Sezon grillowy w pełni. Z ogródków i działek roznosi się zapach smażonej karkówki, kiełbasy, boczku. Po takiej uczcie wielu z nas sięga po deser – i to dla żołądka może już być za dużo, jeśli zdecydujemy się na ciasto, lody czy galaretkę z bitą śmietaną. Można zjeść coś równie pysznego, ale z pożytkiem dla zdrowia. I tu z pomocą przychodzi szef kuchni Rustam Tangirow ze swoim przepisem na grillowanego ananasa z pikantną azjatycką nutą.
Póki węgiel jeszcze nie wystygł, wrzucamy na ruszt ananasa. Kroimy go na plastry, skrajamy skórę, bez wykrajania twardszego środka smarujemy „sekretnym składnikiem”, czyli słodkim sosem chilli, który nada ananasowi pikantności. Kładziemy tak przygotowane kawałki owocu na ruszcie i przykrywamy pokrywką. Kiedy plastry się podrumienią, przekładamy je na talerz. Dopiero teraz można wykroić środki, ale jeśli ktoś je lubi – zostawiamy.
Czas na dodatki: grillowane ananasy z azjatycką nutą można jeść bez nich lub urozmaicić deser kulką waniliowych lodów i posiekanymi orzechami.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)