Czy wyobrażacie sobie sytuację, aby zrezygnować z miesiąca miodowego z powodu świni?
Mąż Brytyjki Joanny Durkin od razu po oficjalnej części ślubu pośpieszył do domu, gdzie czekała nań ukochana wietnamska świnia zwisłobrzucha. Dla niej też para zrezygnowała z miesiąca miodowego — podaje Daily Mail.
Na uroczystości pan młody był ubrany w jasnoróżowy garnitur, a stoły dla gości ozdobiono zdjęciami świni. Już kwadrans po piątej Lee Durkin pojechał do domu, żeby spędzić czas ze swoim pupilem, a panna młoda została z gośćmi sama.
„Joanna rozumie, że Parsip (tak wabi się świnia — red.) jest dla mnie na pierwszym miejscu. Wie, że jeśli ktoś włamie się do domu z nożem, w pierwszej kolejności będę bronić jej" — powiedział Durkin.
Przez cztery lata znajomości para ani razu nie pojechała na urlop, bo nie ma komu zająć się Parsip. Miesiąc miodowy nie będzie wyjątkiem.
„Urlop to tylko jakiś tydzień, a Parsip przynosi mi radość cały rok. Jestem pewien, że Joanna to rozumie. Musi rozumieć, bo mimo wszystko wyszła za mnie za mąż" — mówi Lee.
Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)