Artyści wychodzili na scenę, aby wypromować siebie i swoją muzyczną twórczość przed publicznością. Udział w festiwalu był zaszczytem, którego nie wszystkim było dane dostąpić, a ci, których zaproszono do udziału w tej imprezie, nie zwracali uwagi na to, kto akurat rządzi w Polsce i ci sami artyści nie byli opozycją, jak to ma miejsce dzisiaj, a to z tej prostej przyczyny, że wówczas opozycja nie istniała więc nikt nie chciał być opozycjonistą, czy oponentem na siłę.
Władza w tamtych czasach była silna i nikomu do łba nie przychodziło, aby każdego dnia publikować w mediach sondażowe wyniki, mówiące o tym, która z partii danego dnia jest liderem w rankingach, bo i partia w zasadzie była tylko jedna, a nieoficjalne ruchy podziemne były uznawane przez wszystkich za wywrotowe i szkodliwe dla kraju, a z perspektywy czasu, na tle dzisiejszej atmosfery towarzyszącej opolskiej imprezie, wynika, że i ci artyści byli takiego zdania.Mieniona siła władzy dęła w blaszane koguciki, że aż piórka się z nich sypały, a kogucikami nie kto inny był, jak właśnie nasi artyści. Tak więc artyści piali, a publiczność ten przejaw swoistej onomatepei przyjmowała z niekłamanym zachwytem.
Ubiegły lata. Zmieniały się czasy. Zmieniała się muzyka i jej wykonawcy, ale festiwal w Opolu trwał dalej, aż… Aż tu pewnego razu przedstawiciele polskiej estrady stają w jednym rzędzie po to, aby dzisiejszej władzy, która, czy to się komuś podoba, czy nie, była niegdyś w opozycji w stosunku do jedynej w tamtych czasach, słusznej partii, pokazać środkowy palec i to w ostentacyjny sposób.Osobiście nie należę do zwolenników obecnej ekipy rządzącej, ale tym bardziej nie należę do fanów ekipy poprzedniej; to tak gwoli ścisłości, ale kiedy patrzę na postawę polskich celebrytów, mieniących siebie gwiazdami, to odnoszę wrażenie, że oni nadal potrzebują tchu w swoje piszczałki pod pierzastym ogonem.
Czy jest ktoś, komu się wydaje, że bojkot Opola to własny i nieprzymuszony wybór naszych młodszych i tych, którzy do klasy uczęszczał z którymś z faraonów jak Maryla Rodowicz, np. artystów?Blaszane koguciki, które pieją blaszanym falsetem i tylko szukać tego, kto w nie dmucha? Czy trzeba szukać Daleko?
Puentując, zapytam — a gdzie w tym wszystkim publiczność, szanowne Koguciki…blaszane?
Poglądy autora mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)