„Projekt raczej nie zostanie zamrożony, jak na przykład Nabucco, ponieważ teraz polityka Komisji Europejskiej, wspierana przez Stany Zjednoczone, polega na tym, aby maksymalnie odepchnąć Rosję od dostaw węglowodorów na rynek europejski, utrudnić te dostawy. A jeśli rosyjski gaz trafi do UE przez ten gazociąg, to będzie to już gaz zakupiony od Rosji przez Azerbejdżan. Jest to wygodne dla Azerbejdżanu, korzyści z tego czerpie Turcja, a przy tym Grecji oferuje się zamianę rosyjskiego projektu „Gazociąg Południowy”. A ucierpią, zgodnie z polityką UE, interesy Rosji”, — powiedział Wasilij Koltaszow.
Rosja utrzymuje stosunkowo silną pozycję w Europie dzięki projektom Gazpromu. Istnieje również niezależny projekt „Gazociągu Północnego”. Wszystko to nie pasuje UE. Bruksela chciałaby, aby rosyjskie korporacje były tylko producentami, a z biegiem czasu — nie rosyjskimi. Oni powinni stale czuć, że zrobiono im „wielką łaskę” dostarczać zasoby do Europy, a oni sami są „nikim i niczym” i nie mogą mieć samodzielnych projektów. Aby osiągnąć ten cel obecnie realizowany jest Gazociąg Transadriatycki. Chociaż trzeba powiedzieć, że będzie on kosztowny. I raczej nie będzie zbyt rentowny, ponieważ są to wysokie koszty, podyktowane w znacznej mierze politycznymi korporacyjno-konkurencyjnymi interesami, ponadto w warunkach spadku cen i redukcji popytu w UE”, — powiedział ekonomista.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)