Oznajmił to dyrektor komercyjny Naftohazu Jurij Witrenko.
Witrenko także podziękował wszystkim „świadomym Ukraińcom" za zmniejszenie zużycia paliwa. Według niego Ukraina po zaprzestaniu dostaw Gazpromu musiała „wytrzymać jeden dzień". „W ciągu dnia Naftohaz zastąpił gaz, który miał dostarczyć Gazprom, gazem z Europy. Gaz w tamtych dniach w Europie kosztował tysiąc dolarów, czyli czterokrotnie więcej niż gaz zakontraktowany przez Gazprom" — napisał Witrenko na Facebooku.Pomimo tego dyrektor komercyjny Naftohaz wyraził pewność, że Gazprom „wpadł w pułapkę, którą przygotował dla ukraińskiej firmy, ponieważ Ukraina była w stanie zapewnić import surowców z Europy i „zeskoczyła z haczyka gazowego Rosji"".
Jednocześnie Witrenko oznajmił, że Naftohaz „zarabia dla Ukraińców a nie zajmuje się marnotrawstwem".
Gazprom zwrócił przedpłatę i zawiesił dostawy gazu Ukrainie z powodu braku uzgodnionego protokołu o dostawach. W sobotę wiceprzewodniczący zarządu Gazpromu Aleksander Miedwiediew oznajmił, że rosyjska firma rozpoczęła procedurę rozwiązania kontraktów w sztokholmskim Trybunale Arbitrażowym. W związku z deficytem spowodowanym silnymi mrozami na Ukrainie Ministerstwo Energii i Przemysłu Węglowego ograniczyło zużycie gazu do 6 marca.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)