„Lobbyście ciągną z tzw. „współpracy regulacyjnej" korzyści. Pod danym pojęciem kryje się idea, zgodnie z którą projekty ustaw rozpatrywane są pod kątem przeszkód, jakie mogą stwarzać dla handlu transatlantyckiego, nim przekazane zostaną do rąk parlamentarzystów" — pisze gazeta.
I jak zauważa, jeżeli dziś takie „uzgadnianie" inicjatyw ustawodawczych dokonuje się dobrowolnie, dając już teraz „daje wątpliwe rezultaty", to wraz z powołaniem do życia Transatlantyckiej Strefy Wolnego Handlu, taki porządek rzeczy stanie się obowiązkowy.
Doktor nauk ekonomicznych, główny pracownik naukowy Instytutu Stanów Zjednoczonych i Kanady Władimir Wasiliew uważa te obawy za w pełni usprawiedliwione:„Wszystko to wywołuje dziś poważny niepokój w Europie. Europejczycy obawiają się trzech rzeczy. Po pierwsze tego, że Amerykanie będą w stanie „przeforsowywać" kwestie związane z inżynierią genetyczną i sprzedażą towarów będących jej produktem. Po drugie, że zmniejszone zostaną rygory ustawodawstwa o ochronie środowiska, co wyrządzi poważne szkody Europie. I po trzecie, Europejczycy boją się, że mocno obniżone zostaną standardy jakości towarów przemysłowych, co odbije się na ich bezpieczeństwie".
Jego zdaniem, w walce gospodarczej z UE, Stany Zjednoczone gotowe są zaangażować państwowe służby wywiadowcze.
„Jest jeszcze jedna rzecz, która wyszła na jaw w związku z podsłuchami przeprowadzonymi przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Dowiedziano się, że ABW podsłuchuje nie tylko europejskie kręgi polityczne, ale też największe firmy, i że informacja przekazywana jest następnie amerykańskim korporacjom. Innymi słowy, dla umocnienia swojej pozycji w walce gospodarczej z Europą, Stany Zjednoczone zaangażowały swoje organy państwowe. I istnieją obawy, że Amerykanie w dalszym ciągu będą uciekać się do metod siłowych dla rozwiązania problemów w kwestii gospodarczej. Konkurencja musi być uczciwa. A wychodzi na to, że stoi za nią cały system gospodarczych i politycznych mechanizmów wpływu, po które sięga Ameryka, żeby umocnić swoje pozycje i osłabić swojego europejskiego konkurenta. Ponadto, w całej tej transatlantyckiej współpracy dużą rolę odgrywać będą tzw. sądy arbitrażowe. A sądy te będą sprawować jurysdykcję ponadnarodową. Amerykanie zaś będą się odwoływać do instytucji ponadnarodowych, w większym stopniu zorientowanych na partnerstwo transatlantyckie, z uszczerbkiem dla bezpieczeństwa gospodarczego krajów europejskich".
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)