„Byliśmy dzisiaj w sadach intensywnych, na oddzielnych plantacjach. Ten widok napawa podziwem, fascynuje. Tak w najlepszych wyobrażeniach powinien wyglądać Krym. Sady, winnice to marka, wasza wizytówka, to będzie warte dużych pieniędzy, jako coś ekskluzywnego. Nigdzie w Rosji nie uda się otrzymać przy tak niskich nakładach dobrej jakości produktu" — powiedział Tkaczow na wyjazdowym kolegium rosyjskiego ministerstwa rolnictwa poświęconym rozwojowi sektora rolno-przemysłowego na Krymie.
Jego zdaniem Krym może w pełni zaspokoić zapotrzebowanie Rosji na owoce i warzywa.„Na Krymie można utworzyć kilka marek. Na osobną markę zasługują przede wszystkim warzywa całoroczne. Biorąc pod uwagę temperaturę i nasłonecznienie, ich produktywność będzie najwyższa w skali kraju. Gdzie jeszcze uprawiać szklarniowe i gruntowe warzywa jeśli nie na południowych obszarach naszego kraju i tu, na Krymie?" — powiedział rosyjski minister rolnictwa.
Tkaczow wezwał inwestorów do wkładania pieniędzy w rozwój krymskiego warzywnictwa. Inwestycje mają się zwrócić w przeciągu 5-8 lat.Krym i Sewastopol weszły w skład Rosji w rezultacie plebiscytu przeprowadzonego w marcu 2014 roku. Za przyłączeniem do Rosji opowiedziało się 96,77% Krymczan i 95,6% mieszkańców Sewastopolu.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)