Wcześniejsze obserwacje pokazały, że po zakażeniu Bartonellą u człowieka mogą pojawić się objawy podobne do schizofrenii. Możliwe, że walka z infekcją bakteryjną pomoże w leczeniu niektórych pacjentów.
Bakteria Bartonella henselae jest znana jako bakteria, wywołująca gorączkę od kocich zadrapań – chorobę, pojawiającą się po ugryzieniu i podrapaniu przez koty. Wykryto ponad 30 rodzajów bakterii Bartonella, 13 z nich może przenosić się na ludzi. Jak u zwierząt, tak i u ludzi bakteria „chowa się” w wewnętrznej warstwie naczyń krwionośnych. Dzięki szybkiemu leczeniu choroba ustępuje bez poważnych konsekwencji. Dla choroby charakterystyczna jest gorączka, ogólne zatrucie i zapalenie węzłów chłonnych. Przynajmniej tak uważano wcześniej.
W 2019 roku uwagę lekarzy przykuł przypadek amerykańskiego nastolatka, u którego nagle pojawiły się objawy schizofrenii. Chłopak cierpiał na halucynacje, bredził, męczyły go myśli o zabójstwie i samobójstwie. Lekarstwa niewiele pomogły, objawy się nasilały. Nie wiadomo, jak by się to zakończyło, gdyby lekarze nie zwrócili uwagi na nagłe pojawienie się u pacjenta dziwnych rozstępów, które nie przypominały tych typowych dla śladów zmiany masy ciała i wzrostu. Takie rozstępy spotykane były u nosicieli Bartonelli. Badania potwierdziły obecność infekcji. Rodzina przypomniała sobie, że niedługo przed pojawieniem się objawów chłopak został podrapany przez jednego z domowych kotów. Kuracja antybiotykami pomogła pozbyć się wszystkich objawów i, według krewnych, chłopiec był taki, jak wcześniej.Specjalista od chorób zakaźnych z Uniwersytetu w Karolinie Północnej Ed Brichwerdt, pracujący nad tym przypadkiem, zainteresował się związkiem Bartonelli i objawów schizofrenii. Wraz ze współpracownikami zaprosił do nowego badania 17 osób ze schizofrenią i zaburzeniami schizoafektywnymi i 13 – bez.
Wszyscy uczestnicy tak samo często kontaktowali się ze zwierzętami domowymi, w tym z kotami i pchłami, które również mogą przenosić Bartonellę.
Badanie przeprowadzono z pomocą cyfrowego PCR, nowej wysoce czułej metody, w której, w przeciwieństwie do standardowego PCR, próbka jest losowo dzielona na tysiące pojedynczych mikropróbek, z których każda reakcja przebiega niezależnie.
Badania pokazały, że DNA Bartonelli były obecne u 12 pacjentów z pierwszej grupy (70%) i tylko u jednej z drugiej (8%).
„Cyfrowe PCR to nowa metoda diagnostyczna, bardziej czuła, niż zwykłe PCR”, wyjaśnił Brichwerdt. „Jeśli byśmy z niej nie korzystali, nie znaleźlibyśmy DNA Bartonelli w żadnej z próbek”.
„Ważne, aby mieć na uwadze, że nasze badanie nie daje możliwości zademonstrowania związku przyczynowo-skutkowego między zarażeniem się Bartonellą i schizofrenią - dodaje profesor Flavio Frolich, współautor pracy, opublikowanej w czasopiśmie Vector Borne and Zoonotic Diseases. „Niemniej uważamy, że nasze wyniki zdecydowanie wskazują na potrzebę dalszych badań”, dodał.Wielu z tych pacjentów leczy się na schizofrenię przez wiele lat - zauważa Brichwerdt. – Widzimy prawidłowość – Bartonella może utrzymywać się przez długi czas. W grupie osób, które nie mogą się jej pozbyć, bakterie mogą powodować przewlekłą lub postępującą chorobę.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)