„Chcemy pracować nad tym, żeby zapewnić infrastrukturę i odpowiednie zasoby w takich miejscach, aby ataki tego typu zakończyły się mniejszym sukcesem” – zaznaczył Pompeo odpowiadając na pytanie, czy martwi go to, że Saudyjczycy płacąc za Patrioty 80 mln dolarów rocznie nie mogą wykryć rakiet, które przekraczają Zatokę Perską.
Przypomnijmy, rankiem 14 września na terenie zakładu krajowej spółki naftowej Arabii Saudyjskiej Saudi Aramco wybuchł pożar. Według oficjalnych informacji do zapłonu doszło w wyniku ataku dronów.
Jemeńscy rebelianci Huti, przeciwko którym walczy arabska koalicja kierowana przez Arabię Saudyjską, oświadczyli, że to oni zaatakowali za pomocą dronów. Amerykański wywiad podejrzewa, że w rzeczywistości drony wystartowały z terytorium Iranu.
Irańczycy zaprzeczają zarzutom. Uważają, że wina za wybuch konfliktu zbrojnego w Jemenie leży na koalicji pod przewodnictwem Arabii Saudyjskiej, a także na Stanach Zjednoczonych i ich sojusznikach.
Więcej na temat: Patrioty nie obroniły saudyjskich rafinerii. Pompeo tłumaczy dlaczego
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)