Jak informuje TVP Info, londyńska Szkoła Higieny i Medycyny Tropikalnej prowadzi badania nad wykorzystaniem psów do wykrywania zakażeń koronawirusem u człowieka.
Jeśli Covid-19 ma zapach, a prawdopodobieństwo tego jest bardzo duże, to możemy tak wytrenować psy, by wykrywały potencjalnych zakażonych – wyjaśnia brytyjski uczony James Logan.
Jeśli nadzorowane przez prof. Logana badania się powiodą, to psy będzie można wykorzystywać do diagnozowania COVID-19 już latem. Naukowcy szacują, że wyszkolony pies jest w stanie „zbadać” około 250 osób w ciągu godziny.
Wcześniej ta sama szkoła prowadziła badania nad wykorzystywaniem psów do wykrywania malarii. Ich badania pokazały, że psy są w stanie rozpoznać po zapachu osoby, zarażone zarodźcem malarycznym.
We're looking into whether dogs can 'sniff out' people with #COVID19
— Professor James Logan (@ProfJamesLogan) April 2, 2020
There are so many worthy causes to support right now but if you fancy supporting this one, find out more here 👉https://t.co/pkKlokoSYa
@LSHTM @MedDetectDogs @durham_uni
Koty pomogą w stworzeniu szczepionki od koronawirusa?
Rosyjscy naukowcy ocenili, że koty są najbardziej podatne na COVID-19, dlatego mogą stać się obiecującym modelem zwierzęcym do testowania wpływu potencjalnych leków i szczepionek na koronawirusa.
Wysoka wrażliwość kotów na koronawirusa sprawia, że są one dobrym modelem do badań przedklinicznych, potwierdził kierownik laboratorium biotechnologii i wirusologii Państwowego Uniwersytetu w Nowosybirsku, członek Rosyjskiej Akademii Nauk Siergiej Netesow. Naukowiec sugeruje, aby zacząć je badać jako możliwe ogniwo transmisyjne nowego patogenu oraz jako model zwierzęcy imitujący ludzką chorobę COVID-19.
Jak powiedział pracownik Instytutu Biologii Państwowego Uniwersytetu w Tiumeniu Nikołaj Karpow, koty są podatne na patogen pod względem produkcji przeciwciał.
Ze względu na podatność na wirusa i bliskość względem człowieka koty można uznać za potencjalny obiekt do testowania szczepionek – uważa ekspert.Docent Wydziału Biofizyki Moskiewskiego Instytutu Fizyczno-Technicznego Oleg Batiszczew powiedział, że koronawirusowi udało się pokonać barierę międzygatunkową, dlatego nie ma nic niezwykłego w zarażeniu zwierząt od właścicieli. Jednocześnie naukowcy podkreślają, że nie potwierdzono ani jednego przypadku przeniesienia wirusa z kotów na ludzi.
Koty najwyraźniej mają receptory na powierzchni komórki – białka, które są odpowiedzialne za przenikanie wirusa. Początkowo są one potrzebne do innych celów, ale działają właśnie w ten sposób. I białka te mają strukturę zbliżoną do ludzkiej. Dlatego wirus może przenikać do komórek kotów i tam się namnażać. Organizm reaguje na to wytwarzaniem przeciwciał – powiedział szef działu naukowo-edukacyjnego laboratorium VetUnion w Moskwie Siergiej Koniajew.
Zdaniem eksperta fakt, że to właśnie koty okazały się podatne na koronawirusa, jest prawdopodobnie przypadkiem. Badania w przyszłości z dużym prawdopodobieństwem wykażą, że niektóre inne zwierzęta są również podatne na zakażenie koronawirusem.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)