Media: amerykańscy urzędnicy nie znaleźli dowodów na udział władz Rosji w atakach na Nord Stream

Nowe dane wywiadowcze przeanalizowane przez amerykańskich urzędników sugerują, że proukraińska grupa przeprowadziła w zeszłym roku atak na rurociągi Nord Stream, co jest krokiem w kierunku ustalenia odpowiedzialności za akt sabotażu, który od miesięcy wprawia w zakłopotanie śledczych po obu stronach Atlantyku - pisze "The New York Times".

Przegląd nowo zebranych danych wywiadowczych sugeruje, że byli to przeciwnicy prezydenta Rosji Władimira Putina, ale nie precyzuje członków grupy ani tego, kto kierował operacją lub opłacił ją. Urzędnicy amerykańscy odmówili ujawnienia charakteru danych wywiadowczych, sposobu ich pozyskania ani jakichkolwiek szczegółów dotyczących siły zawartych w nich dowodów. Powiedzieli, że nie ma na ten temat jednoznacznych wniosków, pozostawiając otwartą kwestię, że operacja mogła zostać przeprowadzona nieoficjalnie przez siły mające powiązania z ukraińskim rządem lub jego służbami bezpieczeństwa.

Jak piszą autorzy artykułu, niektóre początkowe spekulacje koncentrowały się na możliwej odpowiedzialności Rosji, zwłaszcza biorąc pod uwagę jej sprawność w operacjach podmorskich, choć nie jest jasne, jaką motywację miałby Kreml, żeby sabotować rurociągi, biorąc pod uwagę, że były one ważnym źródłem dochodów i środkiem dla Moskwy do wywierania wpływu na Europę. Według jednego z szacunków koszt naprawy rurociągów zaczyna się od około 500 mln dolarów. Urzędnicy amerykańscy twierdzą, że nie znaleźli żadnych dowodów udziału rosyjskiego rządu w ataku.

Urzędnicy, którzy dokonali przeglądu danych wywiadowczych, powiedzieli, że uważają, że sabotażyści byli najprawdopodobniej obywatelami Ukrainy lub Rosji. Dodali, że nie byli w to zamieszani obywatele amerykańscy ani brytyjscy.

Po wprowadzeniu ograniczeń przez Unię Europejską strona pl.sputniknews.com nie jest dostępna w UE. Blokadę można ominąć, korzystając z aplikacji VPN na urządzeniu mobilnym lub komputerze. Zostań z nami!