Mówi o tym pośrednio statystyka Gazpromu. „Od początku roku zwiększyliśmy dostawy do Europy o 13,2%, czyli o 9 mld m3" — powiedział na posiedzeniu Międzynarodowego Kongresu Biznesowego w Wiedniu szef rosyjskiego holdingu Aleksiej Miller.
Według danych GIE 28 maja kraje UE wpompowały do podziemnych magazynów ponad 5 mln m3. Najaktywniej swoje zapasy, po „pustoszącej" zimie, uzupełniały Niemcy, Włochy i Holandia. W ostatnim sezonie grzewczym kraje UE zużyły maksymalną ilość gazu — 65 mld m3. I Rosja jest dzisiaj jedynym krajem, który zwiększa dostawy gazu do Europy.Główną przyczyną takiego stanu rzeczy są ceny gazu. Według danych MFW w kwietniu cena rosyjskiego gazu na granicy z Niemcami wyniosła 183 dolary. Jednocześnie na regionalnej europejskiej giełdzie gazu TTF „błękitno paliwo" kosztowało średnio 188 dolarów bez dostawy, a cena amerykańskiego LNG była duża wyższa. Według danych Ministerstwa Energetyki USA (EIA) w lutym dostawy LNG do Hiszpanii, Portugalii i Turcji kosztowały ok. 245 dolarów za tysiąc m3.
Tym niemniej w kwietniu PGNiG poinformowała o podpisaniu kontraktu z jedynym jak na razie amerykańskim eksporterem LNG, spółką Cheniere, a wczoraj pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski oświadczył, że dostawy LNG znacząco zmniejszą zależność Europy od dominacji Gazpromu.
Według danych rosyjskiej Fundacji Narodowego Bezpieczeństwa Energetycznego (FNEB) dostawy amerykańskiego LNG do Polski będą bezdeficytowe przy cenie 266 dolarów, gdy tymczasem rosyjski gaz kosztuje Polaków 195-213 dolarów. „Oczywiście to w pierwszej kolejności polityka polskich władz, za którą zapłacą polscy odbiorcy" — mówi wicedyrektor FNEB Aleksiej Griwacz. Ekspert nie wyklucza, że amerykańskie dostawy LNG na zasadach spot mogą okazać się korzystniejsze niż gaz ciekły, który Polska otrzymuje z Kataru na podstawie długoterminowego kontraktu. Według danych FNEB za gaz z Bliskiego Wschodu Warszawa płaci 319-350 dolarów.Jakkolwiek by było, mowa jak na razie o niedużych dostawach — uważa Aleksiej Griwacz. „Jeden tankowiec LNG może dostarczyć średnio 100-150 mln m3 gazu. Taką ilością rosyjskiego gazu Polska uzupełnia dziś swoje zapasy w przeciągu 5-7 dni.
Rzecz ciekawa: w ubiegłym roku Polska uruchomiła terminal LNG, a dostawy gazu z Rosji wzrosły od tego czasu prawie czterokrotnie" — zauważył Aleksiej Griwacz.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)