Termin wykupienia ukraińskich euroobligacji wyznaczono na 23 września, ale umowa w sprawie restrukturyzacji powinna zostać podpisana co najmniej pięć-sześć tygodni wcześniej, by grupa wierzycieli mogła przekonać posiadaczy obligacji do tego, aby zgodzili się na nowe warunki, wprowadzenie zmian i stopniowe przeprowadzenie wymiany. Nawet z uwzględnieniem dziesięciodniowej zwłoki w odniesieniu do głównej wypłat w wysokości 500 milionów dolarów faktycznie ostateczny termin zawarcia umowy wypada na połowę sierpnia.
— Na etapie realizacji istnieje cały szereg zagrożeń – powiedział analityk Exotix Partners Jakob Christensen. – Wniosek mogą odrzucić obligatariusze, domagając się nowego głosowania. Ktoś może nie zgodzić się na podpisanie dokumentu. Trochę czasu zajmie również podanie konkretnych propozycji.
Ukraina i grupa czterech kredytodawców na czele z Franklin Templeton umówili się, że przeprowadzą negocjacje bezpośrednie dopiero 1 lipca, po trwających dwa miesiące sporach na temat częściowego umorzenia do wartości minimalnej w wysokości 19 miliardów dolarów euroobligacji.Ukraina może również wystąpić o przedłużenie terminu spłaty długu z wypłatą we wrześniu 2015 roku, by zyskać więcej czasu na przeprowadzenie procesu. – W ideale, jeśli w ciągu najbliższych kilku tygodni dojdzie do przełomu w negocjacjach, na wykonanie warunków porozumienia będzie wystarczająco dużo czasu – powiedział kierownik oddziału badań wiedeńskiej filii Raiffeisen Bank International AG Gunter Deuber. – W przeciwnym razie utrzyma się ryzyko moratorium”.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)