Medwedczuk dla RT: To Zełenski zniszczył Ukrainę i wprowadził kraj na pole walki. Mógł tego uniknąć

Były deputowany Rady Najwyższej, lider opozycyjnej Platformy-Za Życie Wiktor Medwedczuk udzielił pierwszego wywiadu od czasu wymiany jeńców i przyjazdu z Ukrainy do Rosji.

12 kwietnia 2022 roku prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował o zatrzymaniu i aresztowaniu Medwedczuka pod zarzutem zdrady stanu i naruszenia zasad prowadzenia konfliktów zbrojnych. Pod koniec września Medwedczuk wyjechał z Ukrainy do Rosji.

W ubiegłym tygodniu rosyjska gazeta „Izwiestija” opublikowała artykuł ukraińskiego polityka, w nim napisał, że opowiada się za utworzeniem ruchu politycznego spośród tych, którzy nie chcą, aby ich kraj stał się miejscem geopolitycznych kłótni.

Ten ruch ma pokazać, że (Wołodymyr) Zełenski nie ma racji. Kiedy mówi, że za moimi plecami stoi naród ukraiński, który myśli tak, jak mówię, uważa, że Rosję trzeba zniszczyć, i że w tym ma pomóc Zachód, mówię, że to nieprawda – powiedział Medwedczuk w wywiadzie dla angielskiej redakcji RT.

– Ale kiedy połączymy tych ludzi ze sobą i poznamy ich stanowisko, jestem pewien, że są przeciwko władzy i przeciwko Zełenskiemu, to będzie już zupełnie inne. Ten ruch obali mit, że Ukraina nie jest monolityczna w swoich poglądach, rzekomym poparciu Zełenskiego i jego przestępczego reżimu. To jest dziś główne zadanie. A mówienie o tym, co zrobi ten ruch społeczny, jakiego przedstawiciela wybierze, zależy, jestem pewien, od milionów ludzi. Ci, którzy są w Rosji, część na Ukrainie, w Europie – są to miliony (ludzi), którzy nie zgadzają się z działaniami Zełenskiego. Trzeba ich dzisiaj wyeliminować i zjednoczyć wokół pewnej idei. A potem mówić o przyszłości Ukraińców, aby była jasna i bezproblemowa. Chociaż jest do tego jeszcze daleko i bardzo dużo trzeba zrobić – stwierdził.

Ukraiński polityk uważa, że głównym winowajcą obecnej sytuacji na Ukrainie jest Zełenski.

To on zniszczył kraj i wprowadził go na pole walki. Chcę wam przypomnieć. Dziś niestety wielu z nas zapomniało, co było przed 24 lutego. Często udzielałem wywiadów, przebywając w areszcie domowym, mówiłem wtedy, że trzeba zrobić wszystko, aby uniknąć wojny, aby do niej nie dopuścić. Nasuwa się pytanie: czy Zełenski mógł to zrobić? Uważam, że mógł. Co więcej, uważam, że musiał to zrobić. Miał iść drogą porozumień mińskich. Cóż, pewnie wiecie o ostatnich oświadczeniach (Angeli) Merkel, (François) Hollande'a, a nawet (Petra) Poroszenki... – powiedział.

Według niego wyjście z obecnego kryzysu jest możliwe tylko wtedy, gdy uwzględnione zostaną interesy wszystkich państw, w tym Rosji.

– Zmniejszenie napięcia jest możliwe, jeśli zostaną uwzględnione interesy Rosji i wszystkich innych krajów, w tym interesy bezpieczeństwa. Ale można i dalej prowadzić politykę eskalacji konfliktu, która może doprowadzić do wojny światowej. A jak inaczej to nazwać, kiedy wszystkie 30 krajów członkowskich NATO, w tym te pretendujące (do Sojuszu), pomagają uzbrojeniem, sprzętem, dostarczają ten sprzęt na poligon, który Zachód, Stany Zjednoczone i Wielka Brytania wynajęły od Zelenskiego. A ten poligon nazywa się dziś z jakiegoś powodu Ukrainą. I z jakiegoś powodu toczą się tam działania bojowe. Jak można to inaczej nazwać? I dlatego mówię, że to wszystko może się dziś skończyć, także konfliktem nuklearnym. Nie można tego wykluczyć, biorąc pod uwagę to, że Zachód jest dziś posłusznym materiałem w rękach Zełenskiego – podkreślił Medwedczuk.

Polityk uważa za swoje zadanie przedstawienie punktu widzenia Ukraińców, którzy nie zgadzają się z polityką Zełenskiego.

Są ludzie, którzy sprzeciwiają się polityce Zełenskiego. Ta inna Ukraina też powinna być wysłuchana. Być może zostanie wysłuchana, jeśli pojawi się jej przedstawicielstwo, jeśli ludzie, którzy w to wierzą, którzy chcą działać w tym kierunku, potrafią zjednoczyć tych ludzi i powiedzieć: nie... tak... wyjechaliśmy z Ukrainy, ale jesteśmy Ukraińcami. I chcemy myśleć o przyszłości – zaznaczył.

– I proponuję zadać pytanie nie o to, jaka będzie przyszłość Ukrainy, ponieważ Ukraina dzisiaj nie istnieje, nie ma takiego państwa. Jestem specjalistą od prawa konstytucyjnego, w konstytucji zapisano, że Ukraina jest niezależnym, suwerennym, demokratycznym, prawnym i społecznym państwem. Żaden z tych postulatów nie odpowiada statusu, który w rzeczywistości ma Ukraina. Nie jest już niezależna i suwerenna, ponieważ od 2014 roku jest sterowana przez Zachód, Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię. Nie jest dziś społeczna i prawna. Co dzieje się w kraju? Bezprawnie zamykają media, łamiąc konstytucję, bez wyroku sądu, który to przewiduje, niszczą tych, którzy mają inny punkt widzenia. Nie ma w rzeczywistości takiego państwa. Gospodarka jest zniszczona. Spadek PKB sięga dzisiaj ponad 30 proc. – podkreślił Medwedczuk.

– Podam przykład. Kiedy w latach 2008-2009 nastąpił światowy kryzys, spadek PKB wyniósł 14 proc., w 2013 roku PKB wzrósł. I nie potrafili odzyskać tego, co mieli w 2013 roku, aż do lat 2019-2021. Nie ma żadnej gospodarki. Mamy do czynienia z 70 proc. spadkiem tempa produkcji. Bezrobocie dzisiaj wynosi 35 proc., brakuje 5-6 mln stanowisk pracy. Spadek w rolnictwie, spadek w przemyśle, wzrost cen... Wszystko to pokazuje, że nie da się dzisiaj zrealizować żadnych programów społecznych. Minimalna emerytura obecnie wynosi 57 dolarów, a minimum socjalne – 70 dolarów. Jak ludzie mogą tak żyć? – zadał sobie pytanie ukraiński polityk.

– To państwo nie istnieje, ponieważ u jego podstaw leży polityka neonazizmu, którą wyznaje Zełenski i jego otoczenie. I dopóki neonazizm będzie dominował w kraju, dopóty, uważam, mówienie o przyszłości kraju będzie błędne. Proponuję rozmowę o przyszłości Ukraińców, którzy tam (na Ukrainie) są, Ukraińców, którzy byli zmuszeni do opuszczenia kraju, którzy nie zgadzają się z polityką Zełenskiego – podsumował Wiktor Medwedczuk.

Wiktor Medwedczuk jest jednym z najbardziej znanych ukraińskich polityków opozycyjnych. Z wykształcenia prawnik. W latach 1997–2002 sprawował mandat deputowanego Rady Najwyższej. W 1998 został przewodniczącym Zjednoczonej Socjaldemokratycznej Partii Ukrainy i wiceprzewodniczącym Rady Najwyższej. W latach 2002-2005 był szefem administracji prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmy. Był jednym z przeciwników Euromajdanu, w 2014 roku przeszedł do opozycji. Został aresztowany przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy w 2022 roku. Został zwolniony we wrześniu 2022 w ramach wymiany jeńców między Ukrainą a Rosją. Obecnie przebywa w Rosji. Został pozbawiony obywatelstwa ukraińskiego.

Po wprowadzeniu ograniczeń przez Unię Europejską strona pl.sputniknews.com nie jest dostępna w UE. Blokadę można ominąć, korzystając z aplikacji VPN na urządzeniu mobilnym lub komputerze. Zostań z nami!