„Przeciwnicy wprowadzania ceł na towary z Chin i innych krajów, w tym Gary Cohn, były szef Narodowej Rady Gospodarczej, wielokrotnie powtarzali, że byli amerykańscy prezydenci nie podejmowali tych środków nie dlatego, że nie troszczyli się o amerykański przemysł stalowy, a dlatego że rozumieli, z jakimi konsekwencjami zderzą się inne sektory amerykańskiej gospodarki i sami amerykańscy konsumenci. To jedna z przyczyn, dla których Cohn podał się do dymisji. Z jednej strony wprowadzone opłaty celne faktycznie pomagają przemysłowi stalowemu, który od ostatnich dziesięcioleci boryka się ze znacznymi problemami. Z drugiej strony środki odwetowe poskutkują znacznym wzrostem cen rozlicznej produkcji, w tym samochodów" — zauważył Olewicz.
Zdaniem politologa oczekiwania Trumpa dotyczącego łatwego zwycięstwa w wojnie handlowej są nieusprawiedliwione.
„Amerykański konsument będzie zmuszony płacić więcej pieniędzy za towary, które przywykł kupować. Już w czasie kampanii wyborczej, a także po dojściu do władzy Trump przekonywał, że zwycięstwo w wojnie handlowej będzie rzeczą łatwą, co do tego nie ma on wątpliwości. Czas pokaże jednak, kto wyjdzie zwycięsko z tej konfrontacji. Bo Pekin nie zamierza się tak łatwo poddawać" — zakończył OlewiczChiny wprowadziły od 2 kwietnia cła na 128 towarów importowanych z USA. Jest to reakcja na wprowadzone przez Waszyngton cła na stal i aluminium.
Amerykański lider Donald Trump podpisał wcześniej memorandum o walce z „agresją gospodarczą Chin".
8 marca Trump oficjalnie ogłosił, że USA wprowadzają cła na stal i aluminium pochodzące z importu.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)