Przedstawiając program festiwalowy, dyrektor Instytutu Polskiego w Moskwie Dariusz Klechowski zwrócił uwagę na aktualną problematykę, do jakiej nawiązują wszystkie przedstawiane filmy, na ich głębokie treści humanistyczne, i na ważne znaczenie aspektu historycznego:
— Program został przygotowany przez nas. Jeśli chodzi o kryteria: po pierwsze, rozumiemy, że to jest letni festiwal, a więc jest przegląd pewnych powtórek. Nie próbowaliśmy pokazywać absolutnie nowych filmów, ale te, które już były. Na przykład, były w Moskwie, ale nie wszyscy mogli je obejrzeć, albo chcieliby je drugi raz obejrzeć, bo te filmy ich zainteresowały. Po drugie, staraliśmy się pokazać filmy ważne w ostatnich latach dla polskiej kinematografii. Na pewno „Ida" jest takim filmem, bo jest filmem o Oskarowym. Ale to też film „Bogowie" o pracy znanego w Polsce lekarza kardiologa Zbigniewa Religi. To film, który cieszył się ogromnym zainteresowaniem w Polsce i chcieliśmy sprawdzić, czy on jest uniwersalny, czy na przykład tutaj, w Rosji widzowie odnajdą jakiś sens w tym filmie.— Wszystkie filmy festiwalu traktują o dość trudnych wyborach, życiowych decyzjach i aktualnych dylematach. Czy Pan uważa, że rosyjski widz jest gotowy do konfrontacji z taką tematyką?
— Oczywiście, jest gotowy. Ostatnie dwadzieścia kilka lat, to są lata zbliżenia Rosji do problemów światowych. Globalizm, w ogóle, powoduje to, że niektóre rzeczy są bardzo podobne. Nie tylko to, że jemy w całym świecie te same produkty spożywcze, ale też mamy, jak się okazuje, podobne dylematy moralne związane, na przykład, z ciężkimi chorobami, które dotykają ludzkość. Ja myślę, że te problemy są uniwersalne.
Na fali popularności w Rosji intelektualnej kinematografii festiwalowej, inauguracja festiwalu zgromadziła mnóstwo widzów. Przed seansem w foje brzmiały popularne melodie polskie z początku lat 1960-tych. Audytorium składało się z ludzi w średnim wieku, a także z młodzieży, która chętnie nawiązywała kontakty. Jedna z młodych widzów z nich powiedziała do nas:„Polską kulturą i językiem interesuję się od dość dawna. Wobec tego staram się nie opuszczać żadnej imprezy, w ten lub inny sposób związanej z Polską. Cieszę się bardzo, że już od kilku lat w Moskwie odbywa się festiwal filmowy „Wisła", a kino „35mm" regularnie organizuje projekcje filmów polskich. Mam nadzieję, że w przyszłości także będziemy mogli oglądać jeszcze więcej filmów polskich na ekranach kin w Rosji. Koniecznie postaram się znaleźć czas i wrócić tu w końcu tygodnia, aby obejrzeć inne pozycje festiwalowe".
Zaszczytu rozpoczęcia festiwalu kinematografii polskiej dostąpił wyróżniony Oskarem film w reżyserii Pawła Pawlikowskiego „Ida". Po obejrzeniu filmu i po komentarzu organizatorów publiczność zaproszono do udziału w dyskusji. Widzowie chętnie dzielili się swymi wrażeniami:„Wyrażam wielką wdzięczność dla organizatorów za to, że nie tylko przedstawili film, lecz równie umożliwili udział w dyskusji, w wymianę zdań z ludźmi, którzy mają własną opinię na temat filmu. Chcę powiedzieć, że po obejrzeniu „Idy" pozostają wrażenia dość złożone i sprzeczne. Jednakże każdy film czegoś uczy swego widza".
Festiwal potrwa w stolicy rosyjskiej do niedzieli.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)