Głosowanie w sprawie pakietu mobilności odbyło się już 20 lutego. Wynik głosowania unijnych ministrów był niekorzystny dla Polski, która głosowała przeciwko.
Zanim pakiet trafił pod głosowanie Parlamentu Europejskiego został przyjęty 7 kwietnia na spotkaniu unijnych ambasadorów w procedurze pisemnej. Decyzja ponownie zapadła mimo sprzeciwu Polski i siedmiu innych krajów.
Jak informowało Polskie Radio, przedstawiciele Polski oraz Węgier, Bułgarii, Rumunii, Litwy, Łotwy, Malty i Cypru ponownie apelowali o wstrzymanie projektu, powołując się na trudną sytuację sektora transportowego, spowodowaną epidemią koronawirusa.
Ekspercki portal informacyjny specjalizujący się w sprawach europejskich i międzynarodowych @EURACTIV opublikował wspólną opinię ministrów transportu państw grupy like-minded ws. #PakietMobilności I 🚛🚛
— Ministerstwo Infrastruktury (@MI_GOV_PL) July 2, 2020
➡ https://t.co/prd7OIZWzr#MobilityPackage pic.twitter.com/6OT7lApIAS
„Może się załamać łańcuch dostaw”
Nadzwyczajna sytuacja wywołana pandemią czyni rozwiązania zaproponowane w pakiecie nieadekwatne, pogrążające w istocie sektor transportowy - głosiło stanowisko 8 krajów, sprzeciwiających się przyjęciu projektu.
Niestety mimo sprzeciwu kilku państwa PE odrzucił proponowane przez europosłów PiS i PO poprawki do pakietu mobilności. Głosowanie w tej sprawie odbyło się w środę 8 lipca, ale rezultaty dziś rano ogłosił przewodniczący Parlamentu Europejskiego David Sassoli.
Polska wraz z państwami, które również apelowały o wstrzymanie projektu uważa, że zmiany będą oznaczać dodatkowe koszty dla firm oraz powrót ciężarówek do kraju bez uzasadnienia.Będzie drożej, może się załamać łańcuch dostaw. Może się okazać, że na rynek będą próbowały wejść firmy z Ukrainy, Turcji, Chin czy Białorusi, które nie do końca będą się przejmowały naszymi przepisami - powiedziała europosłanka Elżbieta Łukacijewska z Platformy Obywatelskiej, której słowa cytuje RMF FM.
Z kolei Kosma Złotowski z PiS zapowiedział, że polscy europosłowie złożą skargę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie procedur głosowania. Zdaniem polityków były one sprzeczne z regulaminem PE.
Co oznacza pakiet mobilności w praktyce?
Kontrowersje odnośnie pakietu mobilności związane są m.in. z tym, że przewiduje on regularny powrót ciężarówek nawet bez ładunku do kraju raz na 8 tygodni, w którym zarejestrowany jest przewoźnik, co jest sprzeczne m.in. z założeniami Nowego Zielonego Ładu (niepotrzebne emisje gazów cieplarnianych i zanieczyszczanie środowiska), a dla firm wygeneruje niepotrzebne straty.
Wyjątkiem mają być kierowcy przewożący ładunki w ruchu bilateralnym, czyli między krajem siedziby swojej firmy a innym krajem UE. Ci, którzy wykonują kursy w całości poza granicami siedziby firmy (kabotaż), mieliby zostać objęci nowymi przepisami bez wyjątku.
W praktyce oznacza to wzrost kosztów ponoszonych przez polskie firmy przewozowe i w rezultacie może zaważyć na ich konkurencyjności względem firm z innych krajów unijnych.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)