Dyrektywa wejdzie w życie 8 maja. Następnie kraje unijne będą miały dziewięć miesięcy na dostosowanie przepisów do swoich systemów prawnych.
Projekt nowelizacji przewiduje, że podmorskie części gazociągów na wodach UE będą także podlegały przepisom restrykcyjnego trzeciego pakietu energetycznego. Przypomnijmy, ze tak zwany „Trzeci pakiet energetyczny” zakłada oddzielenie sprzedaży gazu od przesyłu, uzgadnianie taryf przesyłowych przez niezależnego operatora oraz konkurencyjny dostęp do infrastruktury przesyłowej. Tymczasem rosyjski Gazprom jest w dużej mierze inwestorem lub współinwestorem sieci przesyłowych, nie chce więc utracić kontroli nad rurociągami i udostępnić ich stronom trzecim.
Niemcom zależy na jak najszybszym uruchomieniu rurociągu. Oni nie chcą zależeć od Ukrainy, gdzie sytuacja jest nieprzewidywalna. Z drugiej strony Amerykanie i sojusznicy USA mocno działają, żeby przeszkodzić budowie - powiedział w rozmowie ze Sputnikiem Andrzej Szczęśniak, ekspert specjalizujący się w polityce i bezpieczeństwie energetycznym.
„Czy ta dyrektywa będzie dotyczyć już rozpoczętych inwestycji Nord Stream 2, będzie zależało od interpretacji tej dyrektywy” – wyjaśnił ekspert. Dodał, że dyrektywa powstała w wyniku wielu kompromisów, więc nie może być traktowana jednoznacznie. Jego zdaniem sytuacja jest na tyle niejasna, że jedni mówią, że nowe przepisy mogą być stosowane do tej inwestycji, ponieważ nie jest ona ukończona, a inni są zdania, że skoro inwestycja została rozpoczęta według istniejących w tamtym czasie zasad, to nie można tych zasad zmieniać.Niestety w ogromnej części prawa europejskiego mają miejsce niejasne sformułowania. I w tym przypadku też. Czeka na nas labirynt biurokratyczny, przez który trzeba będzie przejść, zanim sytuacja się wyjaśni. Nie ma prostej odpowiedzi, kiedy i jak ta dyrektywa będzie stosowana – twierdzi Andrzej Szczęśniak.
Ekspert mówi, że z doświadczenia wie, że nawet proste przepisy unijne, które wydawały się jednoznacznie interpretowane, nie były w końcu realizowane. Jako przykład podaje opóźnienie budowy elektrowni atomowej Paks na Węgrzech. Zdaniem Andrzeja Szczęśniaka dyrektywa nie może przeszkodzić budowie Nord Stream 2. Może tylko ją opóźnić. Jak wiadomo, oddanie do użytku inwestycji jest zaplanowane pod koniec tego roku.Część polskich europosłów też odniosła się do dyrektywy sceptycznie. Eurodeputowani PiS wstrzymali się od głosu, wskazując, że projekt nowego prawa został w toku prac legislacyjnych tak zmieniony, że może nie mieć realnego wpływu na Nord Stream 2.
„Trzeci pakiet energetyczny” był wielokrotnie krytykowany przez prezydenta Rosji Władimira Putina, który podkreślał m.in., że nie może on obowiązywać wstecz, czyli że jego postanowienia nie powinny być wdrażane w odniesieniu do umów na dostawy gazu podpisanych przed wdrożeniem pakietu. Tak samo jest dziś w przypadku przyjęcia znowelizowanej dyrektywy gazowej.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)