dla Kijowa rozszerzą geografię operacji specjalnej

Teraz to nie tylko Doniecka i Ługańska Republika Ludowa (DRL i ŁRL), ale także szereg innych terytoriów - powiedział w wywiadzie dla RT i RIA Novosti.

Według ministra zmiany te były spowodowane m.in. dostawami do Kijowa systemów rakietowych wielokrotnego odpalania HIMARS (MLRS). Ławrow zaznaczył, że podczas gdy Zachód pompuje Kijów coraz większą ilością broni dalekiego zasięgu, geograficzne cele operacji specjalnej zostaną przesunięte jeszcze dalej. Wyjaśnił to mówiąc, że Moskwa nie może pozwolić, by w części Ukrainy kontrolowanej przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego lub jego następcę znajdowała się broń stanowiąca bezpośrednie zagrożenie dla terytoriów Rosji i republik, które ogłosiły niepodległość.

Jeśli chodzi o specjalną operację wojskową i współrzędne geograficzne, prezydent [Rosji Władimir Putin] powiedział bardzo wyraźnie, jak go pan cytował - denazyfikacja, demilitaryzacja w tym sensie, że nie ma zagrożeń dla naszego bezpieczeństwa, zagrożeń militarnych z terytorium Ukrainy, to zadanie pozostaje... - zauważył. Ławrow podkreślił też, że na spotkaniu negocjatorów w Stambule strona rosyjska, rozpatrując ukraińską propozycję, oparła się na geografii końca marca 2022 roku. Teraz - zauważył - to się zmieniło.

"To nie tylko Doniecka i Ługańska Republika Ludowa, ale także obwód chersoński, obwód zaporoski i szereg innych terytoriów, i ten proces trwa, i trwa konsekwentnie i wytrwale" - podsumował minister.

Po wprowadzeniu ograniczeń przez Unię Europejską strona pl.sputniknews.com, a także strony Sputnik Polska na Facebooku i YouTube nie są dostępne w UE. Blokadę można ominąć, korzystając z aplikacji VPN na urządzeniu mobilnym lub komputerze. Natomiast nasze materiały wideo można znaleźć w serwisie Odysee. Zostań z nami!