Kongresmeni Neal Dunn i Joe Wilson w liście do premiera Morawieckiego twierdzą, że obniżka podatku, a tym samym przyciągnięcie inwestorów, np. z USA, to korzyść dla obu stron.
„Wierzymy, że usunięcie barier dla amerykańskich inwestycji w Polsce pomoże uwolnić ogromny potencjał polskiej gospodarki” – piszą Amerykanie, nalegając na rewizję obecnych zasad.
Przypomnijmy, tzw. opłata miedziowa została wprowadzona w 2012 roku przez rząd PO-PSL i stanowi 89% dochodów firmy. Kongresmeni zabiegają o to, żeby wróciły poprzednie stawki, czyli 27% dochodu.
Tłumaczą, że otworzyłoby to drogę zagranicznym inwestycjom w polski przemysł, a Polacy zyskają nowe, dobrze płatne miejsca pracy, wszystko to sprawi, że „podskoczy” polska gospodarka. Jako „najważniejszy”, aczkolwiek wymieniony w ostatniej kolejności został efekt w postaci zbliżenia narodów i umocnienia bezpieczeństwa.
Dlaczego polskie spółki wydobywcze nie boją się uzależnienia energetycznego od Rosji? https://t.co/jb96xQjJh3 pic.twitter.com/I3r3706ZRI
— Sputnik Polska (@sputnik_polska) November 22, 2019
Obecnie w Polsce miedź wydobywa tylko KGHM. Opłata miedziowa sprawia, że zwrot inwestycji ciągnie się bardzo długo – dopiero po 30 latach wydobycie zaczyna przynosić zysk, co z oczywistych powodów odstrasza inwestorów z zagranicy.
Amerykanie regularnie starają się wynegocjować z Polską zmiany w zakresie podatku na wydobycie miedzi, jak dotąd bezskutecznie.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)