Wiele miast w ramach oszczędności decyduje się na wyłączanie ulicznych latarni lub skracanie czasu ich pracy. Np. w Toruniu co trzecia latarnia jest wyłączona. Budżety poszczególnych miast skurczyły się, bo od marca do kas trafia mniej pieniędzy np. z biletów komunikacji miejskiej czy podatków od czynszów, masowych imprez itd.
Podwyżki cen biletów to kolejny sposób na nadrobienie strat samorządów. Takie rozwiązanie planują wprowadzić od października np. władze Krakowa.
60-minutowy bilet ma kosztować 6 złotych, wzrośnie też cena biletów sieciowych.
Jednocześnie władze miasta zdają sobie sprawę, że takie „karanie” mieszkańców droższymi biletami jest niesprawiedliwe. Na czymś jednak trzeba zarobić. Ostateczną decyzję w tej kwestii będą podejmować właśnie radni. Alternatywą dla droższych biletów, jeśli chodzi o pozyskiwanie dodatkowych środków, jest cięcie inwestycji, co również może nie spotkać się z akceptacją.
W plan oszczędnościowy wchodzi także likwidacja mniej popularnych kursów, co przewidują m.in. władze Torunia.Wiele miast w celu zaoszczędzenia środków zrezygnowało np. z masowych imprez. W urzędach obcięto etaty, wszędzie, gdzie tylko można, oszczędza się na prądzie. Niektóre miasta już o północy wyłączają latarnie, bo latem około godziny 3 nad ranem robi się już jasno.
Na podstawie analizy budżetów 130 polskich miast Związek Miast Polskich stwierdził, że bankructwo nikomu nie grozi, ale oszczędzanie powinno zostać wdrożone przez wszystkich.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)