Pieskow skomentował doniesienia mediów o wybuchach na gazociągach Nord Stream

Publikacje o wybuchach na gazociągach Nord Stream to skoordynowana wrzutka medialna, powiedział w rozmowie z RIA Novosti Dmitrij Pieskow, rzecznik prasowy prezydenta Rosji.

New York Times napisała wczoraj, że istnieją dane wywiadowcze, według których za sabotażem na gazociągach rzekomo stoi jakaś proukraińska grupa, której plany niekoniecznie były znane w Kijowie. Z kolei niemiecka gazeta Zeit donosi, że ​​ślady ataku na rurociągi prowadzą w kierunku Ukrainy.

"Oczywiście autorzy ataku chcą odwrócić uwagę. Bez wątpienia jest to skoordynowana wrzutka medialna - powiedział Pieskow w wywiadzie dla RIA Novosti, komentując publikacje w New York Times i Zeit.

Rzecznik Kremla wyraził zdumienie, jak amerykańscy urzędnicy, na jakich powołują się gazety, mogą bez śledztwa wysuwać jakieś wnioski o atakach na Nord Stream.

Jak zaznaczył, Rosja nadal nie może uczestniczyć w śledztwie. „Zaledwie kilka dni temu otrzymaliśmy w tej sprawie noty od Duńczyków i Szwedów” – powiedział rzecznik Kremla.

„To nie jest po prostu dziwne. To pachnie strasznym przestępstwem. Jak minimum kraje-akcjonariusze gazociągów i ONZ powinny domagać się pilnego, przejrzystego śledztwa z udziałem wszystkich, którzy mogą rzucić światło na tę sprawę" – dodał.

Pod koniec września oba rosyjskie gazociągi eksportowe biegnące po dnie Bałtyku – Nord Stream i Nord Stream – 2 – uległy awarii w wyniku sabotażu. Szwecja, Dania i Niemcy prowadzą dochodzenia, ale nie przyniosły one jeszcze żadnych konkretnych rezultatów. Kreml nazwał to zdarzenie aktem międzynarodowego terroryzmu.

Po wprowadzeniu ograniczeń przez Unię Europejską strona pl.sputniknews.com nie jest dostępna w UE. Blokadę można ominąć, korzystając z aplikacji VPN na urządzeniu mobilnym lub komputerze. Zostań z nami!