Według dyplomaty, który rozmawiał z RMF FM, dzisiaj mija termin wysłania informacji do KE. Najpierw zostaną zebrane dane, a dopiero potem organ podejmie decyzję, czy wszczynać procedurę w sprawie naruszenia prawa unijnego. Polska w przesłanym oświadczeniu tłumaczy, jakie środki zostały podjęte i „jest gotowa na dialog” – przekazał rozmówca stacji.
Zgodnie z prawem unijnym klient biura podróży, który wykupił wycieczkę i z przyczyn nadzwyczajnych nie została ona zrealizowana, ma prawo do zwrotu pieniędzy w ciągu 14 dni. W Polsce wydłużono ten okres do 180 dni.Jak przekazuje RMF FM, polscy dyplomaci obstają przy tym, że w sprawie wycieczek inne kraje UE jeszcze bardziej naginają prawo, np. oferując klientowi voucher na inną wycieczkę, w innym terminie. Tymczasem klient powinien sam decydować, czy wybierze taką formę rekompensaty, czy gotówkę, i takie są polskie przepisy. Niektóre kraje robią to po to, by zachować płynność finansową agencji turystycznych i zapobiec ich splajtowaniu. Polska z kolei chciałaby zachować kompromis pomiędzy interesami biur turystycznych i ich klientów.
Sektor turystyczny należy do tych, które z pewnością najbardziej ucierpiały na epidemii koronawirusa. Turystyka od kilku miesięcy jest zamrożona, pierwsze kraje dopiero od niedawna nieśmiało otwierają się na turystów. Ściśle powiązane z turystyką są też linie lotnicze, które z każdej zakupionej wycieczki czerpią korzyści, a więc szybki zwrot pieniędzy klientom godzi również w ich interesy.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)