Odejście od rosyjskich surowców energetycznych uzależniło Europę od innych dostawców

Nadzieje Europy na dokonanie transformacji energetycznej bez LNG raczej się nie spełnią, pisze publicystka Dir.bg Marinela Arabadjieva. Jak podkreśla, odejście od rosyjskich surowców energetycznych uzależniło Europę od innych dostawców, co trudno uznać za korzystne.

Po wstrzymaniu dostaw gazu z Rosji idea transformacji energetycznej bez uzależnienia od gazu ziemnego wydawała się wielu osobom bardzo atrakcyjna, ale szybko stało się jasne, że nie będzie to szybkie i łatwe, a Europa ma przed sobą jeszcze długą drogę. Według najnowszych danych, jak pisze Dir.bg, w ostatnim kwartale 2022 roku odsetek dostaw LNG wzrósł już do 89 procent, a gazu z gazociągów do 11 procent, co stanowi całkowite odwrócenie w porównaniu z poprzednim rokiem. Ponadto europejscy konsumenci musieli zapłacić za "błękitne paliwo" prawie dwa razy więcej.

Najwyraźniej nie jest to spełnienie marzeń o dywersyfikacji dostaw rosyjskiego gazu, ale zastąpienie jednej zależności inną: o ile wcześniej byliśmy uzależnieni od dostaw rurociągowych, o tyle teraz jesteśmy uzależnieni od dostaw morskich, choć już nie z tego samego kraju - pisze autorka.

Dla krajów europejskich jest to bardzo niekorzystna sytuacja, dlatego UE gorączkowo stara się zmienić mapę gazową, aby nie popadać z jednej skrajności w drugą.

Po wprowadzeniu ograniczeń przez Unię Europejską strona pl.sputniknews.com nie jest dostępna w UE. Blokadę można ominąć, korzystając z aplikacji VPN na urządzeniu mobilnym lub komputerze. Zostań z nami!