„Boją się wzmocnienia potęgi Niemiec”: Rosja o oświadczeniu francuskiego MSZ ws. Nord Stream 2

Rosyjscy politycy i eksperci skomentowali oświadczenie francuskiego MSZ, że zakończenie budowy gazociągu Nord Stream 2 budzi niepokój Paryża.

Clément Beaune, francuski sekretarz stanu ds. europejskich, powiedział wcześniej, że Paryż i Berlin zajmują różne stanowiska w sprawie projektu Nord Stream 2. Przypomniał też o wypowiedzi Emmanuela Macrona, który uważa, że gazociąg uzależnia Europę od Rosji.

Siergiej Cekow, członek Komisji Spraw Międzynarodowych Rady Federacji, w rozmowie z RT wyraził nadzieję, że Paryż i Berlin wypracują wspólne stanowisko w sprawie gazociągu.

Dlaczego pojawiły się Turecki Strumień i Nord Stream? Tylko po to, by zagwarantować dostawy gazu do Europy i w razie potrzeby zwiększyć je

- powiedział senator. Cekow podkreślił, że projekt przynosi korzyści ekonomiczne. Dodał, że Rosja musi być rzetelnym dostawcą.

Z kolei Siergiej Fiodorow, czołowy pracownik naukowy Instytutu Europy Rosyjskiej Akademii Nauk, wymienił czynniki, z powodu których Paryż i Berlin mają odmienne stanowiska dotyczące projektu gazociągu.

W rozmowie z radiem Sputnik ekspert zaznaczył, że Francja jest mniej zależna od rosyjskiego gazu.

Dostawy są tam znacznie mniejsze - to fakt

- powiedział.

Drugi powód – jego zdaniem – wynika z obaw Paryża związanych ze wzmocnieniem potęgi gospodarczej Berlina w przypadku oddania do eksploatacji Nord Stream 2.

Daje to przewagę i bez tego liderowi Unii Europejskiej - Niemcom - w sferze gospodarczej, a także politycznej

- wyjaśnił ekspert.

Jako trzeci powód wymienił dążenie Macrona do „suwerenności europejskiej” i obawy, że rurociąg stanie się czynnikiem dzielącym w Unii Europejskiej.

Ponieważ wiadomo, że kraje rusofobiczne - Polska, kraje bałtyckie i sympatyzujące z nimi - wspierają linię amerykańską, wprowadza to niezgodę w i tak już skłócone szeregi UE

- podsumował Fiodorow.