„Nie stawiamy krzyżyka na łupkach. W PGNiG projekt łupkowy ma status >>zawieszony<<. Gdyby zachęty fiskalne były, chociaż trochę podobne do amerykańskich, to jesteśmy gotowi przeprowadzić analizy i rozważać powrót na Pomorze albo na Lubelszczyznę" — powiedział Woźniak w wywiadzie dla agencji РАР.
Jego zdaniem PGNiG w powrocie do projektu łupkowego nie byłby osamotniony. Woźniak przyznał, że do niepowodzenia tego projektu przyczyniły się też czynniki rynkowe. „Od tamtego czasu cena ropy wprawdzie wzrosła, ale niewiele. Dlatego zachęta do inwestowania w upstream jest słabsza, szczególnie w Europie, gdzie ograniczenia środowiskowe są przestrzegane przesadnie surowo” — wyjaśnił prezes PGNiG.
Jak powiedział, porównywanie polskich i amerykańskich złóż nie ma sensu. „W USA, tak jak i w Polsce, warunki geologiczno-złożowe w różnych basenach (playach), ale także w granicach wydzielonych basenów, bywają zupełnie różne. Ważna jest głębokość, oczywiście sama litologia łupków i ich cechy zbiornikowe, tj. przepuszczalność i porowatość, sposób zalegania. Praktycznie każdy tzw. play (basen) łupkowy ma swoją specyfikę, która wymaga odmiennych metod wydobywczych” – zaznaczył.„Nasze łupki są rzeczywiście znacznie głębiej niż np. amerykańskie, co od razu podnosi koszty wierceń i zabiegów” — dodał.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)