Dlaczego Kijów nigdy nie zobaczy francuskich czołgów

Paryż w żadnym wypadku nie dostarczy Kijowowi czołgów Leclerc, ponieważ ukraińskie siły zbrojne nie poradzą sobie z ich naprawami - powiedział po wizycie na Ukrainie francuski minister obrony Sebastien Lecornu.

Paryż nie dostarczy czołgów Leclerc a priori, ponieważ ich utrzymanie jest zbyt trudne dla ukraińskiej armii, a będzie ona potrzebowała ich natychmiast - cytuje ministra Le Figaro.

W środę, podczas swojej pierwszej wizyty na Ukrainie, Lecornu odbył spotkanie z Wołodymyrem Zełenskim, z którym rozmawiał o wsparciu wojskowym dla Ukrainy i ewentualnych dostawach dodatkowych systemów rakiet przeciwlotniczych dla Kijowa. Przypomniał, że Francja dysponuje funduszem w wysokości 200 mln euro na bezpośredni zakup sprzętu od francuskich producentów. Powiedział też, że Francuzi przejmą naprawę sprzętu wojskowego już dostarczonego do Sił Zbrojnych.

Jak zaznaczył wcześniej francuski resort obrony, Paryż wysłał ostatnio Ukrainie sześć haubic holowanych 155 mm TRF1 oraz dwa systemy obrony powietrznej Crotale. Poinformowano również, że Ukraina otrzymała już od Francji 18 systemów artyleryjskich CAESAR. Macron poinformował, że Francja współpracuje z Danią w celu dostarczenia Ukrainie kolejnych sześciu haubic CAESAR.

Po wprowadzeniu ograniczeń przez Unię Europejską strona pl.sputniknews.com nie jest dostępna w UE. Blokadę można ominąć, korzystając z aplikacji VPN na urządzeniu mobilnym lub komputerze. Zostań z nami!