W 2019 roku „Rosnieft” zawarła dwuletni kontrakt ze spółką PKN Orlen na dostawy ropy ropociągiem „Przyjaźń” w kierunku Polski i przedłużyła o kolejne trzy lata kontrakt z PKN Orlen na dostawy ropy do rafinerii w Czechach – czytamy w komunikacie. Ponadto zawarto kontrakt z japońską spółką JXTG Nippon na dostawy ropy gatunków WSTO i SOKOŁ w 2020 roku – informuje „Rosnieft”.
Szef „Rosnieftu” Igor Seczin na spotkaniu z prezydentem Rosji Władimirem Putinem 11 lutego przekazał, że spółka przedłużyła kontrakty długoterminowe na dostawy ropy magistralnym gazociągiem „Przyjaźń” w kierunku Polski i Czech, w tym Niemiec, nie ujawnił jednak szczegółów kontraktów.
W czerwcu 2016 roku „Rosnieft” i PKN Orlen podpisały przedłużenie kontraktu na dostawy ropy w kierunku Czech. Kontrakt został przedłużony o trzy lata od 1 lipca 2016 roku do 30 czerwca 2019 roku i przewidywał możliwość zwiększenia dostaw przez „Rosnieft” do 15,8 mln ton ropy na rzecz PKN Orlen.„Brudna” ropa z Rosji
W kwietniu 2019 roku surowiec zanieczyszczony chlorkami dostał się do systemu rurociągu „Przyjaźń”, który służy do eksportu ropy z Rosji przez Białoruś w kierunku europejskim. Polska i Ukraina wstrzymały pobór ropy w dniach 24-25 kwietnia.
W maju wznowiono pompowanie „czystej” ropy naftowej z Federacji Rosyjskiej na Białoruś, Ukrainę, a później na Słowację, Czechy i na Węgry. Polska częściowo wznowiła pompowanie 10 czerwca, a 1 lipca „Transnieft” przywrócił pełne dostawy ropy naftowej rurociągiem „Przyjaźń”.
Obecnie polski system przesyłowy jest stopniowy oczyszczany z zanieczyszczonego surowca poprzez zmieszanie w dopuszczalnych proporcjach z ropą wysokiej jakości.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)