— Jak lekturę „science fiction" czytałem dziś w Rzeczpospolitej" wywiad szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego generała Dariusza Łuczaka. Wywiad rzeka… Z wielu tematów poproszę Pana o skomentowanie twierdzenia, że „Powiernictwo Kresowe", któremu Pan przewodniczy, służy, jakoby, podżeganiu bolesnych kwestii historycznych między Polską i Ukrainą. No, a Moskwa według pana generała tylko ręce zaciera?
— Generał Łuczak przyznał, że działacze radykalnych ukraińskich ugrupowań, czyli po prostu banderowcy, przyjeżdżali do Polski i próbowali tworzyć swoje struktury. Co Pan o tych strukturach wie? A ABW, według generała, monitorowało tę działalność i tylko?
— Bardzo jestem ciekaw jak to monitorowanie w istocie wygląda, bo nie trzeba być wybitnym kontrwywiadowcą, żeby sprawdzić, że zupełnie jawnie i aktywnie działają w Polsce przedstawiciele takich środowisk, jak osławiona „Mizantropik division", stanowiąca zaplecze nazistowskich batalionów na Ukrainie. Zupełnie jawnie przebywają tutaj bojówkarze, walczący po stronie junty kijowskiej. Spotykają się z politykami pierwszego rzędu, zarówno ze strony obecnego obozu rządzącego jak i opozycji, i działają tu zupełnie bezkarnie. Ciekaw jestem tego monitoringu ABW w sytuacji, w której funkcjonariusze paramilitarnych organizacji ukraińskich są szkoleni przez polską policję w Legionowie, o czym nie ABW pisało. Informowała o tym polska prasa niezależna, pisała o tym polska blogosfera. Jestem ciekaw tego monitoringu ABW, skoro osoby, które są szukane przez polską policję takie, jak ten młody banderowiec, który znieważył obóz zagłady na Majdanku, swobodnie do Polski wjeżdżają i tutaj znowu publicznie epatują nazistowskimi gestami. Specyficzny to monitoring i sam zastanawiam się, czy ABW, jeśli nawet mówi prawdę generał Łuczak, i rzeczywiście monitoruje aktywność banderowców w Polsce to po to, by wykryć i uniemożliwić ich działalność, czy też po to, by ich chronić i pomagać. Działalność rządu polskiego i polskich organów bezpieczeństwa wskazuje, że raczej ta druga wersja jest niestety dla Polski prawdziwa.— Szef wywiadu utrzymuje "energetyka to naturalne pole działania rosyjskich służb". Dla przykładu: projekt wydobycia gazu łupkowego upadł: winni — Rosjanie. Australijska firma, wybrana do przygotowania budowy elektrowni atomowej nie zrealizowała kontraktu — winni Rosjanie. Gazoport wciąż nieoddany do użytku — rzecz jasna winni Rosjanie. A słońce chowa się tylko na Zachodzie — i też winni Rosjanie?
— Jeśli chodzi o politykę energetyczną, ja dosyć często pisałem na ten temat i na tym tle miałem nawet przyjemność spotkać się z generałem Łuczakiem w sądzie, który moją krytykę Gazoportu, czysto merytoryczną i opartą na faktach, był łaskaw uznać też za dowód co najmniej szpiegowskiej działalności na rzecz Rosji. Sprawa jeszcze jest w toku. Czekaliśmy tylko na to, kiedy się okaże, że całkowite fiasko tej tzw. polityki energetycznej, a ja nazwałbym ją anty-energetyczną, antyekonomiczną ze strony obecnych i poprzednich władz polskich, skończy się szukaniem kozła ofiarnego. I z dużą pewnością mogliśmy twierdzić, że tym kozłem będzie ulubiony wróg zewnętrzny, a nie nieudolność i domniemana być może korupcja ze strony polityków. Gazoport jest tego klasycznym przykładem. Marnowanie wielu setek milionów na inwestycję nie tylko o znikomej przydatności dla polskiego systemu energetycznego, ale wręcz szkodliwą, co zaowocowało nie tylko przeciągnięciem się tej budowy, ale także faktem, że płacimy za katarski gaz, którego nie otrzymujemy i nie możemy odbierać. To jest skandal sam w sobie. Tak naprawdę odpowiedzialny kontrwywiad, odpowiedzialne organa ściągania w Polsce powinny się zająć tymi przejawami marnotrawstwa, żeby nie powiedzieć mocniej. Sprawdzić, czy mamy do czynienia nie tylko z nieudolnością, głupotą polityczną, czy też z korupcją. I tym się powinny zająć organa ścigania w Polsce, a nie doszukiwaniem się winnych propagandowych i winnych politycznych. A miliony pompowane w projekt elektrowni atomowej, zupełnie absurdalny w warunkach Polski, Polski, która jest największym państwem węglowym w Europie. A Gazoport? Płacimy drożej za gaz, którego nie otrzymujemy, niż ten, który uzyskujemy na podstawie normalnych handlowych umów z Gazpromem. To jest dowód absurdu ekonomicznego, w jakim znajduje się Polska. Absurdu, który chroniony jest przez ABW i inne organa, zamiast być przez nie wyjaśnionym i rozbitym.— I jeszcze jedno pytanie z tytułu wywiadu: „Dżihad bliżej Polski". Alarmująca jest informacja o działalności w Polsce komórki wsparcia Państwa Islamskiego. Czy fala uchodźców, która może dosięgnąć polskich brzegów, tę działalność może wesprzeć? Jak Pan sądzi?
— Generał Łuczak chce się włączyć do modnego teraz tematu, jakim jest imigracja i jakim jest z kolei zagrożenie ze strony ISIS. Jednak nie można rozpatrywać tego problemu w oderwaniu od całokształtu spraw bezpieczeństwa Polski. Wszak nie jest też tajemnicą, jest rzeczą już znaną także w prasie zachodniej, że komórki islamistyczne działają i szkolą się na terenie Ukrainy, korzystają ze wsparcia logistycznego i szkoleniowego banderowskich batalionów, podległych juncie w Kijowie. A więc, jeśliby ktoś chciał monitorować działalność islamistów bezpośrednio u granic polskich, to mógłby to robić z dużym powodzeniem, obserwując ich swobodne zachowanie na terenie Ukrainy. To jest też tolerowane przez państwa zachodnie. Obecnie, ewentualne pojawienia się na terenie Polski islamistów, a zagrożenie jest dość duże, może być związane ze skutkami polityki zagranicznej poprzednich rządów, w tym także bezkrytycznym zaangażowaniem politycznym, militarnym i finansowym Polski w amerykańskich interwencjach zbrojnych, które zdestabilizowały sytuację na Bliskim Wschodzie i w basenie Morza Śródziemnego, a także tego, że Polska firmowała swoimi najwyższymi przedstawicielami tak kontrowersyjne akty, jak więzienia CIA w Polsce, co było jawną prowokacją wobec różnego typu środowisk muzułmańskich i islamskich. Jeśli zagrożenie islamskie dla Polski rośnie, to jest to również wynik konkretnych działań politycznych kolejnych polskich rządów. Tutaj nie ma przypadków, to zagrożenie bezpieczeństwa Polski jest wynikiem błędnej, i trzeba powiedzieć jasno, antypolskiej polityki realizowanej przez kolejne rządy.Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)