Zapewne wielu z nas spędziło urlop zagranicą. I podejrzewam, że gdy podczas podziwiania obcych widoków i zabytków, nagle dało się słyszeć polską mowę, mało kto z nas pozostawał obojętnym. Wówczas z ciekawością przyglądamy się rodakom, często nawiązujemy kontakt.
Podobnie było ze mną. Zelenogradsk. Obwód kaliningradzki. Rosja. 8 sierpnia. Spaceruję wzdłuż wybrzeża Bałtyku i nieoczekiwanie przez głośniki słyszę ojczystą mowę i nie po prostu język polski. Ktoś deklamuje wiersze: „Kocham cię Ojczyzno, kocham ponad wszystko. I twe pola żyzne, i twe rozlewiska. Kocham wschód słoneczka, ranny śpiew skowronka. Brzózki sukieneczkę, lasów twych skarbonkę…
Rzecz jasna, szybko idę w kierunku, z którego donosi się polska mowa. Myślę, że niewielu moich rodaków wie, że w październiku 1824 roku po drodze do Petersburga kilka dni przebywał w królewskim uzdrowisku Kranz (to historyczna nazwa Zelenogradska) Adam Mickiewicz. I Rosjanie postanowili upamiętnić to wydarzenie, odsłaniając pomnik naszego wieszcza.
Dlaczego właśnie jego? Otóż, rok 2015 został ogłoszony w Rosji „Rokiem literatury" i bez wątpienia pomnik Mickiewicza jest trafnym przedsięwzięciem w ramach tej akcji. Inne przyczyny i sam proces realizacji projektu przedstawiła pani Natalia Szumiłowa, główny pracownik biblioteki w Zelenogradsku, inicjator i kurator budowy pomnika Adama Mickiewicza na nadbałtyckiej ziemi: „Zapoznając się z twórczością Adama Mickiewicza, czytając wspomnienia o nim jego przyjaciół i bliskich, dochodzimy do wniosku, że to jest właśnie ten poeta, który jest powołany zjednoczyć, połączyć narody i dokonuje on tego słowem poezji i z wielką miłością"- wyjaśniła Natalia Szumiłowa.
Ta pełna energii kobieta opowiedziała, że jej dział w bibliotece zajmuje się krajoznawstwem, i przeglądając kolejne materiały, poświęcone znanym osobom, które odwiedzały Zelenogradsk, natrafiła w książce geografa i uczonego Georgija Mietelskiego pt.„Burszytnowy brzeg" na informację o pobycie Adama Mickiewicza. W procesie realizacji planu wzniesienia pomnika skontaktowano się ze specjalistami i entuzjastami z miejsc pobytu poety w Nowogródku i Wilnie. Mieszkańcy Zelenogradska uczestniczyli w zbiórce niezbędnych środków. Lwią część finansowania wziął na siebie młody przedsiębiorca z tego miasta Jewgienij Karawajew.
Tak ważne wydarzenie nie mogło odbyć się bez przedstawicieli polskiej placówki dyplomatycznej. Konsul do spraw kultury i promocji w konsulacie RP w Kaliningradzie pan Ryszard Sosiński wyraził podziękowanie za tak piękny gest mieszkańców Zelenogradska. Opowiedział też o aktywnie rozwijającej się współpracy kulturalnej.
— Dla mnie jest to wyjątkowy dzień, ponieważ wzniesienie pomnika Mickiewicza w mieście, gdzie poeta przebywał w październiku 1824 roku przez tydzień, a to fakt mało znany, jest czymś zupełnie niesamowitym. Niewątpliwie to ogromna zasługa zarówno władz miejscowych, ministerstwa kultury, ale przede wszystkim ludzi, którzy wiele lat temu postawili sobie to jako cel. Gdy z nimi rozmawiałem, wydawało się to być nieprawdopodobne do zrealizowania. A jednak udało się! I to głównie dzięki pani Natalii Szumiłowej. To cieszy, że są tu tacy ludzie, również w Kaliningradzie, którym bardzo zależy na rozwoju przyjaźni między Polską i Rosją. A warto dodać, że realizujemy bardzo ożywiony program kulturalny. Wyrazem tego jest, na przykład, we wrześniu cały tydzień filmu polskiego. Zaprezentuję 12 filmów.

Taki festiwal odbędzie się po raz ósmy. Zapraszane są nasze zespoły, nasze orkiestry. Po raz pierwszy w tym roku wystąpi orkiestra symfoniczna z Gdańska. Swoistym wydarzeniem będzie też przyjazd gwiazdy festiwalu „Jazz w filharmonii" Włodka Pawlika, zwycięzcy Grammy, wraz z jego trio. Również, mamy nadzieję, że wkrótce plac Mickiewicza w Kaliningradzie uświetni jeszcze jedno popiersie poety. To inicjatywa władz miejskich. Jeśli wszystko się powiedzie, pod koniec listopada w tym mieście pojawi się jeszcze jeden piękny polski akcent.
Słowa pana konsula Sosińskiego nie mogą nie cieszyć. To był udany dzień, chyba najciekawszy w czasie mojego urlopu. Na dodatek w sklepie spożywczym na moją prośbę o jakąś dobrą czekoladę polecono mi właśnie polską. Jadłam, więc, najlepszą czekoladę na świecie, z nieukrywaną dumą obserwowałam, jak spacerujący ludzie zatrzymują się koło pomnika Adama Mickiewicza w mieście, na pewno mało znanym Polakom, i przypomniały mi się słowa pani Natalii Szumiłowej: „Kultura nie zna granic. Jej powołaniem jest właśnie łączenie, jednoczenie narodów."
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)