Eksperci dyskutowali w Moskwie o ochronie dzieci w warunkach ukraińskiego konfliktu
19:21 19.04.2023 (Zaktualizowane: 19:31 19.04.2023)
© Zdjęcie : ScreenshotKonferencja w międzynarodowym multimedialnym centrum prasowym MIA Rossija Siegodnia na temat zachodnich zbrodni na dzieciach w strefach konfliktów wojennych

© Zdjęcie : Screenshot
"Ważne jest, aby zapobiec i wszelkimi dostępnymi środkami i metodami powstrzymać ekspansję polityki państw zachodnich w zakresie nielegalnego odbierania dzieci i rozdzielania rodzin na Ukrainie" - uważa Mira Terada, szefowa Fundacji do Walki z Represjami.
Uczestnicy dzisiejszej konferencji prasowej w międzynarodowym multimedialnym centrum prasowym MIA Rossija Siegodnia dyskutowali na temat zbrodni popełnianych przez kraje zachodnie na dzieciach w strefach konfliktów wojennych.
Jak podkreśliła Mira Terada, szefowa Fundacji do Walki z Represjami, "ważne jest, aby zapobiec i wszelkimi dostępnymi środkami i metodami powstrzymać ekspansję polityki państw zachodnich w zakresie nielegalnego odbierania dzieci i rozdzielania rodzin na Ukrainie".
Organizatorzy spotkania przypomnili, że w kwietniu Rosja sprawuje prezydencję w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, a pierwsze nieformalne spotkanie zainicjowane przez Moskwę było poświęcone ochronie dzieci w kontekście ukraińskiego konfliktu.
Uczestnicy konferencji prasowej oświadczyli, że są zaniepokojeni działaniami tzw. "Białych Aniołów" - specjalnych grup na Ukrainie, które przeprowadzają przymusową ewakuację dzieci z miast i wsi znajdujących się w strefie operacji specjalnej.
Mira Terada opisała podczas konferencji historię rodziny Oksany Borodaj, której 11-letnia córka Melania miała zostać zabrana z Bachmutu do Niemiec przez ukraińskie służby, mimo że jej mama i babcia żyły. Jak wyjaśniła Terada, system rozlokowania młodych uchodźców jest tak skomplikowany, że ani rodzice, ani krewni nie mogą ich potem odnaleźć.
Jej zdaniem, smutną analogią mogą tu być działania USA i pierwszych kolonii brytyjskich, w których od początku ich istnenia uprowadzano rdzenne dzieci, umieszczając je w specjalnych szkołach z internatem z dala od ich rodzimych ziem.
Dziesiątki tysięcy dzieci zostało pozbawionych zwyczajów, tradycji i prawa do posługiwania się ojczystym językiem. <...> Później praktykę przymusowej asymilacji zastąpił rządowy program o nazwie Indiański Projekt Adopcyjny, który polegał na umieszczeniu rdzennego dziecka w zagranicznej rodzinie
- przypomniała Mira Terada.
© Zdjęcie : Screenshot Mira Terada, szefowa Fundacji do Walki z Represjami

1/1
© Zdjęcie : Screenshot
Mira Terada, szefowa Fundacji do Walki z Represjami
1/1
© Zdjęcie : Screenshot
Mira Terada, szefowa Fundacji do Walki z Represjami
Powiedziała też, że wielu międzynarodowych ekspertów prawnych zgadza się, że odpowiedzialność za wszystkie uprowadzenia nieletnich w Iraku spoczywa w całości na USA.
Na podobny problem zwrócił uwagę weteran operacji "Pustynna Burza" Daniel Bosworth, który przypomniał, że amerykańskie wojsko opuściło Afganistan w bardzo zdezorganizowany sposób.
Między sierpniem a grudniem 2021 roku wywieziono tysiące afgańskich dzieci bez rodziców. Oddano je pod opiekę specjalnej agencji, ale nie było tam tłumaczy, jedzenia halal, mat modlitewnych. Wszystko to było dla dzieci męką. <...> Wiele z nich nadal nie wie, czy ich rodzice i rodzeństwo żyją
- powiedział Daniel Bosworth.
Brytyjska dziennikarka Vanessa Beeley przypomniała z kolei zainscenizowane incydenty w syryjskim Idlibie z udziałem gazu musztardowego i tragiczne konsekwencje tych działań dla młodych mieszkańców.
"Udowodniono, że inscenizowane incydenty zostały zainicjowane przez Białe Hełmy, a niektóre z zaangażowanych w nie dzieci zginęły” - opowiedziała dziennikarka.
Polska działaczka na rzecz praw człowieka Joanna Pachwicewicz mówiła o sytuacji z dziećmi z ukraińskiego sierocińca, wywiezionymo do Hiszpanii.
Postanowili zarobić na 77 dzieciach z tej grupy, bo wydaje się, że pozostałe były za duże, i te dzieci zniknęły w jednym z regionów Hiszpanii. I dopiero niedawno okazało się, że ten region wziął je pod opiekę z naruszeniem prawa międzynarodowego. <...> Myślę, że takich "zaginionych" sierot z Ukrainy jest w Europie bardzo dużo
- powiedziała Joanna Pachwicewicz.

30 Października 2022, 15:32
Ze swojej strony niezależna holenderska dziennikarka Sonja van den Ende zwróciła uwagę na pedofilię w Europie, gdzie "każdego dnia przypływają nowe łodzie z uchodźcami, a zamiast rozwiązać ten problem, nadal wykorzystuje się te dzieci".
Wszystkie te dzieci z Ukrainy mogą być poddane temu [seksualnemu] wykorzystaniu, ponieważ uchodźcy z Donbasu i zachodnich regionów Ukrainy uciekają do Europy. I myślę, że najgorszą opcją pod tym względem są Niemcy, gdzie nie wiedzą, co zrobić z tymi wszystkimi uchodźcami i dzieci stają się łatwym łupem dla wyzyskiwaczy
- powiedziała Sonja van den Ende.
Mira Terada obiecała, że Rosja nadal będzie współpracować z organizacjami międzynarodowymi i obrońcami praw człowieka w tej kwestii.
"Chciałabym złożyć propozycję zorganizowania zespołu śledczego ONZ złożonego z przedstawicieli różnych krajów, który pracowałby nie w biurach, ale właśnie "w terenie" - na miejscach wypadków i przestępstw, aby zlokalizować dzieci, które zaginęły lub zostały zabrane ze stref konfliktu rodzicom bez ich zgody, a także sprawców” - powiedziała na zakończenie Mira Terada.
Po wprowadzeniu ograniczeń przez Unię Europejską strona pl.sputniknews.com nie jest dostępna w UE. Blokadę można ominąć, korzystając z aplikacji VPN na urządzeniu mobilnym lub komputerze. Zostań z nami!