https://pl.sputniknews.com/20230205/wegry-przewiduja-problemy-w-ue-z-powodu-embarga-na-rosyjskie-produkty-naftowe-18675080.html
Węgry przewidują problemy w UE z powodu embarga na rosyjskie produkty naftowe
Węgry przewidują problemy w UE z powodu embarga na rosyjskie produkty naftowe
Unijne sankcje na rosyjskie produkty naftowe, które wchodzą w życie 5 lutego, doprowadzą do zmniejszenia dostaw benzyny i oleju napędowego do Europy i stworzą... 05.02.2023, Sputnik Polska
2023-02-05T18:59+0100
2023-02-05T18:59+0100
2023-02-05T18:59+0100
gospodarka
ropa
węgry
ue
rosja
/html/head/meta[@name='og:title']/@content
/html/head/meta[@name='og:description']/@content
https://cdnnpl1.img.sputniknews.com/img/148/18/1481822_0:148:2001:1273_1920x0_80_0_0_67075bf4c5bbc08ef5b23431acc68e5e.jpg
Taką opinię wyraził największy węgierski koncern MOL, ministerstwo energetyki tego kraju oraz niezależni eksperci w związku z rozpoczęciem wprowadzania w UE ograniczeń w handlu produktami naftowymi pochodzenia rosyjskiego.MOL zapewnił, że będzie w stanie zapewnić nieprzerwane dostawy benzyny i oleju napędowego na węgierski rynek krajowy ze swojej rafinerii Sazhalombatta, ponieważ zakład ten korzysta z rosyjskiej ropy dostarczanej rurociągiem Przyjaźń, który jest wyłączony z sankcji. Jednocześnie spółka zależna MOL-a, Slovnaft, która jest właścicielem rafinerii w Bratysławie, będzie musiała znacznie ograniczyć eksport do Austrii, Czech i Polski, co może spowodować niedobory paliwa w tych krajach."Rafineria w Bratysławie ma prawo do eksportu paliwa proporcjonalnie do wykorzystania nierosyjskiej ropy naftowej i surowców rafineryjnych" - zaznaczył MOL. Według spółki, obiekt w stolicy Słowacji, który otrzymuje surowiec również z rurociągu Przyjaźń, jest tak urządzony technologicznie, że udział nierosyjskiej ropy w jego produkcji może wynosić nie więcej niż 30%. W takiej samej proporcji może eksportować swoją produkcję do krajów sąsiednich.Ministerstwo Energii ostrzegaPo przeanalizowaniu sytuacji węgierskie ministerstwo energetyki stwierdziło, że sankcje, które wchodzą w życie 5 lutego, grożą krajom UE brakiem paliwa i wzrostem inflacji. Jej zdaniem "w wyniku sankcji Europa musi teraz polegać na innych, bardziej odległych źródłach, takich jak Indie, Bliski Wschód i Chiny, co oznacza, że może pozyskiwać produkty naftowe ze znacznie bardziej odległych regionów i po znacznie wyższych cenach, a to może prowadzić do załamania bezpieczeństwa dostaw."Resort przypomniał, że rząd węgierski zapewnił sobie "tymczasowe wyłączenie z sankcji dotyczących rurociągów, więc rafinacja i obrót produktami pochodzenia rosyjskiego byłyby nadal możliwe na terenie kraju, ale handel z innymi krajami byłby dozwolony tylko w przypadku produktów pochodzenia nierosyjskiego". W związku z tym "spodziewane skutki nowych sankcji na rynku europejskim mogą wpłynąć na Węgry w dłuższej perspektywie". "Węgry potrzebują importu, aby zapewnić zrównoważone dostawy paliwa, a wzrost cen paliw w Europie z powodu sankcji może dotknąć również Węgry" - wyjaśnił resort energii.W związku z tym zaznaczyła, że "rząd węgierski zdecydowanie sprzeciwia się dalszemu przedłużaniu sankcji energetycznych". "Zakazy nie położyły kresu wojnie [na Ukrainie], podczas gdy europejscy konsumenci stoją w obliczu gwałtownie rosnących cen, kryzysu energetycznego i zakłóceń w dostawach. Nieudana polityka sankcji wtrąca Europę w kryzys, nakładając duże dodatkowe obciążenia na kraje, przedsiębiorstwa i europejskie rodziny - powiedział resort energii.Prognozy ekspertówW ostatnich tygodniach przedsiębiorcy próbowali zwiększyć swoje zapasy, ale "wystarczą one tylko na ograniczony okres" - powiedział Oliver Hortai, dyrektor działu polityki klimatycznej i energetycznej w Szazadveg, think tanku z siedzibą w Budapeszcie. Nie jest więc jasne, w jaki sposób Europa będzie w stanie nadrobić stracony import rosyjskich produktów."Aby uzupełnić deficyt, potrzebni będą nowi partnerzy handlowi" - powiedział ekspert w programie radia Kossuth. Według niego wydaje się, że Chiny i Indie mogą stać się w przyszłości największymi dostawcami Europy, ale ich moce produkcyjne są ograniczone, a dostawy stamtąd będą droższe ze względu na dłuższą drogę. Jednocześnie chińskie i indyjskie rafinerie również wykorzystują znaczną część rosyjskiego surowca - zaznaczył ekspert.Hortay podkreślił, że jest oczywiste, iż sankcje, które wchodzą w życie 5 lutego, znacznie ograniczą pole manewru UE. Jego zdaniem kurczy się zdolność krajów UE do "szybkiego i taniego" radzenia sobie z nieprzewidzianymi problemami z zaopatrzeniem, bo produkty naftowe trzeba będzie sprowadzać z odległych miejsc. "Prawdopodobieństwo wystąpienia poważnych problemów z dostawami w UE rośnie" - powiedział dyrektor departamentu Szazadveg.Ze swojej strony Matthew Sherwood z brytyjskiego Economist Intelligence Unit, cytowany przez węgierską internetową publikację ekonomiczną Portfolio, przewiduje zakłócenia w dostawach produktów naftowych po 5 lutego. Powiedział, że rynki UE "nadal ustawiają się w kolejce po alternatywne dostawy". "Spodziewamy się też, że będzie to wywierać presję wzrostową na ceny ropy" - powiedział ekspert.Wielu ekspertów uważa, że zakaz dotyczący rosyjskich produktów naftowych jest obarczony jeszcze poważniejszymi problemami dla UE niż embargo na ropę, które weszło w życie na początku grudnia - zauważa Portfolio. Obecne sankcje "mogą doprowadzić do jeszcze większych zakłóceń w sytuacji rynkowej" - podsumowała publikacja.Po wprowadzeniu ograniczeń przez Unię Europejską strona pl.sputniknews.com nie jest dostępna w UE. Blokadę można ominąć, korzystając z aplikacji VPN na urządzeniu mobilnym lub komputerze. Zostań z nami!
https://pl.sputniknews.com/20230205/niemcy-maja-problem-z-nowymi-sankcjami-wobec-rosji-18674298.html
ue
rosja
Sputnik Polska
kontakt.pl@sputniknews.com
+74956456601
MIA „Rosiya Segodnya“
2023
Sputnik Polska
kontakt.pl@sputniknews.com
+74956456601
MIA „Rosiya Segodnya“
Aktualności
pl_PL
Sputnik Polska
kontakt.pl@sputniknews.com
+74956456601
MIA „Rosiya Segodnya“
https://cdnnpl1.img.sputniknews.com/img/148/18/1481822_52:0:1947:1421_1920x0_80_0_0_c33444819c944a03db0bd04d953acd61.jpgSputnik Polska
kontakt.pl@sputniknews.com
+74956456601
MIA „Rosiya Segodnya“
ropa, węgry, ue, rosja
Węgry przewidują problemy w UE z powodu embarga na rosyjskie produkty naftowe
Unijne sankcje na rosyjskie produkty naftowe, które wchodzą w życie 5 lutego, doprowadzą do zmniejszenia dostaw benzyny i oleju napędowego do Europy i stworzą problemy w dziedzinie bezpieczeństwa energetycznego, które z czasem mogą się tylko nasilić.
Taką opinię wyraził największy węgierski koncern MOL, ministerstwo energetyki tego kraju oraz niezależni eksperci w związku z rozpoczęciem wprowadzania w UE ograniczeń w handlu produktami naftowymi pochodzenia rosyjskiego.
MOL zapewnił, że będzie w stanie zapewnić nieprzerwane dostawy benzyny i oleju napędowego na węgierski rynek krajowy ze swojej rafinerii Sazhalombatta, ponieważ zakład ten korzysta z rosyjskiej ropy dostarczanej rurociągiem Przyjaźń, który jest wyłączony z sankcji. Jednocześnie spółka zależna MOL-a, Slovnaft, która jest właścicielem rafinerii w Bratysławie, będzie musiała znacznie ograniczyć eksport do Austrii, Czech i Polski, co może spowodować niedobory paliwa w tych krajach.
"Rafineria w Bratysławie ma prawo do eksportu paliwa proporcjonalnie do wykorzystania nierosyjskiej ropy naftowej i surowców rafineryjnych" - zaznaczył MOL. Według spółki, obiekt w stolicy Słowacji, który otrzymuje surowiec również z rurociągu Przyjaźń, jest tak urządzony technologicznie, że udział nierosyjskiej ropy w jego produkcji może wynosić nie więcej niż 30%. W takiej samej proporcji może eksportować swoją produkcję do krajów sąsiednich.
Ministerstwo Energii ostrzega
Po przeanalizowaniu sytuacji węgierskie ministerstwo energetyki stwierdziło, że sankcje, które wchodzą w życie 5 lutego, grożą krajom UE brakiem paliwa i wzrostem inflacji.
Europa może stanąć w obliczu niedoborów oleju napędowego i wzrostu cen produktów naftowych, ponieważ połowa zapotrzebowania UE na olej napędowy była dotychczas dostarczana ze źródeł rosyjskich - podał resort energii.
Jej zdaniem "w wyniku sankcji Europa musi teraz polegać na innych, bardziej odległych źródłach, takich jak Indie, Bliski Wschód i Chiny, co oznacza, że może pozyskiwać produkty naftowe ze znacznie bardziej odległych regionów i po znacznie wyższych cenach, a to może prowadzić do załamania bezpieczeństwa dostaw."
Resort przypomniał, że rząd węgierski zapewnił sobie "tymczasowe wyłączenie z sankcji dotyczących rurociągów, więc rafinacja i obrót produktami pochodzenia rosyjskiego byłyby nadal możliwe na terenie kraju, ale handel z innymi krajami byłby dozwolony tylko w przypadku produktów pochodzenia nierosyjskiego". W związku z tym "spodziewane skutki nowych sankcji na rynku europejskim mogą wpłynąć na Węgry w dłuższej perspektywie". "Węgry potrzebują importu, aby zapewnić zrównoważone dostawy paliwa, a wzrost cen paliw w Europie z powodu sankcji może dotknąć również Węgry" - wyjaśnił resort energii.
W związku z tym zaznaczyła, że "rząd węgierski zdecydowanie sprzeciwia się dalszemu przedłużaniu sankcji energetycznych". "Zakazy nie położyły kresu wojnie [na Ukrainie], podczas gdy europejscy konsumenci stoją w obliczu gwałtownie rosnących cen, kryzysu energetycznego i zakłóceń w dostawach. Nieudana polityka sankcji wtrąca Europę w kryzys, nakładając duże dodatkowe obciążenia na kraje, przedsiębiorstwa i europejskie rodziny - powiedział resort energii.
Prognozy ekspertów
W ostatnich tygodniach przedsiębiorcy próbowali zwiększyć swoje zapasy, ale "wystarczą one tylko na ograniczony okres" - powiedział Oliver Hortai, dyrektor działu polityki klimatycznej i energetycznej w Szazadveg, think tanku z siedzibą w Budapeszcie. Nie jest więc jasne, w jaki sposób Europa będzie w stanie nadrobić stracony import rosyjskich produktów.
"Aby uzupełnić deficyt, potrzebni będą nowi partnerzy handlowi" - powiedział ekspert w programie radia Kossuth. Według niego wydaje się, że Chiny i Indie mogą stać się w przyszłości największymi dostawcami Europy, ale ich moce produkcyjne są ograniczone, a dostawy stamtąd będą droższe ze względu na dłuższą drogę. Jednocześnie chińskie i indyjskie rafinerie również wykorzystują znaczną część rosyjskiego surowca - zaznaczył ekspert.
Hortay podkreślił, że jest oczywiste, iż sankcje, które wchodzą w życie 5 lutego, znacznie ograniczą pole manewru UE. Jego zdaniem kurczy się zdolność krajów UE do "szybkiego i taniego" radzenia sobie z nieprzewidzianymi problemami z zaopatrzeniem, bo produkty naftowe trzeba będzie sprowadzać z odległych miejsc. "Prawdopodobieństwo wystąpienia poważnych problemów z dostawami w UE rośnie" - powiedział dyrektor departamentu Szazadveg.
Ze swojej strony Matthew Sherwood z brytyjskiego Economist Intelligence Unit, cytowany przez węgierską internetową publikację ekonomiczną Portfolio, przewiduje zakłócenia w dostawach produktów naftowych po 5 lutego. Powiedział, że rynki UE "nadal ustawiają się w kolejce po alternatywne dostawy". "Spodziewamy się też, że będzie to wywierać presję wzrostową na ceny ropy" - powiedział ekspert.
Wielu ekspertów uważa, że zakaz dotyczący rosyjskich produktów naftowych jest obarczony jeszcze poważniejszymi problemami dla UE niż embargo na ropę, które weszło w życie na początku grudnia - zauważa Portfolio. Obecne sankcje "mogą doprowadzić do jeszcze większych zakłóceń w sytuacji rynkowej" - podsumowała publikacja.
Po wprowadzeniu ograniczeń przez Unię Europejską strona pl.sputniknews.com nie jest dostępna w UE. Blokadę można ominąć, korzystając z aplikacji VPN na urządzeniu mobilnym lub komputerze. Zostań z nami!