Ponadto w drugiej połowie maja do Moskwy przyjedzie minister przemysłu i handlu Czech Irzhi Gavlichek, aby wziąć udział w posiedzeniu rosyjsko-czeskiej międzyrządowej komisji ds. współpracy gospodarczej, przemysłowej i naukowo-technicznej z udziałem dużej grupy czeskich przedsiębiorców.
— My oczywiście również posiadamy te dane, powiedział „Sputnikowi” dyrektor wykonawczy Izby ds. stosunków gospodarczych z krajami WNP Frantisek Masopust. — Dane jednoznacznie pokazują, że ogromne wysiłki czeskich firm w poszukiwaniu partnerów i nowych kontraktów w Rosji przynoszą sukces! Ale dla mnie osobiście dane ČSÚ są również potwierdzeniem faktu, że rosyjska gospodarka dynamicznie dostosowuje się do problemów, które wyniknęły kilka lat temu w związku z wprowadzeniem sankcji i sankcji zwrotnych. Ona jest zmuszona więcej inwestować we własną produkcję, otwierając tym samym drogi także czeskim producentom.
— Chcielibyśmy skorzystać z posiedzenia międzyrządowej komisji ds. współpracy gospodarczej, przemysłowej, naukowo-technicznej między Czechami a Rosją, aby dostarczyć jej konkretnych informacji na temat wspólnych projektów, które zostaną zawarte w dokumentach komisji, a zatem zostaną poparte przez państwo. Istnieją już konkretne plany, ale na razie spółki nie śpieszą się z ich ogłoszeniem. Zaznaczę jedynie, że mowa o projektach inwestycyjnych i innych w Rosji w sferze budownictwa, energetyki, ochrony środowiska, stworzenia infrastruktury. Ważne jest, aby zostały one zapisane w końcowym protokole negocjacji komisji międzyrządowej w Moskwie.
Kilka dni temu pojawiły się doniesienia o stworzeniu rosyjskiego traktora z czeskim „sercem”. W obwodzie włodzimierskim w Kowrowskim Zakładzie Elektromechanicznym firma Zetor Traktors rozpoczęła produkcję swoich słynnych maszyn rolniczych. Poziom lokalizacji produkcji (dostawy lokalnych firm) sięga… 80%.
— Ja cały czas powtarzam, że lokalizacja produkcji jest jednym z głównych sposobów ekspansji na rosyjskim rynku,
mówi Masopust. — Na to mogą sobie pozwolić tylko silne finansowo firmy, takie jak „Zetor”, jak „Brisk Tábor”, otwierając w Rosji produkcję świec zapłonowych, „Agrostroj Pelhřimov”, która tu buduje fabrykę produkcji maszyn rolniczych, firmy produkujące obrabiarki „Gestego” i „Trimill”, które rozwijają własną produkcję w obwodzie uljanowskim. Ale średni czeski biznes lokalizacji w Rosji po prostu nie pociągnie.
— Można jednak wykorzystać inne narzędzia. Rozmawiałem o tym dosłownie wczoraj, na konferencji „Liderzy czeskiego eksportu 2017” w Pradze. Oprócz lokalizacji trzeba aktywnie wdrażać się w rosyjskie specjalne strefy ekonomiczne z ich ulgami dla firm zagranicznych. Wszystko to, oczywiście, nie znosi sankcji UE, ale pozwala także w dzisiejszych trudnych dla partnerstwa biznesowego warunkach prowadzić nowe projekty biznesowe, zwiększać czeski eksport do Rosji. W skrócie, nie możemy siedzieć z założonymi rękami, lecz trzeba działać, nawet wbrew zakazom!
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)