Polska będzie kontynuować import wysokokalorycznego rosyjskiego węgla, który jest niezbędny dla przemysłu metalurgicznego, bez względu na rezygnację polskich państwowych firm z zakupu surowca z Rosji, uważa prof. Kuzbasskiego Państwowego Uniwersytetu Technicznego, dr nauk technicznych, kierownik Syberyjskiego regionalnego oddziału górniczej akademii nauk Aleksander Kopytow.
Ekspert w ten sposób skomentował wypowiedź wicepremiera i ministra aktywów państwowych ministra Jacka Sasina, który w wywiadzie dla RMF FM powiedział m. in., że Spółki Skarbu Państwa nie będą więcej sprowadzać węgla z zagranicy.
Sasin: „Ruski węgiel” to jest takie hasło
Jak poinformował Sasin ograniczenie będzie dotyczyć także węgla z Ameryki Południowej, USA, Mozambiku. Według wstępnych danych import węgla do Polski w 2019 roku wyniósł 18-9 mln ton. Ponad 70% tej ilości sprowadzono z Rosji. Państwowymi firmami, które importują surowiec z Rosji do Polski są Węglokoks i PGE.W wywiadzie dziennikarz przypomniał też wypowiedzi ministra Mariusza Błaszczaka z września 2014 roku, który mówił wtedy, że „pierwsza rzecz do zrobienia przez PiS, to embargo na rosyjski węgiel”. Jak powiedziano, Błaszczak ocenił, że „korzyści z jego sprzedaży czerpie Putin i dzięki temu ma pieniądze, by napadać na sąsiednie kraje, a polski węgiel leży na hałdach”.
Zdaniem Sasina embargo można by realnie wprowadzić, gdyby Polska nie była członkiem UE. „Embargo jako Polska samodzielnie wprowadzić nie możemy, moglibyśmy zrobić to w ramach wspólnego działania UE, ale nie ma takiej woli, żeby to wprowadzić” – wyjaśnił Sasin.
Dziennikarz dodał, że dane mówią jednoznacznie, że import węgla z Rosji zwiększył się dwukrotnie, liczony jest w milionach ton. Sasin wyjaśnia, że „w 2016 roku sytuacja w polskim górnictwie była zła po rządach poprzedników, górnictwo nie było w stanie zaspokoić zapotrzebowania polskich elektrowni”. Jak podkreślił firmy były zmuszone sprowadzać węgiel, bo go nie było.
Minister zadeklarował, że obecnie jest inna sytuacja, dodał, że jest tuż po rozmowach z prezesami Spółek Skarbu Państwa i może zapewnić, że spółki nie będą więcej sprowadzać węgla – chcą opierać się na polskim surowcu. Minister dodał, że nastąpi to po zrealizowaniu aktualnych umów.
Jednak jak przyznaje minister, firmy prywatne i tak ten węgiel będą sprowadzać i nie można tego zabronić, ponieważ jest konkurencyjny i ze względu na jakość i cenę.
Rosyjski ekspert: Nasze firmy dużo nie stracą finansowo
„W Polsce wydobycie węgla wynosi 322 zł za tonę, a cena importowanego z Rosji 257zł. Polski węgiel ma niską kaloryczność i nadaje się tylko do ogrzewania, dla ciepłowni... A węgiel dla metalurgii, dla produkcji wysokiej jakości stali sprowadzają z Rosji i z Donbasu. Uważam, że będą to kontynuować. Stal to stal. W produkcji wielkopiecowej potrzebne są węgle koksujące” – powiedział Kopytow.Ekspert ma też przepis jak uniknąć negatywnego wpływu rezygnacji Polski ze sprowadzania rosyjskiego węgla. Jego zdaniem, żeby region górniczy w podobnej sytuacji nie zmierzał ku przepaści ekonomicznej należy przestrzegać dwóch warunków.
Trzeba zająć się głębokim przetwórstwem węgla i dążyć do zmniejszenia taryf na eksport węgla z Kuzbassu drogą kolejową... I przeżyjemy – dodał ekspert.Podobnego zdania jest przewodniczący Komitetu ds. energetyki w Dumie Państwowej Paweł Zawalny. Deputowany uważa, że rezygnacja polskich spółek z zakupu rosyjskiego węgla nie będzie niczym krytycznym dla rosyjskiej branży. Tym bardziej, że spółki muszą wziąć pod uwagę, że należy takiej tendencji się spodziewać w kontekście całej Europy ze względu na całkowitą rezygnację z używania węgla.
Polityk jest zdania, że ogólnie eksport węgla do Europy z Rosji będzie się stopniowo zmniejszał z powodu przejścia na gaz i odnawialne źródła energii.
Trzeba wziąć pod uwagę ile dostarczaliśmy do Polski węgla energetycznego. Rzecz w tym, że w Polsce spory udział energii elektrycznej wytwarzany jest na węglu. Węgiel, który wydobywają jest jednak słabej jakości. Nasz węgiel jest zdecydowanie lepszy. Dlatego kupowali, cena – jakość, a przede wszystkim ekologia. Trzeba sprawdzić, ile surowca dostarczano, raczej nieduże ilości, nasze firmy dużo nie stracą finansowo – powiedział Zawalny.
Jak wynika z materiałów Ministerstwa Energii Rosji, opierających się na danych producentów i eksporterów węgla, w 2018 roku eksport do Polski wzrósł o 3,8 mln ton (+49,3%). Oznacza to, że w 2018 roku eksport do Polski wyniósł około 11, 5 mln ton węgla.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)