Według amerykańskiego inwestora Jima Rogersa, który skomentował niedawne napięcia między USA i Chinami oraz politykę administracji Trumpa, status głównej waluty rezerwowej świata, jaką jest dolar, może wkrótce się skończyć.
„Jestem Amerykaninem, więc nie lubię tego mówić, ale obawiam się, że dolar amerykański zbliża się do kresu swojej dominacji i coś innego go zastąpi. Stany Zjednoczone są teraz najbardziej zadłużonym krajem w historii świata i (ich dług – red.) rośnie każdego dnia”- powiedział inwestor w rozmowie z RT.
Stany Zjednoczone mają dług przekraczający 26,5 biliona dolarów, a według raportu opublikowanego w Global Times Chiny mogą zredukować znaczną część swojego amerykańskiego zadłużenia w obligacjach do około 800 miliardów dolarów z obecnego poziomu ponad jednego biliona dolarów. Zdaniem ekspertów może to skutkować zwiększeniem napięć, podczas gdy administracja Trumpa nadal jest pogrążona w polityce sankcji wobec Chin.Chiny mogą nawet posunąć się do „sprzedaży wszystkich swoich amerykańskich obligacji w skrajnym przypadku, takim jak konflikt zbrojny - ostrzegł Xi Junyang, profesor Uniwersytetu w Szanghaju.
W związku z tym Jim Rogers uważa, że jeśli nawet Chiny zdecydują się zlikwidować jedną piątą amerykańskiego długu „wywrze to presję na stopy procentowe w USA” i jednocześnie pomoże Chinom wzmocnić juana, ponieważ „jeśli sprzedadzą amerykański dług, to sprzedają dolary, więc ich waluta idzie w górę”.
Twarda polityka zagraniczna i polityka sankcji, jaką wybrała administracja Trumpa, zdaniem inwestora, zmusiła Chiny i inne kraje do poszukiwania alternatyw, a Waszyngton nie traktuje tego ryzyka zbyt poważnie, biorąc pod uwagę, że Chiny są drugim krajem o największej liczbie posiadanych amerykańskich obligacji na świecie.
Jeśli Waszyngton się na ciebie wścieka, nakłada na ciebie sankcje. To boli wszystkich. Więc Chińczycy, Rosjanie, Hindusi, Brazylijczycy i inne kraje zaczynają szukać konkurencyjnej waluty, alternatywnej dla dolara amerykańskiego - powiedział.
Według Rogersa dolar może nadal cieszyć się silna pozycją w przyszłym roku po protestach Black Lives Matter przeciwko brutalności policji w USA i zbliżających się wyborach prezydenckich 3 listopada, „ale to prawdopodobnie będzie jego ostatnia szansa” - podsumował Rogers.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)