Warto zauważyć, że nie ma konkretnych czynników wzrostu optymizmu inwestorów co do rynku chińskiego w tym roku. Co zatem pcha chińską giełdę w górę?
Na początku ubiegłego roku sytuacja na chińskim rynku akcji nie była zbyt korzystna. Wojna handlowa między ChRL a Stanami Zjednoczonymi wywołała nerwowość wśród światowego biznesu i inwestorów. Pandemia koronawirusa była również dużym czynnikiem niepewności.
Chiny jako pierwsze wprowadziły surowe środki kwarantanny, co doprowadziło do wstrzymania działalności gospodarczej w niektórych regionach i spadku PKB. To prawda, że dzięki tym twardym środkom Chiny były w stanie przejąć kontrolę nad epidemią szybciej niż inne kraje. Już w drugim kwartale wzrost gospodarczy zaczął się odradzać, a następnie wszystkie wskaźniki ekonomiczne - eksport, inwestycje w środki trwałe, konsumpcja krajowa, PMI - poprawiały się z każdym miesiącem.
Z pewnością sukces Chin w walce z pandemią dał powód do optymizmu dla inwestorów. Według prognoz międzynarodowych organizacji finansowych, takich jak MFW, chińska gospodarka, która jako jedyna z G20 wykazała dodatnią dynamikę na koniec 2020 roku, w 2021 roku wykaże szybki wzrost - około 8%. Z drugiej strony widać, że duża cyfra wzrostu wynika między innymi z efektu niskiej bazy - po upadku w szczycie pandemii ożywienie będzie naturalnie szybsze.Ponadto utrzymują się negatywne skutki zewnętrzne w zakresie rozwoju Chin. Po pierwsze, sytuacja z COVID-19 w wielu krajach rozwiniętych - najważniejszych partnerach handlowych Chin, w tym w USA i UE - jest nadal tragiczna. Znajduje to odzwierciedlenie w rozwoju ich gospodarek, a tym samym w perspektywach współpracy handlowej i gospodarczej z ChRL. Po drugie, rośnie presja USA na chińskie firmy technologiczne. Niedawno prezydent USA Donald Trump podpisał dekret zakazujący Amerykanom inwestowania w chińskie firmy rzekomo powiązane z kompleksem wojskowo-przemysłowym.
Na czarnej liście znalazły się największe korporacje technologiczne i telekomunikacyjne, a nowojorska giełda ogłosiła już wycofanie z giełdy udziałów w China Mobile, China Unicom i China Telecom. Reuters, powołując się na źródła w Waszyngtonie, informuje, że Stany Zjednoczone rozważają również umieszczenie na czarnej liście firm Alibaba i Tencent, których akcje są warte łącznie 1,3 bln dolarów. Spółki te zajmują drugie i trzecie miejsce na świecie pod względem kapitalizacji wśród firm z krajów rozwijających się. Akcje Alibaba i Tencent mają wszystkie największe amerykańskie fundusze inwestycyjne.
Bloomberg, komentując wzrosty na chińskiej giełdzie, zwraca uwagę na optymistyczne wypowiedzi lidera ChRL. Przemawiając na otwarciu zbiorowego studium dla urzędników prowincjonalnych i ministerialnych w Szkole Partii Komitetu Centralnego KPCh, Xi Jinping podkreślił, że świat przechodzi obecnie zmiany, których nie widziano w ciągu ostatnich stu lat, ale sytuacja jest korzystna dla Chin. Powiedział, że teraźniejszość stwarza zarówno wyzwania, jak i możliwości, ale w zasadzie szans jest więcej.Bian Yongzu, badacz z Instytutu Badań Finansowych Chongyang na Chińskim Uniwersytecie Ludowym, powiedział Sputnikowi, że wiele branż rozwija się ostatnio lepiej w Chinach niż w innych krajach. Wraz z pozytywnymi trendami w gospodarce przyciąga to międzynarodowy kapitał.
„Chiński rynek akcji ostatnio szybko się rozwijał, a niektóre wskaźniki osiągnęły rekordowe poziomy. Z jednej strony chińska gospodarka radzi sobie teraz lepiej niż w wielu innych krajach. Niektóre branże, takie jak biotechnologia i pojazdy elektryczne, odnoszą szczególne sukcesy.
Sukces Tesli w Chinach potwierdza to i ma wpływ na całą branżę. Takie firmy pociągają za sobą całą giełdę. Z drugiej strony na światowych rynkach jest w tej chwili nadwyżka płynności, a chińska gospodarka dobrze się rozwija. Ponadto w tym roku Chiny aktywnie przeprowadzają reformy, aby uczynić swoją gospodarkę bardziej otwartą na świat, dlatego zapewne światowy kapitał płynie do Chin.Generalnie w skali globalnej wzrost chińskiej giełdy nie jest tak duży - niektóre amerykańskie akcje rosły szybciej. Jednak światowa gospodarka jest obecnie daleka od rozkwitu. Oczywiście w takich warunkach kapitał pójdzie tam, gdzie perspektywy są lepsze”.
W przeciwieństwie do szeregu krajów zachodnich, które prowadzą politykę bardzo niskich stóp procentowych w celu pobudzenia gospodarki, Chiny nadal prowadzą umiarkowaną politykę pieniężną, ograniczoną do ukierunkowanych środków stymulacyjnych, głównie w zakresie polityki fiskalnej. W ten sposób, po pierwsze, można powstrzymać inflację, co jest bardzo ważne, gdy kraj próbuje stymulować krajową konsumpcję. Po drugie, organy regulacyjne mają pole manewru w przypadku nagłego pogorszenia się sytuacji.
Ta polityka przynosi owoce. Na przykład Tesla weszła do indeksu S&P 500 dzięki ogromnemu chińskiemu rynkowi. Podczas gdy sprzedaż samochodów na całym świecie spada z powodu malejącej siły nabywczej, chiński biznes Tesli przynosił zyski przez pięć kolejnych kwartałów, a w zeszłym roku prawie połowa sprzedaży firmy pochodziła z Chin. To dzięki ChRL producenci dóbr luksusowych byli w stanie przetrwać 2020 rok. Globalny rynek towarów luksusowych skurczył się w zeszłym roku o 23%, ale w Chinach z kolei rynek dóbr luksusowych wzrósł o 48% do 52,9 miliardów dolarów - Chiny odpowiadały za jedną piątą globalnej sprzedaży.
Podczas przemówienia w szkole partyjnej prezydent Xi Jinping przypomniał, jak ważne dla urzędników jest przestrzeganie nowego paradygmatu rozwoju. Obejmuje on realizację strategii „podwójnego obiegu” - poleganie na rynku krajowym i krajowej konsumpcji przy zachowaniu zewnętrznego konturu gospodarczego, a także rozwój własnych innowacji technologicznych i osiągnięcie niezależności technologicznej. Oznacza to, że niezależnie od sytuacji zewnętrznej Chiny będą rozwijać swój biznes technologiczny.Zgodnie z planem inwestycyjnym przyjętym w zeszłym roku, Chiny zainwestują 10 bilionów juanów (1,4 biliona dolarów) w rozwój technologii cyfrowych i „nowej infrastruktury” do 2025 roku. To zapewne tłumaczy utrzymujące się zainteresowanie inwestorów zagranicznych chińskim sektorem technologicznym. W tej chwili akcje chińskich spółek dominują już w indeksie MSCI Global Emerging Markets Index - ich udział w 2020 roku wzrósł do 40%.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)