— Panie doktorze grupa Rejting opublikowała wyniki badania przeprowadzonego na początku października. I po raz pierwszy odsetek zwolenników państwowej gloryfikacji OUN i UPA przewyższa na Ukrainie odsetek osób, będących przeciwnikami takiej decyzji. Czy ten wynik zdziwił Pana?
— Nie jestem zdziwiony, o ile są to prawdziwe wyniki, bo sytuacja społeczna na Ukrainie jest obecnie bardzo trudna. Możemy domniemywać, iż pewne obrazy socjologiczne mogą być lekko zafałszowane. Przede wszystkim tolerancja państw UE dla rozwoju faszyzmu na Ukrainie, tolerancja dla nacjonalistycznych batalionów ochotniczych, które walczyły w Donbasie i posługiwały się symboliką faszystowską, jest dla społeczeństwa ukraińskiego jasnym sygnałem — jeżeli Unia Europejska nie protestuje przeciwko temu, to znaczy, że akceptuje ten stan rzeczy. I tutaj państwo ukraińskie prowadziło działania, mające na celu właśnie stworzenie takiej konfrontacji między środowiskami banderowskimi na Ukrainie, które mają przede wszystkim antyrosyjski charakter, a charakter antypolski, czy antywęgierski jest teraz ukryty. Ale wydaje mi się, że czasowo. I pokazanie tego, że Ukraińska Armia Powstańcza — poprzez zafałszowanie także jej prawdziwego obrazu i działań z okresu drugiej wojny światowej — jest tym elementem tożsamościowym, który identyfikuje obecne państwo ukraińskie z walką o całość terytorialną kraju. Jeżeli takie zabiegi socjotechniczne, które stosuje się na Ukrainie przy wsparciu prezydenta i parlamentu, będą w dalszym ciągu kontynuowane, trudno będzie się dziwić, że większość populacji obywateli tego kraju przyjmie jako coś oczywistego to, że UPA jest tym elementem w historii Ukrainy, z którego należy brać przykład.— Jak polscy politycy, polskie społeczeństwo przyjmuje ten fakt, że na Ukrainie jest rozwijany kult Bandery i UPA?
— Ja w tej chwili mam nadzieję, iż te środowiska, które będą dochodzić do głosu w Polsce, będą z coraz większym dystansem podchodzić do tradycji UPA i Bandery. Zresztą to się obserwuje wśród młodego pokolenia, w różnych warstwach. Młodzież zdecydowanie neguje tę dotychczasową politykę państwa w sprawie tolerowania banderyzmu. Także w mediach obecne są tendencje coraz ostrzejszego podchodzenia do tego tematu. Dotychczasowa polityka państwa polskiego wynikała przede wszystkim z tego, iż w partii, która sprawowała władzę, czyli Platformie Obywatelskiej, lobby mniejszości ukraińskiej w Polsce, które było i jest związane w dużej części z tradycją banderowską, było częścią tej formacji.Nawet w Sejmie jest jeden z posłów tej partii, którego ojciec brał udział w działaniach, napadach na ludność polską. Jego oddział wyrzynał, między innymi, taką wioskę jak Wiązownica, pod Jarosławiem. To pokazuje, iż także w Polsce trwa walka o to, żeby przedstawić prawdziwą rolę tej formacji w mordowaniu i zwłaszcza ludobójstwie, które zostało dokonane na Wołyniu. Mam nadzieję, że ten obraz istotnie i w sposób jednoznaczny się w Polsce zmieni.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)