Ekspert o sytuacji z rosyjskim gazem: we wszystkim co złe, można znaleźć coś dobrego

Mimo oskarżeń ze strony niemieckich polityków, że Putin „zakręcił kurek”, okazuje się, że Rosja nadal ogrzewa stary kontynent, czy to poprzez bezpośredni eksport ropy i gazu, czy poprzez zapewnienie przepływu nośników energii przez swoje terytorium – powiedział ekspert ds. energetyki Milos Zdravković w rozmowie ze Sputnikiem Serbia.

Moskwa wielokrotnie powtarzała, że ​​Rosja jest zainteresowana dostawami energii do Europy i apelowała, by wyjaśnić, kto wysadził Nord Stream - przypomniał.

Jak podkreślił, niebezpieczeństwo dla Unii Europejskiej polega na tym, że nie wie ona, jakie czekają ją ceny energii i nie chodzi tu o ogrzewanie, ale o potrzeby przemysłu. Europejskie towary będą znacznie droższe niż azjatyckie i amerykańskie, co odbije się niekorzystnie na gospodarce Starego Świata – uważa Zdravković.

​​Jeśli chodzi o rozbudowę sieci zagranicznych odbiorców rosyjskich źródeł energii Moskwa zrobiła pod tym względem bardzo dużo, zauważył ekspert.

W ciągu ostatnich dwudziestu lat Rosja robiła to, na co media nie zwracały większej uwagi – przeprowadzała dywersyfikację kierunków eksportu. Rychło w czas zaczęli przygotowywać swoje firmy na rynki Azji i Pacyfiku.

Zdravković zwrócił również uwagę na brak możliwości zastąpienia brakującego gazu dzięki LNG.

„Nie zagłębiając się w wojnę na Ukrainie, uważam, że wszystko, co się dzieje w tej chwili, polega na tym, że Rosja ma rezerwowe zdolności w Azji, w regionie Azji i Pacyfiku. A Europa nie. Jeśli mówimy o gazie, Europa zużywała co najmniej 500 miliardów metrów sześciennych rocznie. Konsumpcja rosła o ok. 10 mld m sześc. rocznie, podczas gdy produkcja w Europie, przede wszystkim w Holandii spadała (...) Mówimy o rynku UE, z wyłączeniem Turcji”. (chodzi o zużycie i jego wzrost przed operacją specjalną na Ukrainie i kryzysem energetycznym - red.)

Komentując „efekt bumerangu” dla Europy, wynikający z rezygnacji z rosyjskich źródeł energii, Zdravković powiedział:

„We wszystkim, co złe, można znaleźć coś dobrego. Jestem przekonany, że po tym kryzysie i po tej wojnie już nikt nie będzie w stanie zmusić przede wszystkim dużych gospodarek europejskich, mieszkańców Unii Europejskiej i mieszkańców naszego kontynentu do wdawania się w takie "awantury". Myślę, że coś takiego na pewno się już nie powtórzy i że w przyszłości będzie dużo więcej współpracy i przynajmniej w tej przestrzeni gospodarka będzie wygrywać z polityką, co dla obywateli Europy jest najważniejsze.”

Po wprowadzeniu ograniczeń przez Unię Europejską strona pl.sputniknews.com nie jest dostępna w UE. Blokadę można ominąć, korzystając z aplikacji VPN na urządzeniu mobilnym lub komputerze. Zostań z nami!