Czy można powiedzieć, że nadchodzi prawdziwa wojna handlowa między USA i UE, czy też jest to nic więcej niż ukryta walka o TTIP? Ekspert finansowy Ernst Wolff ostrzega przed konsekwencjami dla globalnego systemu finansowego.
- Panie Wolff, UE stara się odzyskać miliardy dolarów podatków od firmy Apple i być może od Amazona i McDonalds. Stany Zjednoczone z kolei złożyły pozwy z żądaniem zapłaty miliardowych kar od Volkswagena i Deutsche Banku. Czy te historie mają ze sobą coś wspólnego?— Prawdopodobnie tak. Moim zdaniem jest to walka dwóch konkurentów — trwa ostra wymiana ciosów. Wszystko to, moim zdaniem, zostało wywołane przez politykę globalnej destabilizacji, którą prowadzą Stany Zjednoczone. One mają własne ogromne problemy — dług publiczny wynosi prawie 20 bilionów dolarów, 60 milionów ich obywateli korzysta z kartek na żywność, infrastruktura się rozpada, a ludność coraz bardziej nienawidzi własnego establishmentu politycznego. Jednocześnie na arenie polityki zagranicznej USA tracą status światowego mocarstwa. Aby w jakiś sposób przeciwdziałać temu, oni chcą jak najsilniej zaszkodzić swoim partnerom na światowych rynkach. I w tym momencie pod uderzenie trafiła UE.
- Ale przecież UE jak dotąd była głównym partnerem USA — teraz nawet prowadzone są negocjacje na temat wspólnej przestrzeni gospodarczej i inwestycyjnej. Czy nie ma w tym sprzeczności?
- Co do TTIP nie chciałbym używać słowa „negocjacje”. Oni starają się zrobić z tego wszystkiego tajemnicę, jest obecna presja i wpływy polityczne. Z demokracją to wszystko nie ma absolutnie nic wspólnego. TTIP jest korzystne dla amerykańskiego przemysłu, a przede wszystkim sektora finansowego. I Amerykanie „przepchną” ten projekt, ponieważ mają duże wpływy. Mają dolara, który pozostaje walutą rezerwową numer jeden na świecie. Jeśli niemieccy politycy wypowiadają się krytycznie o TTIP, to tylko w kontekście kampanii wyborczej — w walce o głosy wyborców. Jednak w końcu oni poddadzą się i porozumienie o TTIP zostanie podpisane.- Ale to przecież Stany Zjednoczone w rzeczywistości wymyśliły ten szalony system finansowy i są jego największą częścią. Czy one same nie ryzykują wywierając nacisk na takiego światowego giganta, jak Deutsche Bank?
— Oczywiście, one igrają z ogniem. Deutsche Bank jest jednym z głównych graczy globalnego „finansowego kasyna”. Jeśli on runie, to padnie także cały światowy system finansowy. Jest to kolejny dowód na to, w jak rozpaczliwej sytuacji znalazły się USA.
Jednak w efekcie końcowym Stany Zjednoczone tym samym silnie zaszkodziłyby same sobie, ponieważ jeśli runie Deutsche Bank, to powstanie „efekt domina”: za nim pójdą Credit Suisse, JP Morgan i cały światowy system finansowy.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)