Wyniki badań na ten temat opublikowano w czasopiśmie „Physical Review Letters”.
Uważa się, że większość materii we Wszechświecie to ciemna materia. Jej natura nie jest do końca znana. W przeciwieństwie do zwykłej materii nie pochłania, nie odbija ani nie emituje światła i można ją odkryć jedynie za pomocą znaków pośrednich, takich jak oddziaływanie grawitacyjne.
Aktualnie wśród naukowców dominuje teoria zimnej ciemnej materii (CDM – Cold dark matter), zgodnie z którą cząstki ciemnej materii nie zderzają się ze sobą i z cząsteczkami zwykłej materii.
Nowsza teoria oddziałującej ze sobą ciemnej materii (SIDM – Self-interacting dark materia) zakłada, że cząsteczki ciemnej materii oddziałują ze sobą za pośrednictwem tak zwanej ciemnej siły.
Obie teorie wyjaśniają, w jaki sposób powstaje ogólna struktura Wszechświata, ale na różne sposoby opisują rozmieszczenie ciemnej materii w wewnętrznych obszarach galaktyk. Naukowcy ze Stanów Zjednoczonych i Chin porównali, jak obie te teorie działają na konkretnym przykładzie dwóch galaktyk z gwiazdozbioru Wieloryba.Galaktyki NGC 1052-DF2 i NGC 1052-DF4, towarzyszące większej NGC 1052, znajdują się około 65 milionów lat świetlnych od nas i należą do klasy ultra-dyfuzyjnej, ponieważ ich jasność jest bardzo niska. Założono, że przy niewielkiej liczbie gwiazd udział ciemnej materii w takich galaktykach jest szczególnie wysoki, ale obserwacje wykazały coś przeciwnego.
Badacze postawili hipotezę, że galaktyki te utraciły większość swojej ciemnej materii z powodu grawitacyjnego wpływu ich masywnej sąsiadki NGC 1052. Aby przetestować tę ideę, przeprowadzili symulacje komputerowe tego procesu, opierając się na modelach CDM i SIDM.
„Powszechnie przyjmuje się, że ciemna materia dominuje nad całkowitą masą galaktyki” – powiedział Hai-Bo Yu, profesor fizyki i astronomii, który kierował badaniami, cytowany w komunikacie prasowym Uniwersytetu Kalifornijskiego w Riverside.
Obserwacje NGC 1052-DF2 i NGC 1052-DF4 pokazują jednak, że stosunek ciemnej materii do ich mas gwiazdowych wynosi około jedności, czyli 300 razy mniej niż oczekiwano. Aby wyeliminować rozbieżność, obliczyliśmy, że halo DF2 i DF4 może stracić większość swojej masy z powodu interakcje z masywną galaktyką NGC 1052 – wyjaśnił naukowiec.Okazało się, że nowa teoria znacznie lepiej wyjaśnia utratę ciemnej materii przez galaktyki DF2 i DF4 niż tradycyjna. W modelu CDM wewnętrzne halo ciemnej materii musi być zbyt sztywne i odporne na siły pływowe z pobliskiej masywnej galaktyki, podczas gdy naukowcy obserwują coś zupełnie innego. Z drugiej strony model SIDM pokazuje, że w tym scenariuszu cząstki ciemnej materii są wypychane z wewnętrznych obszarów galaktyk do zewnętrznych, zmniejszając siłę halo.
Idea istnienia niewidzialnej ciemnej materii pojawiła się w latach 30. XX wieku, kiedy astrofizycy zauważyli, że odległe galaktyki poruszają się znacznie szybciej, niż powinna na to pozwalać ich widoczna masa.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)