„Sprawa dotyczy działalności zarządu przedsiębiorstwa. Ale trudno zbadać działania zarządu bez nazwiska Kobolew” – powiedział.
Prezes „Naftohazu” zaznaczył, że otrzymał dokumenty z oskarżeniami o zdradę. Przy czym, kiedy i przez kogo założono sprawę, nie ma pojęcia.
Według Kobolewa, w firmie te podejrzenia odbierane są jako „bardzo natarczywe zaproszenie do publicznej dyskusji”.
Jesteśmy gotowi przyjąć to zaproszenie. Nie mamy nic do ukrycia. Zarówno na rządowy audyt rezerw zadłużenia, jak i na wszystkie inne sprawy jesteśmy całkowicie otwarci
– dodał prezes „Naftohazu”.
Dodał, że już stracił rachubę spraw karnych przeciwko firmie.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)